Postać ojca głównego bohatera w Sklepach cynamonowych Brunona Schulza to postać kluczowa dla wydźwięku całego zbioru. Jest on przedstawiony w sposób, który może usprawiedliwiać bardzo różne interpretacje jego postawy. Dla jednych może być wrażliwym i natchnionym filozofem, dla innych schizofrenikiem, który zatracił kontakt z rzeczywistością. Dla głównego bohatera, syna Jakuba, ojciec jest postacią niezwykle istotną, punktem odniesienia, który przez dziecięcy filtr magiczny staje się niemal bohaterem z pogranicza światów realnego i fantastycznego, duchowego.
Ojciec w Sklepach cynamonowych
Jakub, ojciec głównego bohatera i narratora Sklepów cynamonowych, był właścicielem niewielkiego sklepiku w Drohobyczu. Miał żonę, potomstwo, mieszkanie w kamienicy, a nawet zatrudniał służącą, Adelę. Z pozoru mógłby się wydawać podobny do bardzo przeciętnego mieszkańca galicyjskiej prowincji na przełomie XIX i XX wieku. Jednak była to tylko fasada – prowadzenie sklepu i zajmowanie się rachunkowością i finansami służyło Jakubowi wyłącznie do utrzymania domu i rodziny. Jego świat wewnętrzny był o wiele barwniejszy i bardziej skomplikowany.
Jakub w pewnym momencie życia zaczął coraz bardziej oddalać się od rzeczywistości i uciekać w świat swojej wewnętrznej wrażliwości i filozofii. Wpada w stany zirytowania i agresji. Potem zaczyna kompulsywnie przestawiać różne rzeczy i sprzęty domowe, szuka nikomu niepotrzebnych i od dawna nieużywanych przedmiotów. W końcu zaś zaczyna prawić swoje tyrady filozoficzne, które skierowane są przeważnie do Boga i które przepełnia żal i wyrzuty. Fantazje zamieniają się niestety bardzo szybko w poważne urojenia. Dowodem obłędu ojca był jego wykład o manekinie, wygłoszony w obecności szwaczek Poldy i Pauliny. Kobiety musiały wysłuchać trzyczęściowego (opisanego przez głównego bohatera zresztą bardzo dokładnie) wykładu o roli materii w życiu duchowym człowieka. Sam Jakub był zdania, że to forma powinna być ważniejsza od treści i że w tym kierunku będzie rozwijała się ludzkość. Zirytowane kobiety wreszcie proszą służącą Adelę, by uciszyła szaleńca.
Jakub znalazł sobie jednak nową pasję – ornitologię. Chłopiec był z początku zafascynowany egzotycznymi ptakami, które sprowadzał do domu ojciec, nie mniej niż on sam. Jakub stworzył na strychu istny ptasi rezerwat. W Sklepach cynamonowych podkreślono jego metafizyczne (ale również czysto fizyczne) podobieństwo do jednego kondora. Ptactwo hałasowało i roznosiło po całej kamienicy nieprzyjemny zapach, więc Adela w końcu musiała wtargnąć do królestwa ojca i zrobić tam porządek. Pogrążony już wówczas w obłędzie Jakub nie protestował.
Ojciec był dla narratora demiurgiem, postacią absolutnie z innego wymiaru. Jego wykłady wywierały na młodym chłopaku ogromne wrażenie. Nie musiał ich rozumieć, by twierdzić, że ojciec potrafi władać materią i ma pod kontrolą większość form świata doczesnego. Stąd też biblijna konwencja opisów wszystkich scen, w których Jakub bierze udział. Jego słowa, gesty i czyny są opisywane tak, jakby były fragmentami Pisma Świętego, a on sam jakby był starotestamentowym prorokiem. Jest to bardzo dobry przykład tego, jak Bruno Schulz kreował w Sklepach cynamonowych rzeczywistość. Hiperbolizował i kolorował swoje wspomnienia z dzieciństwa, nadawał im ton konwencjonalny, by wywołać w czytelniku odpowiednie skojarzenie i nastrój.
Postać ojca jest dla głównego bohatera Sklepów cynamonowych postacią nadzwyczajnie ważną. Jest wzorem, punktem intelektualnego i emocjonalnego odniesienia, a także bohaterem wykraczającym nieco poza świat materialny. Kimś, kto zmienia życie, dosłownie oraz w przenośni. Dlatego też śmierć Jakuba wywiera na chłopaku wielkie wrażenie. Jako dorosły mężczyzna wspomina, że ojciec pod koniec życia był już raczej elementem inwentarza w domu, gubił się i odnajdywał jak przypadkowy przedmiot. Chudł, zanikał i stawał się podobny do owada. Bohater rozważa nawet, czy w tej postaci ojciec mógł przetrwać i nadal mieszkać z nimi w domu.