Do króla – interpretacja i morał

Autor: Paula Halik

Ignacy Krasicki to jeden z ważniejszych przedstawicieli krajowej literatury oświeceniowej. Ten pisarz i duchowny tworzył dzieła w różnorodnych gatunkach, napisał pierwszą polską powieść, liczne bajki i poematy. Słynne są też jego satyry, a jedną z nich jest utwór Do Króla, rozpoczynający cykl wydany w roku 1779.

Do króla – analiza utworu

Krasicki do stworzenia utworu wykorzystał gatunek literacki, nazywany satyrą, który czerpie z liryki, epiki oraz dramatu, a wywodzi się już z czasów starożytnych. W swojej treści satyra wyśmiewa i wypunktowuje wady – zarówno określonej osoby, jak i całej grupy, bądź też zjawiska czy idei. Robi to w sposób ironiczny, często przerysowany, wyolbrzymiony i karykaturalny. Jest co środek do uzyskania głównego celu utworu – przedstawienia morału oraz pouczenia, które ma skłonić do refleksji i zmiany dotychczasowego postępowania.

Tytuł utworu Krasickiego może być mylący, ponieważ nie jest on kierowany do władcy, a do polskiej szlachty. Podmiot liryczny wydaje się być postacią niejednoznaczną, niekiedy stosuje komentarze odautorskie, innym razem wypowiada się jako szlachcic-Sarmata. Satyra ma formę trzynastozgłoskowca, w którym średniówka pojawia się po siódmej sylabie. Rymy występujące w utworze są dokładne, żeńskie i parzyste, a liryka to bezpośredni zwrot do adresata.

Wiele wyrażeń kierowanych jest wprost do króla, pojawiają się rozbudowane apostrofy w postaci wykrzyknień (Podpadają królowie, najjaśniejszy panie!) i pytań retorycznych (Jesteś królem, a czemu nie królewskim synem?), dzięki czemu utwór ma nieregularną intonację, jest ekspresywny, dynamiczny i emocjonalny, oburzenie podmiotu jest bardzo wyraźne. Dynamikę wzmaga też nagromadzenie czasowników oraz przerzutnia pomiędzy pierwszym a drugim wersem. 

Podstawową figurą jest ironia, ukryta złośliwość, kpina ukryta pod postacią aprobaty – satyra ta pełna jest elokwentnych uszczypliwości (Bo natura na rządczych pokoleniach zna się, Inszym powietrzem żywi, inszą strawą pasie – stąd rozum bez nauki, stąd biegłość bez pracy). Do innych zastosowanych przez autora środków stylistycznych należą wyliczenia (mądrzy, rządni, wspaniali) oraz anafory (powtórzone wyrażenie – To mi to król).

Do króla – interpretacja satyry

Utwór jest satyrą o przewrotnym charakterze, ma cechy panegiryku, czyli dzieła pochwalnego – ośmieszeni zostają ci, którzy krytykują władcę, choć to właśnie wady Stanisława Augusta Poniatowskiego są wyliczone w treści. Autor stosuje ciekawy zabieg – zrzuca wszelką odpowiedzialność za poruszaną tematykę na sam utwór, konwencję gatunku, który bezlitośnie obnaża wszelkie przywary.

Pierwszym zarzutem kierowanym wobec króla, który w rzeczywistości obrazuje poglądy krążące wśród polskiej szlachty, jest jego nieodpowiednie pochodzenie – był on synem kasztelana, został wybrany elekcyjnie i nie wywodził się z dynastycznej rodziny. Krasicki nie stara się kryć, kto jest prawdziwym adresatem dzieła, jego ironie są czytelne. Atrybuty dobrego władcy nie są dziedziczone po przodkach, wiedzę i umiejętności trzeba najpierw nabyć, a prawym należy się urodzić, sprawiedliwe rządy natomiast wymagają ciężkiej pracy i silnego charakteru.

Kolejnym problemem dla szlachty jest zbyt młody wiek. Podmiot obnaża tutaj błędne założenie, że mądrość i szlachetność zawsze przychodzą z wiekiem. Prezentuje też malkontenctwo i zakłamanie szlachty, dla której również zbyt stary władca byłby powodem do krytyki. Jest to specyficzna, zepsuta i dwulicowa grupa społeczna, którą nie sposób jest zadowolić, zawsze reprezentuje negatywne nastawienie i jest niezadowolona ze stanu rzeczy. Nie troszczą się oni o dobro państwa, interesuje ich tylko znalezienie okazji do pieniactwa i wszczynania awantur. Podmiot współczuje Poniatowskiemu jego położenia, w którym żadne jego postępowanie i zasługi nie zostaną uznane za prawidłowe i nie spotkają się z aprobatą. Zasiadanie na tronie w takich okolicznościach jest trudne i nie do pozazdroszczenia.

Punkt kulminacyjny utworu stanowi absurdalny zarzut, że król jest miłosierny, dobry i życzliwy, a tron wymaga przecież twardej ręki, władca musi budzić postrach i być bezwzględny. Ta niedorzeczność ostatecznie obnaża głupotę szlachty. Krasicki w satyrę wplótł akcent osobisty, poruszając temat znaczenia poety na dworze. Uważa, że jest to ważna rola, ponieważ króla otacza grono pochlebców, który w zamkowych komnatach wyśmiewają go i krytykują jego rządy. Poeta jest natomiast głosem rozsądku, który potrafi szczerze przedstawić swoje zdanie, nawet jeżeli nie zawsze jest pozytywne.

Podsumowanie

Ignacy Krasicki pełnił funkcję nadwornego poety ówczesnego króla, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Dało mu to szansę na bezpośrednie obcowanie z otoczeniem władcy oraz polską szlachtą. Choć utwór ma prześmiewczy charakter, to jednak zalicza się do tak zwanej poezji zaangażowanej, która w zawoalowany sposób porusza problemy Polski XVIII wieku. Pozorne zarzuty wobec Poniatowskiego stają się pochwałą jego rządów, autor natomiast obnaża zakłamanie i szkodliwe postępowanie szlachty.

Dodaj komentarz