Do trupa – interpretacja

Autor: Paula Halik

Jan Andrzej Morsztyn to pisarz epoki baroku, znany nie tylko z tworzenia własnych dzieł literackich, ale także z tłumaczeń na język polski. Był poetą dworskim – w życiu zajmował się polityką i dyplomacją, twórczość nie była jego głównym zajęciem, a większość utworów publikacji doczekała się dopiero po jego śmierci. Najsłynniejsze zbiory poezji Morsztyna Lutnia oraz Kanikuła. Ten pierwszy jest bardziej rozbudowany, składa się z ponad 200 wierszy, przede wszystkim erotyków. To właśnie z niego pochodzi sonet Do trupa.

Do trupa – środki stylistyczne

Morsztyn, jako przedstawiciel baroku, tworzył dzieła kunsztowne, dopracowane w szczegółach, o formie wymagającej wysokich umiejętności posługiwania się językiem. Nie dziwi więc, że Do trupa ma budowę klasycznego sonetu typu włoskiego, czyli czternastowersowego wiersza podzielonego na dwa czterowiersze (o charakterze opisowym) i dwa trójwiersze (refleksyjne). Występują tu sąsiednie rymy żeńskie (akcent na drugą sylabę od końca) i sylabiczność.

Budowa sonetu, choć wyrafinowana i dopracowana, jest klasyczna – autor postanawia zaskoczyć odbiorcę nie tyle formą, ile błyskotliwym, niebanalnym, a nawet szokującym pomysłem na tematykę utworu – tutaj jest to porównanie człowieka nieszczęśliwie zakochanego do martwego. Zabieg taki nosi nazwę konceptyzm, to styl w poezji, który nacisk kładzie na zaskakiwanie wyszukanym konceptem oraz inspiruje się marinizmem, poprzez zastosowanie niespotykanych, wyszukanych środków stylistycznych. W sonecie Do trupa forma przerasta poniekąd treść.

Język dzieła jest typowy dla baroku – artystyczny, bogaty w różnorodne figury stylistyczne. Wiersz zbudowany został na kanwie zestawiania ze sobą kontrastów – ja, człowiek cierpiący miłosne katusze, Ty, człowiek martwy. Nieszczęśliwy mężczyzna chciałby zaznać ukojenia, jakie spotyka ludzi po śmierci. Liczne antytezy, przeciwstawienia poprzedzone analogiami, zwiększają ekspresyjność utworu i podkreśla paradoks sytuacji. Wzmacnia je również hiperbolizacja (zakochany żyje, ale co to za życie…). Podobne działanie ma także zastosowanie wyliczeń i anafor (zaimek Ty, rozpoczynający wersy). W wierszu pojawiają się też wzbogacając język i wartość artystyczną epitety (jawne świece, płomień skryty, żałobne sukno, piekielna śreżoga), a także pojedyncza przerzutnia pomiędzy linią siódmą a ósmą (ja wolności – Zbywszy).

Do trupa – interpretacja wiersza

Koncept dzieła jest poruszający – podmiot liryczny, nieszczęśliwie zakochany, cierpiący mężczyzna, porównuje swoje położenie do zmarłego. W swoich monologu, noszącym znamiona wyznania (liryka inwokacyjna), poprzez paralelizmy odnosi się bezpośrednio do – jak wskazuje tytuł wiersza – trupa. Jeden z nich został ugodzony strzałą miłości, drugi strzałą śmierci.

Paradoksalnie, to właśnie nieboszczyk jest stroną w korzystniejszym położeniu. Jego obecność w utworze traktującym o miłości jest nietypowa, a zarazem bardzo charakterystyczna dla poezji inspirowanej marinizmem. Podmiot liryczny jest rozżalony i zazdrości trupowi. Mówiąc, że jest on jak lód ma na myśli nie tylko cielesność, ale też chłód emocjonalny, zdolność do nieodczuwania.

Martwy przedstawiony jest w otoczeniu żałobnych dewocjonaliów, różańca czy świec. Podmiot liryczny obserwując pogrzebową scenerię, dokonuje porównań do swojej sytuacji, skupia się na własnym stanie ducha i wylicza skojarzenia:

  • żałobne sukno (kir) – przesłania twarz ciemnością, co dla zakochanego jest analogią do mroku spowijającego umysł cierpiącego z miłości
  • różaniec – łańcuszek koralików owinięty wokół palców trupa przywołuje skojarzenie ze splątaniem zmysłów, uwięzieniem pośród targających emocji

Poza porównaniami, podmiot przywołuje także kontrasty, sprzeczności. Chociaż to nieboszczyk jest martwy, to jednak w zestawieniu z zakochany cierpiętnikiem – niemal żywy. Choć blady – przy apatycznym podmiocie jest niemalże rumiany, pełen sił witalnych. Jego sytuacja jest dla każdego jasna (jawne świece) – odszedł bezpowrotnie z tego świata, zakochany jest natomiast w swoim bólu samotny. Choć wewnątrz pali go płomień nieszczęśliwej miłości, to jednak ukrywa prawdziwe emocje (płomień skryty).

Konstatacja podmiotu lirycznego jest taka, że lepiej umrzeć i obrócić się w nicość, w popiół, niż być jak żywy trup, który pomimo fizycznej sprawności, emocjonalnie jest zrozpaczony, bezradny, na granicy szaleństwa, niemal martwy. Śmierć jest ucieczką, daje upragniony spokój ducha, ukojenie cierpień.

Podsumowanie

W swoim utworze, Jan Andrzej Morsztyn prowadzi czytelnika przez przekrój barokowej estetyki, od zaskakującego, oryginalnego konceptu, po bogatą, barwną formę wyrafinowanego sonetu, pełnego wyszukanych figur stylistycznych. Motyw nieszczęśliwej miłości nie był już wtedy w literaturze niczym nowym, więc szokujący efekt uzyskuje poprzez odwrócenie tradycyjnych, stereotypowych skojarzeń odbiorców, miłość zamiast ze szczęściem, wiąże się z bólem i cierpieniem, a śmierć zamiast ostatecznym końcem, staje się uwolnieniem. Dzięki zastosowaniu tych zabiegów, wiersz stanowi doskonały przykład, czym charakteryzuje się poezja epoki baroku.

Dodaj komentarz