Jak błędna ocena sytuacji wpływa na życie człowieka? W pracy odwołaj się do: lektury obowiązkowej, innego utworu literackiego oraz wybranych kontekstów.

Autor: Grzegorz Paczkowski

Życie ludzkie to nieustający ciąg podejmowania decyzji i dokonywania wyborów. Dokonujemy ich na podstawie oceny sytuacji, posiadanego doświadczenia, względnie opinii bliskich nam ludzi, których zdaniu ufamy. Zdarzają się jednak sytuacje, w których jakiś z tych elementów – specjalnie lub nie – zostanie zaburzony. Kiedy nie jesteśmy pewni sytuacji, w których się znaleźliśmy, lepiej zaczekać z podejmowaniem decyzji lub zdać się na doświadczenie innych. Błędna ocena sytuacji potrafi bowiem prowadzić do katastrofalnych skutków, nie tylko dla nas samych, lecz także dla naszego otoczenia.

Jednym chyba z najsłynniejszych dowodów na to, jak bardzo podejmowanie decyzji pod wpływem błędnej oceny rzeczywistości, może pokrzyżować nam plany życiowe i okazać się fatalne dla całej naszej społeczności, jest historia Andrzeja Kmicica, głównego bohatera drugiej części trylogii autorstwa Henryka Sienkiewicza, czyli Potopu. Andrzej Kmicic był litewskim szlachcicem, impulsywnym warchołem ze skłonnością do nadużywania wina oraz wpadania w agresję. Za żonę została mu obiecana Oleńka Billewiczówna, lecz krótko po zaręczynach, Kmicic wdał się w poważny konflikt z okoliczną szlachtą, w wyniku którego został wykluczony z jej szeregów. Jedynym ratunkiem było oddanie się w służbę ojczyźnie, która akurat znajdowała się pod groźbą stracenia niepodległości na rzecz Szwedów. W tej sytuacji, impulsywny szlachcic, przysiągł na Boga wierność księciu Januszowi Radziwiłłowi. Okazało się jednak, że nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności, zaślepiony chęcią rzucenia się w wir patriotycznej walki oraz walki o odzyskanie względów Oleńki. Niedługo okazało się bowiem, że książę Radziwiłł jest zdrajcą, a wraz z nim zdrajcą okrzyknięty został Kmicic, który był z magnatem związany przysięgą. Po wielu trudach oraz walce wewnętrznej, Kmicicowi udało się nie tylko odwrócić od Radziwiłła, ale pod zmienionym nazwiskiem zaskarbić sobie łaskę samego króla, ofiarnie walcząc pod Jasną Górą ze Szwedami. Został przez monarchę oficjalnie zrehabilitowany w oczach szlachty. Nie zmienia to jednak faktu, że parokrotnie o mały włos życiem przypłacił swoją młodzieńczą zuchwałość, która pchała go ku podejmowaniu pochopnych decyzji bez odpowiednio trzeźwego i racjonalnego oglądu sytuacji w jakiej się znajdował. 

Błędna ocena sytuacji może prowadzić jednak do jeszcze gorszych konsekwencji, co usiłował pokazać Fiodor Dostojewski w „Zbrodni i karze”. Główny bohater powieści, Rodion Raskolnikow, był bardzo ubogim studentem, który w wyniku presji społecznej i bardzo ciężkiej sytuacji, w której się znajdował, zaczął interpretować świat w błędny sposób. Pochodził z biednej rodziny, matka i siostra wspierały go finansowo wyprzedając resztki majątku i żyjąc w nędzy. To jednak wciąż było za mało na kontynuowanie studiów i życie w mieście. Rodion widział jednocześnie ludzi, którzy żyjąc nie do końca uczciwie, bogacili się ponad miarę i uznawał to za niesprawiedliwość w swoją stronę. Dodatkowo był kuszony nową filozofią, która zakładała, że istnieją ludzie gorsi i lepsi. Lepsi są motorem postępu i pchają bezmyślną większość w przyszłość, w czasie kiedy :”gorsi” są przeznaczeni tylko do pracy i prokreacji. Lepsi mieli mieć prawo do decydowania o losie gorszych. Nędza Raskolnikowa przedłużała się i jego umysł ulegał skrzywieniu, aż w końcu doprowadziło to do brutalnej decyzji. Raskolnikow postanowił zabić lichwiarkę, u której sam zastawiał kosztowności, ponieważ uznał, że jego przetrwanie jest istotniejsze od jej życia i nieuczciwego zarobku. Uwierzył w błędną interpretację rzeczywistości i pozbawił życia dwie kobiety. Pomyłka wyszła na jaw szybko. Raskolnikow popadł w chorobę nerwową, a wyrzuty sumienia wywołały u niego manię prześladowczą. Okazało się, że nie mógł się ustrzec przed wyrzutami sumienia. Dopiero miłość Sonii Marmieładówny ukoiła go i skłoniła do przyznania się do winy i dobrowolnego poddania się karze. Wiele lat musiał pokutować na Syberii za decyzje podjęte w młodości, w wyniku całkowicie zafałszowanej oceny sytuacji, w której się znajdował. 

Błędnie ocenił własną sytuację również Kordian, tytułowy bohater dramatu Juliusza Słowackiego. W wyniku wewnętrznej przemiany oraz zawodu na polskich spiskowcach uznał, że sam jest w stanie wyzwolić Polskę spod zaborów, mordując cara. W ostatniej chwili jednak okazało się, że nie potrafi odebrać życia drugiemu człowiekowi, został przyłapany, aresztowany i skazany na śmierć. Nie dość więc, że nie dopomógł sprawie niepodległościowej, to jeszcze sam naraził się na wielkie niebezpieczeństwo, które najprawdopodobniej uniemożliwiłoby mu dalsza pracę na rzecz ukochanej ojczyzny czy walkę o jej niepodległość. 

Na przykładzie historii powyższych bohaterów można dojść do jednoznacznego wniosku, że często jedna nieprzemyślana decyzja, może nas zaprowadzić w bardzo mroczne i złe miejsca, nie tylko fizyczne, ale też psychiczne. Nasuwa się pytanie – jak ustrzec się przed błędnym interpretowaniem miejsca życiowego, w którym się znajdujemy? W przypadku obydwu bohaterów dużą rolę odegrała samotność – nie mieli z kim konsultować swoich decyzji, byli zdani na samych siebie, co w sytuacji ekstremalnego napięcia psychicznego jest bardzo ryzykowne. Warto więc rozmawiać z zaufanymi, bliskimi ludźmi. Warto słuchać rad, jeśli nie jesteśmy pewni albo czujemy, że nie znajdujemy się w najlepszym stanie mentalnym. 

Dodaj komentarz