Makbet oraz jego żona stanowią jedno z najsłynniejszych i najbardziej mrocznych małżeństw w historii literatury. Połączyła ich nie tylko miłość, ale też żądza władzy, zdolność do okrucieństwa, a wreszcie tajemnica wspólnie popełnianych zbrodni. Wciąż aktualne są dociekania, które z nich było prawdziwym motorem całej tragedii, a które tylko ofiarą drugiego. A może mroczne instynkty wyzwolili w sobie nawzajem?
Makbet jest jednym z najsłynniejszych szkockich rycerzy. Można powiedzieć, że odpowiada średniowiecznemu ideałowi: jest mężny, odważny, niezwyciężony na placu boju, wierny swojemu państwu i oddany królowi. Skrywa w sobie jednak namiętność, którą jest chęć ciągłego posiadania większej sławy i władzy. Namiętność ta, dobrze ukrywana, zostaje rozbudzona przez przepowiednie tajemniczych wiedźm i spokój duszy Makbeta zostaje zaburzony. Żona pomaga mu rozniecić prawdziwy diabelski ogień w jego wnętrzu, przez co Makbet dopuszcza się królobójstwa, by zasiąść na tronie swojego kraju. Później jednak zmuszony jest do popełniania kolejnych zbrodni w celu tuszowania poprzednich oraz zapewniania sobie bezpieczeństwa. Nie pozostaje to jednak bez wpływu na jego psychikę. W Makbecie bardzo szybko odzywają się wyrzuty sumienia spowodowane jego szlachetną stroną. Nie może wybaczyć sobie sprzeniewierzenia się swoim rycerskim wartościom, zabójstwa króla i innych rycerzy. Zaczyna popadać w obłęd i odrywać się od rzeczywistości, ponieważ dręczą go duchy zamordowanych. Mimo to brnie dalej w mrok i nie potrafi się wycofać, aż w końcu ginie osamotniony i pohańbiony.
Lady Makbet to kobieta, która całkowicie dała się ponieść wizji bycia najpotężniejszą panią dworu w Szkocji. Wystarczył jeden impuls w postaci mglistej przepowiedni i przypadek, który pchnął króla Duncana do odwiedzin w jej zamku, by w jej głowie zakwitł morderczy plan przejęcia władzy w kraju przez Makbeta. Sam rycerz, mimo podobnych namiętności, prawdopodobnie samodzielnie nigdy nie zdecydowałby się na taki krok. Jego żona okazała się jednak znakomitą manipulantką i nakłoniła go do zamordowania króla, a także do kolejnych zbrodni. Co jeszcze bardziej odrażające, Lady Makbet drwiła ze swojego męża, kiedy ten zaczynał być dręczony przez duchy i wyrzuty sumienia. Całkowicie podporządkowała go swojej obsesji. Dużo dłużej była w stanie zachować zimną krew i stalowe nerwy. Nie dawała po sobie poznać, że narastający strach robi na niej wrażenie. W końcu jednak złamała się pod naporem popełnionych okrucieństw i oszalała. Skończyła odebrawszy sobie życie.
Zarówno Makbet, jak i jego małżonka, mieli w sobie pewne mroczne obszary, które odpowiednio rozbudzone zdołały przejąć kontrolę nad ich działaniami. Wydaje się jednak, że Makbet, choć nic go nie usprawiedliwia, sam nie posunąłby się do tak krwawych czynów. Potrzebował dopiero impulsu ze strony Lady Makbet, żeby poważyć się na zbrodnię i przejęcie władzy. To właśnie kobieta okazałą się jeszcze bardziej zdeprawowana i podła, ponieważ do realizacji swoich niecnych planów wykorzystywała swojego otumanionego męża nawet wtedy, gdy widziała, jak wielkim psychicznym ciężarem to dla niego jest. Oboje skończyli w sposób, na który zasłużyli i który właściwie sami sobie wypracowali. Z moralnego punktu widzenia oboje byli osobami przeżartymi przez zło, pęd za władzą, chciwość i okrucieństwo. Trudno byłoby znaleźć w literaturze światowej małżeństwo o podobnie mrocznym wizerunku, co Makbet i jego przerażająca małżonka.