Stefan Żeromski po opublikowaniu Przedwiośnia, spotykał się z bardzo niejednoznacznym odbiorem zarówno czytelników, jak i krytyków. Wielu bardzo mylnie interpretowało zawarte w nim wątki dotyczące bolszewizmu, komunizmu i rewolucji. Pisarzowi zarzucano nawet propagowanie tych ideologii, co było w zupełnym przeciwieństwie do jego prawdziwych poglądów. Skąd więc wynikał taki odbiór jednej z ważniejszych powieści polskich po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości i jak wystrzegać się tego rodzaju nieporozumień?
Przedwiośnie rzeczywiście jest powieścią, w której mnóstwo miejsca poświęcono ideologii bolszewickiej oraz temu, w jaki sposób rewolucja starała się tę ideologię krzewić na świecie. Mówiono, że to pierwszy tego rodzaju utwór, w którym komunizm doczekał się tak rzetelnego przestawienia swoich poglądów. No właśnie – przedstawienia, a nie poparcia. Żeromski istotnie wielu ze swoich bohaterów uczynił komunistami, wielu z nich zagorzałymi i głuchymi na wszelkie kontrargumenty. Najlepszym tego przykładem jest Antoni Lulek. To główny ideolog komunistyczny, który pojawia się w otoczeniu głównego bohatera powieści, Cezarego Baryki. Jest to chorowity młodzieniec o anemicznym wyglądzie, który jednak jest inteligentny i ma dar do przemawiania. Słucha się go z ciekawością i ludzie wierzą w to, co mówi. Lulek potrafi manipulować swoimi słuchaczami i dlatego przeciąga na stronę komunistów wielu ludzi prostych. To zresztą mówi samo za siebie. Komunizm, bolszewizm jest w Przedwiośniu przedstawiony właśnie jako domena ludzi nie do końca uczciwych, którzy zachłysnęli się pomysłem natychmiastowej zmiany świata na lepsze, którzy jednocześnie nie mieli kompletnie pomysłu na to, jak ten świat miałby wyglądać.
Wszystko o podejściu Żeromskiego do rewolucji mówi pierwsza część powieści, kiedy Cezary Baryka widzi rewolucję na własne oczy w Baku. Nie prowadzi ona do poprawy świata. Sieje tylko chaos, nieuczciwość, zbrodnię i zastępuje jednych wyzyskiwaczy innymi, a cierpią na tym niewinni prości ludzie. Baryka traci przez rewolucję wszystko – nie zyskując w zamian nic. Nie można zatem powiedzieć, że Przedwiośnie to powieść w jakikolwiek sposób popierająca rewolucję bolszewicką. Przedwiośnie Stefana Żeromskiego stara się przed nią czytelników przestrzec przez pokazanie jej straszliwych i niepotrzebnych konsekwencji.