Jeśli dzisiaj rozmawia się o Weselu Stanisława Wyspiańskiego, to chyba pierwszą postacią, która przychodzi rozmówcom na myśl jako ilustracja tego dramatu, jest właśnie Chochoł. Najbardziej tajemniczy i najbardziej niejednoznaczny, a jednocześnie najbardziej charakterystyczny bohater sztuki. Jego pojawienie się na weselu w Bronowicach, jego czyny na tymże weselu, a także finał dramatu, w którym bierze udział – to wszystko bardzo zagadkowe zdarzenia, które można interpretować na naprawdę wiele sposobów.
Charakterystyka chochoła
Chochoł w dosłownym tego słowa znaczeniu oznacza nic innego, jak tylko słomianą osnowę, która na wsi jeszcze do niedawna służyła do otulania krzewów i kwiatów, by ochronić je przez mrozami jesienią i zimą, i by na wiosnę mogły znowu odżyć. Wiedząc to, jeszcze trudniej wyobrazić sobie, jak Stanisław Wyspiański mógł wpaść na pomysł, by ze słomianej otuliny uczynić jednego z najważniejszych bohaterów swojego dramatu, a w konsekwencji jedną z najbardziej charakterystycznych postaci polskiego teatru XX wieku.
To Poeta wraz z Rachelą, córką żydowskiego karczmarza, w trakcie swojego flirtu wpadają na pomysł zaproszenia na wesele Chochoła. Oboje odczuwają pewien metafizyczny nastrój, który unosi się wokół nich i w ten sposób chcą dodać „poetyczności” całej uroczystości. Na pomysł godzi się Para Młoda i Chochoł przybywa na wesele, lecz w wyniku nieporozumienia bardzo szybko zostaje z niego wyrzucony przez jedną z wiejskich dziewczyn. To spotyka się z jego gniewem, w związku z którym rzuca na weselników czar, a niektórzy z nich zaczynają widzieć Zjawy, które namawiają ich do wyrwania się z marazmu i do podjęcia działań mających na celu wyzwolenie narodu polskiego spod jarzma zaborców. Można więc powiedzieć, że to Chochoł prowokuje najważniejsze wydarzenia dramatu Wyspiańskiego.
W ostatniej scenie Wesela, Chochoł jeszcze bardziej wzmaga siłę swojego uroku, co wprawia wszystkich gości w stan otępienia, demonicznego amoku. Bohaterowie wykonują spazmatyczny, bezsensowny taniec, którego nic nie uzasadnia. Właśnie ta scena jest dla wielu badaczy przesłanką, że postać Chochoła (i czaru, który rzuca na weselników) to zły omen. Według tej tezy symbolizować on miałby zastój, inercję i niemożliwy do przezwyciężenia marazm duchowy, który ogarnął Polaków uniemożliwiając im walkę o niepodległość i sprawiając, że niejako pogodzili się oni z życiem w niewoli. Inną jednak drogą interpretacyjną jest myślenie, że Chochoł to symbol przeczekania niefortunnego czasu i zapowiedź wolności, którą Polska ma odzyskać tak, jak rośliny otulone słomianą ochronką otrzymują nowe życie każdej wiosny. Wówczas Chochoła należałoby uznać za postać mimo wszystko pozytywną.
Chochoł z Wesela Stanisława Wyspiańskiego to jak widać postać bardzo niejednoznaczna. Reprezentuje grupę postaci fantastycznych, nierealistycznych, które nadają całemu dramatowi wymiar symboliczny. Z jednej strony może być on postrzegany jako postać, która swoim zaklęciem prowokuje eksplozję patriotycznego szału, a potem innym zaklęciem uniemożliwia wywołanie powstanie. Z drugiej, być może Chochoł chciał ochronić porywczych chłopów przed rzuceniem się do walki, w której mogli zginąć. A trzeba było poczekać jeszcze jakiś czas.