Aulus Plaucjusz był człowiekiem w średnim wieku, który swoją dojrzałość i starość postanowił spędzić w Rzymie, w domu, który odziedziczył. Wraz z żoną, Pomponią Grecyną stworzyli tam bezpieczny i komfortowy azyl dla siebie i swoich przyjaciół. Mężczyzna był doświadczonym żołnierzem – spędził wiele lat na brytyjskiej prowincji, gdzie wsławił się wielką odwagą, szlachetnością, umiejętnościami przywódczymi i zasłużył na miano wybitnego stratega. Po tak barwnym i wymagającym życiu miał więc prawo chcieć spokojnej starości w domowym zaciszu.
Charakterystyka Aulusa Plaucjusza
Aulus Plaucjusz był krępym mężczyzną średniego wzrostu o włosach, z racji wieku, przyprószonych siwizną. Cechą charakterystyczną jego twarzy był brak dwóch zębów, prze co, kiedy mówił, z jego ust dobywał się nieco świszczący dźwięk. Jego żona była chrześcijanką, co nie przeszkadzało Aulusowi, ale on sam nie pozwalał się ochrzcić. Nie było mu to potrzebne, gdyż z natury był człowiekiem dobrym i raczej łagodnym. Nie wahał się, kiedy Pomponia Grecyna zaproponowała przygarnięcie do ich domu dwójki uciekinierów z ludu Ligów: królewskiej córki, Ligii oraz jej wiernego sługi i opiekuna, olbrzyma Ursusa. Aulus Plaucjusz przygarnął ich do swojego domu i wraz z żoną stworzył im wspaniałe warunki do życia. Oburzył się, gdy żołnierz przyszedł do jego domu i w imieniu cezara zażądał wydania Ligii, ale musiał wykonać rozkaz, ponieważ Ligia pozostawała w Rzymie zakładniczką. Od razu jednak Aulus Plaucjusz zaczął myśleć nad tym, w jaki sposób mógłby nakłonić Nerona do odmiany tego rozkazu. Nie wahał się użyć w tym celu całego swojego autorytetu wojskowego, a także znajomości wśród polityków i doradców z najbliższego kręgu władcy.
Aulus Plaucjusz to postać pozytywna. Jest przykładem mężczyzny, który ma w życiu jasno określone wartości, którymi się kieruje. Całym swoim życiem zasłużył na szacunek i poważanie. Był człowiekiem z natury dobrym, o czym świadczy nie tylko opieka roztoczona nad Ligią i Ursusem, nie tylko bycie wyrozumiałym wobec wiary żony, lecz także fakt, że niewolnicy w jego domu poruszali się bez łańcuchów, co było w Rzymie praktyką w zasadzie niespotykaną.