Romantyzm był epoką, w której szczególną rolę przypisywano poezji. Była ona wartością nadrzędną, którą łączono z wymiarem boskim, metafizycznym, duchowym. Niektórzy twierdzili, że to poeci, jako jednostki wybitnie uzdolnione i obdarzone wielką wrażliwością, są posłańcami boskimi, którzy przy pomocy piękna swojej twórczości mają nakierowywać świat na właściwe tory. Tak czy inaczej, poezję uważano za żywioł, któremu trudno było się przeciwstawić, a któremu ulegając również nie można było być pewnym, że będzie się szczęśliwym.
W Nie-Boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego, mamy do czynienia z hrabią Henrykiem, który za młodu zostaje obdarzony darem poetyckim. Jest on jednak rozerwany wewnętrznie, ponieważ poznaje piękną Marię, w której się zakochuje, i z którą się żeni, a wkrótce parze rodzi się syn, Orcio. Codzienne obowiązki głowy rodziny przerastają jednak Henryka, który przypomina sobie o poetyckiej pasji i opuszcza rodzinę w pogoni za ulotnym jej widmem. Tym posunięciem unieszczęśliwia Marię, która traci zmysły i umiera w szpitalu dla obłąkanych. Konsekwencji nie unika również Orcio, który – dzięki modlitwie matki – staje się prawdziwym poetą. Dorasta samotnie, z dala od rówieśników, jest posępny, refleksyjny i melancholijny, często wypowiada przerażające słowa, przeinacza teksty modlitw, a nawet prorokuje i kontaktuje się ze zmarłymi. Zaczyna również tracić wzrok, co w symboliczny sposób podkreśla jego wieszczy charakter.
Hrabia Henryk jest poetą nieszczęśliwym, niepełnym, niezdecydowanym, nie jest w stanie poświęcić się w całości poezji, która karze go za to sprzeniewierzenie nieszczęściem w życiu i krzywdą innych. Dopiero w Orciu żywioł poetycki objawia się z pełną mocą, nie pozostawiając właściwie mu wyboru. Orcio traci wzrok, by jeszcze głębiej mógł spoglądać w duszę ludzką oraz inne wymiary. W czasie wojny wyśpiewuje niepokojące proroctwa, a jego ojciec za jego pośrednictwem doznaje wizji własnej rychłej śmierci. W końcu obaj ponoszą jednak śmierć.
Poezja jest w Nie-Boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego przedstawiona jako ogromny wewnętrzny żywioł, który wybiera sobie swoich przedstawicieli w świecie materialnym. Nie można obok niego przejść obojętnie. Można oddać się poezji w całości, by dostąpić zaszczytu tworzenie dzieł wzniosłych i przewodzenia duchowego całym narodom. Można próbować wahać się na pograniczu świata metafizycznego i poetyckiego, jednak wówczas sprowadzi się na siebie i na swoich bliskich nieszczęście prędzej czy później. Poeci mogą więc być wyrazicielami świata metafizycznego w świecie fizycznym, przekaźnikami treści absolutnych, pochodzących z uniwersalnego wymiaru, i ubogacać ludzkość. Jeśli jednak sprzeniewierzą się swojemu przeznaczeniu, czeka ich zawsze surowa kara.