Wiersz Ewy Lipskiej „Tak samo” ukazał się w 2005 roku w tomiku „Wiersze wybrane”. Utwór należy do liryki filozoficzno – refleksyjnej. Poetka snuje refleksje na temat ludzkiej natury oraz odrębności człowieka jako jednostki.
Spis treści
Tak samo – analiza utworu i środki stylistyczne
Wiersz należy do liryki bezpośredniej. Podmiot liryczny wypowiada się w 1 osobie liczby mnogiej: „różnimy się”, „przepadamy”, „figurujemy”.
Utwór został podzielony na pięć części o nieregularnej budowie. Pierwsza i trzecia mają po sześć wersów, druga i czwarta po cztery, szósta tylko jeden. Również wersy są różnej długości, mają od 9 do 13 sylab. W utworze zastosowana została przerzutnia: „z okien / ciekawość przezroczysta cała”. Można odnaleźć rymy: „ocena – kamienia”, „ciała – cała – stała”, jednak są one rozmieszczone nieregularnie. Użycie znaków interpunkcyjnych ogranicza autorka do kropek, jest również jedna pauza i jeden dwukropek. Brak w tekście przecinków, mimo stosowania wyliczenia: „przedtem teraz potem”.
Można zauważyć charakterystyczną dla poezji współczesnej oszczędność słowa. Poetka stosuje elipsę, pomijając czasowniki: „Jeden za drugim. Krok za krokiem. Z wyrokiem czasu praw i nocy”. W utworze jest wiele powtórzeń, najczęściej powtarza się: kluczowe dla treści słowo „człowiek”. Powtórzenia mają formę anafory: „Człowiek to taki…/ Bo człowiek to jest…” oraz epifory: „zwykły człowiek /drugi człowiek”. Snując rozważania o losie człowieka jako jednostki poetka używa epitetów: „zwykły człowiek”, własne powieki”, pierwszy człowiek”.
W wierszu można odnaleźć metaforę: „Ktoś później nas wyławia – ktoś cenny ocenia”, „na połów swoich własnych powiek wypływa oko z okiem”. Są również porównania, za pomocą których autorka ukazuje podobieństwo ludzi: „zwykły człowiek: jak pierwszy człowiek, drugi człowiek”, „przepadamy jak kamienie w wodę”. W wierszu odnajdziemy neologizm artystyczny „rządujemy”. Można go odczytać jako ironię dotyczącą „wspaniałych” dokonań człowieka. Zdanie z pierwszej części utworu: „różnimy się jedynie tak bardzo podobnie” to paradoks, który unaocznia znikomość różnic między ludźmi.
Tak samo – interpretacja wiersza
Podmiot liryczny wypowiada się w utworze w liczbie mnogiej, można go utożsamić z każdym z nas. Już w pierwszych wersach wiersza pada stwierdzenie, że wszyscy ludzie są bardzo do siebie podobni. Różnice są tak małe, że prawie żadne. Każdy z nas to „zwykły człowiek”, który nie zostawia po sobie śladu. „Przepadamy jak kamienie w wodę” – stwierdza podmiot liryczny. Zdarza się,że „ktoś później nas wyławia, ktoś inny ocenia / ile w nas wody płynie a ile kamienia”. Czasem ktoś podejmuje więc wysiłek, aby poznać cudze życie. Czy dlatego, że widzi w nim coś wartościowego, godnego ocalenia? A może dzieje się tak w imię solidarności ludzkiej i wiary, że przecież nie możemy przepaść bez śladu?
Człowiek nie chce przyznać, że jest „zwykłym człowiekiem”. Każdy z nas ma aspiracje. „Od trzeciorzędu już tak rządujemy”- ironicznie mówi podmiot liryczny. Chcemy zawładnąć światem, mieć nieograniczona władzę, wywołujemy wojny, aby zrealizować swe dążenia. „Aż do ostatka swoich cech żyjemy”- nie możemy przecież przyznać, nawet dopuścić do siebie myśli, że w obliczu wieczności nasze życie nic nie znaczy, jedynie „figurujemy w kalkulacji świata”. Wydaje nam się, że możemy zmienić świat, ukształtować go według własnych wyobrażeń. Człowiek, nawet jeśli jest świadomy, że jego życie jest ulotne i w jakiś sposób godzi się z tym, wciąż chce być zdobywcą: „Na połów swoich własnych powiek wypływa oko z okiem”. Zawładnąć, i to po części, może jedynie sobą, bo światem już nie.
W ostatniej części wiersza odnajdziemy powtórzenie: „bo człowiek to jest zwykły człowiek”, będące podsumowaniem przemyśleń podmiotu lirycznego. Niezależnie od faktu, że każdy z nas chciałby się okazać bytem niepowtarzalnym, całkowicie różnym od innych, jesteśmy „jak pierwszy człowiek drugi człowiek” – rekapituluje osoba mówiąca. „Jeden za drugim. Krok za krokiem. Z wyrokiem czasu praw i nocy” – stwierdzeniem tym nawiązuje poetka do problemu następstwa pokoleń. Istniejemy, jak istniały minione pokolenia, i przeminiemy tak samo jak one.
Rodzimy się „z wyrokiem czasu”, a nasze życie jest od momentu urodzenia powolnym marszem ku śmierci. Nic tego nie zmieni, żaden człowiek nie ma takiej władzy i mocy. Przeminiemy, jak wszystko przed nami. Jeśli interesujemy się życiem minionych pokoleń, życiem ludzi, którzy już dawno odeszli, jeśli udowadniamy, że ich życie miało głęboki sens – czynimy to z nadzieją, że i nasze życie nie jest go pozbawione.
Wiersz nie pozostawia jednak złudzeń: „tak samo: przedtem teraz potem”. Istnienie człowieka jest powtarzalne, jedno tak bardzo podobne do drugiego. Nawet jeśli są cechy, które, naszym zdaniem, nas wyróżniają, to i one wystąpiły już u ludzi miliony razy, jedne częściej, inne trochę rzadziej. Wyjątkowość i niepowtarzalność człowieka okazuje się więc zwykłą iluzją. Ludzie są podobni do siebie, ich losy są powtarzalne, nikt nie jest wyjątkowy. Takie jest przesłanie wiersza Ewy Lipskiej.