Definicja szczęścia jest trudna do uchwycenia nawet dla najtęższych umysłów różnych epok. Mimo to, chyba każdy człowiek zgodziłby się, że wszyscy owego tajemniczego stanu pożądamy. Dla każdego szczęście może oznaczać coś innego – miłość, akceptację, zdrowie, majątek, spełnienie marzenia. Da osobistego szczęścia jesteśmy w stanie walczyć do ostatniej kropi krwi. Zdolność do tak wielkiego poświęcenia się stała się niejednokrotnie inspiracją dla twórców literatury.
Główny bohater wybitnej powieści pozytywistycznej Bolesława Prusa, pt. Lalka, Stanisław Wokulski był człowiekiem obdarzonym niezwykłą motywacją do walki o swoje marzenia i cele. Dzięki niej zdobył wykształcenie, choć pochodził z ubogiej rodziny, później zarobił majątek, choć nikt nie dawał mu na to szans. To jednak nie dawało mu poczucia szczęścia. Zrozumiał, co znaczy to słowo dopiero, kiedy poznał Izabelę Łęcką i zakochał się w niej. To od zdobycia jej serca uzależniał swoje poczucie szczęścia.
Młoda arystokratka patrzyła jednak na świat zupełnie inaczej niż mężczyzna, czym innym były dla niej uczucia i emocje, inaczej patrzyła na ludzi. Wokulski poświęcał dla niej całe swoje życie: wykupywał długi jej ojca, by ratować rodzinny majątek, sponsorował akcje społeczne, bywał w środowisku arystokratycznym, którym wewnętrznie gardził. Wszystko po to, by być jak najbliżej Izabeli. Wokulski był w stanie poświęcić całą swoją fortunę, byle tylko zwrócić na siebie uwagę dziewczyny i wkupić się w jej łaski. Myślał, że wówczas stałby się człowiekiem szczęśliwym, jednak nie było mu dane tego sprawdzić. Łęcka bawiła się bowiem jego uczuciami i zwodziła go. Kiedy to wyszło na jaw, Wokulski załamał się psychicznie i próbował odebrać sobie życie. W tym więc przypadku walka o szczęście zakończyła się porażką.
O szczęście walczył również Andrzej Kmicic, główny bohater Potopu Henryka Sienkiewicza. Był to szlachecki warchoł, który w efekcie własnej pychy i impulsywności, w czasie potopu szwedzkiego stanął po stronie księcia Janusza Radziwiłła – zdrajcy ojczyzny, czym ściągnął na siebie pogardę polskiej szlachty, a przede wszystkim ukochanej Oleńki Billewiczówny.
Po odbyciu wewnętrznej walki z samym sobą, Kmicic postanowił przejść na właściwą stronę konfliktu oraz swoim bohaterstwem odkupić wcześniejsze winy. Jego główną motywacją była jednak miłość Oleńki. Kmicic wsławił się później nie tylko bohaterską obroną Jasnej Góry w Częstochowie, której omal nie przypłacił życiem, lecz także służbie bezpośrednio u króla. Jego winy zostały puszczone w niepamięć, jego nazwisko zostało oczyszczone z hańby przez samego króla. Najważniejsze jednak było to, że udało mu się zwyciężyć w walce o własne szczęście. Nie tylko to związane z poważanie wśród szlachty, lecz przede wszystkim to, które wiązało się z miłością Oleńki. Walka Kmicica o szczęście okazała się zwycięska.
Mówi się, że szczęścia należy szukać w sobie samym, a nie na zewnątrz i jeżeli nie będziemy pogodzeni z samymi sobą, to żadne spełnione marzenie nie uczyni nas szczęśliwymi. Bohaterowie wymienieni w powyższych przykładach podchodzili do szczęścia nieco odmiennie. Wokulski uzależniał swoje szczęście od zdobycia miłości Łęckiej, dlatego kiedy to okazało się niemożliwe, popadł w rozpacz. Kmicic również uzależniał swoje szczęście od miłości kobiety, lecz dążenie do niego rozpoczął od zmiany w swojej duszy. Dopiero kiedy pogodził się sam ze sobą, był gotowy na to, by spotkało go szczęście, które sobie wymarzył i na które zasłużył swoim wielkim bohaterstwem i odwagą.