Śmierć staje się całkiem zwyczajna, traci swoją grozę, można nawet powiedzieć, że jest bardziej swojska. Odbiorca może jej współczuć – jej niezdarności, ciężkiej pracy, braku zorganizowania. Ludzkość czasami wręcz pomaga śmierci, wywołując wojny, mordując się i umierając przedwcześnie na wiele różnych sposobów, a śmierć wciąż nie daje sobie rady. Jest w pewien sposób godna pożałowania, a nie niepokojąca i wszechmocna.
Szymborska stworzyła więc utwór, który dzięki zastosowaniu groteski i personifikacji, łagodzi trochę tematykę śmierci, nadaje jej bardziej ludzkie oblicze, rozładowuje patos z nią związany. W jej utworze śmierć ponosi klęskę, jest przedstawiona jako nieudacznik, kiepski pracownik, który nie zna się na tym, co robi. To ludzie są zwycięzcami tego starcia w wierszu Szymborskiej – wydzierają śmierci swoje życie i potrafią sobie lepiej z nim poradzić.