Średniowiecze wykształciło bardzo specyficzny obraz zarówno człowieka, jak i całego społeczeństwa. Dominowała wówczas w Europie religia chrześcijańska, która w dosyć rygorystyczny sposób wskazywała ludziom jedyną słuszną drogę życia. Należało modlić się, pracować, żyć w zgodzie z przykazaniami i starać się zasłużyć na życie wieczne w niebie. Ludzie niejednokrotnie przeinaczali lub wyjaskrawiali ten schemat, co czasem prowadziło do groteskowych interpretacji nie tylko samej duchowości, lecz w ogóle takich kwestii, jak śmierć. Taki satyryczny obraz społeczeństwa średniowiecznego prezentuje m.in. utwór Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią.
Mistrz Polikarp występuje w tym średniowiecznym dialogu jako reprezentant ludzkości. Można więc upatrywać się w jego postaci cech najbardziej charakterystycznych dla ludzi średniowiecza. Cieszy się opinią mędrca, człowieka opanowanego, statecznego, którego warto się radzić. Zostaje jednak postawiony w sytuacji, do której nie sposób się przygotować – spotyka się ze Śmiercią. Kostucha przedstawiona jest w najbardziej stereotypowy możliwy sposób – jest to kościotrup w czarnej opończy z kosą w ręku.
Okazuje się, że w momencie takiej konfrontacji, z Polikarpa umyka cały majestat i przypisana mu powaga. Jest przelękniony i kilka razy trzeba go upewniać, że Śmierć nie przyszła po niego. Widać, że mężczyzna jest wystraszony i bardzo ostrożnie stara się rozmawiać z Kostuchą. Zadaje jej nieraz bardzo prostackie pytania, którą ją złoszczą, co jeszcze bardziej przeraża mędrca. Jest on satyrycznie bezradny w sytuacji, która go spotkała. Jako reprezentant średniowiecznego społeczeństwa, daje on czytelnikom znać, że jego wiara i rozumienie spraw ostatecznych są raczej powierzchowne i dosyć płytkie. Sama Śmierć mówi, jak ludzie wyglądają z jej perspektywy: są nieuczciwi, grzeszą, nie boją się Boga i występują przeciwko niemu niezależnie od stanu majątkowego czy społecznego. Dla niej zaś wszyscy są równi, bo wszyscy i tak skończą tańcząc razem z nią w ostatecznym korowodzie.
Satyryczny wizerunek średniowiecznego społeczeństwa można odnaleźć również w legendarnej powieści francuskiego powieściopisarza romantycznego, Viktora Hugo, pt. Katedra Marii Panny w Paryżu. Fabuła utworu rozgrywa się właśnie w średniowiecznym Paryżu i koncentruje się wokół tytułowej budowli, nie tylko w sensie dosłownym, lecz także duchowym.
Hugo pokazuje absolutną dominację hierarchów kościelnych nad społeczeństwem, która to jednak dominacja jest jedynie fasadowa. Gawiedź bowiem jest przesiąknięta różnego rodzaju awanturnikami, błaznami i anarchistami, którzy drwią z tradycji kościelnej oraz z urzędników kościelnych w żywe oczy i ośmieszają ich ułomności publicznie. Społeczeństwo średniowieczne jest opisane jako ciągle głodne jarmarków i odpustów, wymykające się sztywnym regułom religijnego dogmatu. Jest to obraz bardzo często groteskowy, a nawet satyryczny, ponieważ odbrązawianie autorytetów zawsze wzbudza w nas uśmieszek politowania i uwalnia nas od przesadnego zapatrzenia w czyjś autorytet.
Średniowieczne społeczeństwo kojarzy się dzisiaj z wiernopoddańczym oddaniem wierze chrześcijańskiej, wiecznym smutkiem, powagą i brakiem jakichkolwiek rozrywek. Literatura pokazuje jednak, że to nie do końca prawda, a ludzie żyjący przed tysiącem lat w bardzo dużej mierze przypominali nas współczesnych. Byli tak samo jednocześnie godni podziwu i szlachetni, jak i po prostu śmieszni.