„O nietrwałej miłości rzeczy świata tego” to podtytuł piątego utworu z cyklu Sonetów Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Jest to wiersz inny niż pozostałe w tomiku, ponieważ dotyka tematu miłości, który poruszony jest w sposób delikatny i spokojny. Sonet został opublikowany w 1601 roku.
Spis treści
Sonet V – analiza utworu i środki stylistyczne
Sęp Szarzyński był prawdopodobnie pierwszym polskim poetą, który tworzył swoje wiersze w formie sonetów. Nie posługiwał się jednak włoskim sonetem, a francuskim, składającym się z czterech strof, z czego trzy pierwsze mają po cztery wersy, a ostatnia tylko dwa. Jej rolą jest refleksja, przemyślenie i puenta.
„O nietrwałej miłości rzeczy świata tego” to przykład liryki inwokacyjnej, gdzie podmiot liryczny zwraca się do adresata i liryki pośredniej, w której podmiot liryczny się nie ujawnia. Rymy są okalające i krzyżowe w układzie abba abba cdcd ee.
W sonecie mamy do czynienia z bogactwem środków artystycznego wyrazu. Utwór zaczyna się od antytezy „I nie miłować ciężko, i miłować”, czyli zestawienia ze sobą dwóch przeciwnych znaczeniowo wyrażeń. Użyto mnogości epitetów, np.: „z żywiołów utworzone ciało”, „początku równego”, „wiecznej i prawej piękności”. Oksymoron „nędzna pociecha” i pytanie retoryczne „I mógł mieć serce, i trwóg się warować?” podkreślają tragiczną miłość, która nie przypomina w żaden sposób sielanki.
Pojawia się także synestezja, czyli połączenie zmysłów – „myśli cukrują” – są słodkie w smaku, a także wyliczenie „złoto, sceptr, sława, rozkosz”. Występuje też przerzutnia, np.: „Komu tak będzie dostatkiem smakować/złoto sceptr, sława, rozkosz i stworzone/piękne oblicze, by tym nasycone/i mógł mieć serce, i trwóg się warować”. Charakterystyczna dla baroku inwersja także znalazła swoje miejsce w sonecie – „miłość jest własny bieg bycia naszego”.
Sonet V – interpretacja wiersza
Kontekst
Utwór został wydany w zbiorze „Rytmy abo wiersze polskie” z 1601 roku. Jeden z braci poety postanowił wydać cały tomik z wierszami w dwudziestą rocznicę śmierci ukochanego brata, który już wtedy był uważany za jednego z najlepszych polskich poetów tamtego okresu.
Sęp Szarzyński tworzył na przełomie epok renesansu i baroku, jednakże bliżej mu do tej drugiej epoki. Chętnie inspirował się innymi barokowymi twórcami, między innymi Petrarką, ale czerpał także ze starożytności, głównie z Horacego, Owidiusza czy Katullusa.
Utwór „O nietrwałej miłości rzeczy świata tego” powstał prawdopodobnie w drugiej fazie twórczości poety, datowanej pod koniec krótkiego życia mężczyzny. W młodości był on niewierzącym człowiekiem, który oddawał się przygodnym romansom, a historie ze spotkań z kobietami opisywał w swych erotykach. Po nawróceniu się, skierował swoją twórczość ku głębszym tematom – filozofii, wierze, poszukiwaniu sensu życia i istnienia Boga. To właśnie do Niego zaadresowany jest Sonet V.
Wartości doczesne i wieczne
Sęp Szarzyński zauważył, że rzeczy doczesne, materialne i chwilowe przemijają dość szybko i jest to proces naturalny. W sonecie nie skupia się jednak na samym przemijaniu, a na konsekwencjach takiego stanu rzeczy. Wie, że jedną ze spraw doczesnych jest miłość i można odnieść wrażenie, iż podmiot liryczny jest pogodzony z faktem, że to uczucie kiedyś zniknie, wraz ze zniknięciem jego lub osoby kochanej.
Ten stan rzeczy nie jest dla niego łatwy, ponieważ z jednej strony chciałby kochać, a z drugiej – koniec miłości i przemijanie sprawią, że kiedyś będzie przez to mocno cierpiał. Wie, że trudno kochać, ale nie da się żyć bez miłości, to niemożliwe. Podobnie jest z innymi wartościami, które mogą dawać pozorne szczęście i satysfakcję – miłość, pieniądze, popularność, jednak nigdy nie będzie się dzięki nim spełnionym w całości. Tylko zaspokojenie duchowych potrzeb może pomóc zapełnić człowiekowi pustkę w sercu. Takie szczęście daje ludziom Bóg.
Ciało a dusza
Osoba mówiąca w wierszu uważa, że dobra doczesne nie powinny być postrzegane jak bożki, co niektóre osoby czynią. Jest to złe i nie daje prawdziwego szczęścia. Tak samo ciało, które jest przeciwstawne duszy, nierozłącznie związanej z Bogiem. Zaspokojenie potrzeb cielesnych sprawia, że potrzeby duchowe schodzą na dalszy plan i nie są doceniane.
Skupienie się na duszy sprawia, że człowiek może zostać zbawiony, a ciało i jego potrzeby tylko w tym przeszkadzają, dlatego należy umieć powstrzymywać swoje żądze, które wystawiają człowieka na próbę. Nie da się jednak w pełni uciec od pokus, które czekają człowieka przez całe życie. Podmiot liryczny sądzi, że życie to swego rodzaju walka między złem a dobrem.
Bóg jest szczęściem
Mogłoby się wydawać, że sonet adresowany jest do ukochanej podmiotu lirycznego, jednak ostatnie dwa wersy pokazują, że prawdziwym adresatem jest Bóg. Tylko On może dać człowiekowi prawdziwe szczęście, nigdy nie przemija, jest na zawsze. Podmiot liryczny wierzy, że Bóg i wiara w Niego są sensem istnienia człowieka, który zawsze powinien dążyć do zbawienia. Miłość do drugiego człowieka nie daje tyle duchowej radości, co kontakt z Bogiem.