Kultura średniowiecza wykształciła kilka bardzo silnych archetypów, z których wiele – choć oczywiście w zmienionej i dostosowanej do trendów różnych epok formie – przetrwało do dzisiaj. Czas częstych wojen wymagał istnienia mężczyzn, którzy byliby w stanie bronić nie tylko swoich bliskich i domów, lecz także całych państw. Tak zrodziło się rycerstwo, czyli militarna elita, której członkami mogli zostać tylko najwybitniejsi. Z czasem zarówno same wojny, jak i to, co wyczyniali w ich trakcie rycerze, obrosło swego rodzaju romantyczną legendą. Człowiek w pełnej zbroi, na koniu i z mieczem przy boku urastał do rangi symbolu nie tylko waleczności, lecz także uczciwości, lojalności, patriotyzmu oraz wiary. Ów etos przetrwał w wielu średniowiecznych legendach i dziełach literackich, dzięki którym możemy się dowiedzieć tego, jak istotną częścią średniowiecznych społeczeństw byli rycerze i jaki mieli wpływ na innych.
Pieśń o Rolandzie to chyba najsłynniejszy na całym świecie epos dotyczący typowego średniowiecznego rycerza europejskiego. Roland był jednym z najbardziej zasłużonych, doświadczonych i walecznych rycerzy króla Karola Wielkiego. Wsławił się zwłaszcza swoimi dokonaniami w czasie wojny z muzułmanami w Hiszpanii, czym dowiódł swojej niesamowitej lojalności nie tylko wobec króla, lecz także wobec samego Boga. Oto dwie chyba najbardziej podstawowe cechy średniowiecznego rycerza – wiara i lojalność wobec władcy. Zaraz za nimi można by wymienić waleczność, a wręcz bycie niezwyciężonym w walce bronią białą, a także na polu walki. Taki również był Roland – gdy chwytał za swój słynny miecz, nie miał sobie równych. Bardzo charakterystycznym momentem, jeśli chodzi o opowieść, jest śmierć rycerza. Następuje ona po uciążliwej i niesprawiedliwej walce, kiedy to oddział Rolanda został zdradzony i napadnięty przez dużo większe siły wroga.
Roland uniósł się honorem i zakazał dęcia w róg, by wezwać samego króla – to oznaczałoby bowiem, że się przestraszył i że sam nie był w stanie poradzić sobie z niewiernymi, których uważał za gorszych, mniej ludzkich, od siebie. Niestety walka z góry skazana jest na porażkę, jednak rycerz nie daje za wygraną, nawet, kiedy zostaje na polu walki sam. Jeszcze ze śmiertelną raną pokonuje ostatnich wrogów, a następnie siada pod drzewem, z twarzą zwróconą ku Hiszpanii. W ten sposób dawał dowód, że do walczył do końca i nie uląkł się wroga. Po duszę Rolanda przychodzą na ziemię anioły, co sprawia, że jego żywot i legenda nabierają wręcz rysów hagiograficznych. Oto więc jeden z najsilniejszych wzorców średniowiecza: nieustraszony i silny rycerz, świetnie władający bronią, dla którego ojczyzna, lojalność wobec króla, a także wiara w Boga są najwyższymi wartościami, zaś nieuczciwość, strach, ucieczka czy niehonorowa walka – najcięższą hańbą.
Wzorzec etosu rycerskiego przetrwał długie stulecia i pojawiał się w innych czasach i innych powieściach, choć był traktowany już z dużo większym przymrużeniem oka. Można powiedzieć, że średniowieczny etos rycerski stał się swego rodzaju motywem literackim, z którego chętnie i często korzystali twórcy kolejnych epok, modyfikując go przez pryzmat własnej wyobraźni i wrażliwości. Trudno się bowiem nie zgodzić, że echem średniowiecznych rycerzy byli choćby Atos, Portos, Aramis i D’Artagnan, czyli bohaterowie Trzech muszkieterów Aleksandra Dumasa. To oczywiście literatura spod znaku „płaszcza i szpady”, która miała dawać ludziom rozrywkę, a nie wyznaczać społeczne wzorce, jednak był to styl oparty głęboko na średniowieczu.
W polskiej literaturze średniowiecznym etosem bardzo obicie posługiwał się choćby Henryk Sienkiewicz, pisząc swoją trylogię. Nie da się nie zauważyć zbieżności z Rolandem i innymi średniowiecznymi rycerzami, kiedy czyta się o takich postaciach, jak np. Jan Skrzetuski (Ogniem i mieczem), Andrzej Kmicic (Potop) czy Michał Wołodyjowski (Pan Wołodyjowski). Na pewno we współczesnej literaturze również udałoby się odnaleźć bohaterów, którzy w jakiś – choć na pewno w bardzo odległy i zmodyfikowany – sposób odzwierciedlaliby cechy najświetniejszych średniowiecznych rycerzy. Dzieje się tak, ponieważ w nas samych wciąż jest potrzeba posiadania wzorców oraz tego, by dobro, uczciwość wierność i szlachetność zawsze zwyciężały.