Karolcia to powieść Marii Kruger, jedna z lektur szkolnych, które najbardziej przypadły mi do gustu w ostatnim czasie. Jest tak w głównej mierze w z dwóch powodów. Po pierwsze w powieści świat przedstawiony jest z perspektywy głównej bohaterki, która ma zaledwie osiem lat. Taka perspektywa różni się od spojrzenia dorosłych, jednak przecież każdy dorosły był kiedyś dzieckiem, o czym powinien sobie od czasu do czasu przypomnieć. Powieść Marii Kruger zdecydowanie to ułatwia. Ułatwia również przypomnienie sobie jak proste, oczywiste i spontaniczne może być i powinno być dla nas wszystkich czynienie dobra, sprzeciwianie się niesprawiedliwości, altruizm czy po prostu działanie wszędzie tam, gdzie to działanie w danej sytuacji jest potrzebne. Jako dorośli potrafimy wymyślać sobie mnóstwo wymówek, tłumaczeń i wyjaśnień. Karolcia tego nie robiła i po prostu działała.
Drugim powodem, dla którego powieść Marii Kruger podobała mi się w sposób ponad przeciętny, jest fakt, że główna bohaterka to dziewczynka, z którą chyba każdy chciałby się zaprzyjaźnić. Jest tak sympatyczna, że w moment można się z nią utożsamić i poczuć jakby przeżywało się jej przygody razem z nią. Jest bardzo dojrzała jak na swój wiek, nie traci przy tym jednak nic z dziecięcego uroku i owej spontaniczności, która niestety w wielu z nas gaśnie z wiekiem. Myślę, że gdybym miał szansę cofnąć się do swoich wczesnoszkolnych lat, to zrobiłbym wszystko, by mieć właśnie taką przyjaciółkę, jaką byłą Karolcia.
W powieści Marii Kruger jedna przygoda goni drugą i w zasadzie nie można się oderwać od przygód głównej bohaterki. Przy czym przygody te potrafią być tak abstrakcyjne, że aż zapierają dech. Niekiedy bawią do łez, innym razem przyprawiają o dreszcze, ale bohaterka zawsze wychodzi z nich obronną ręką. To kolejna jej cecha, która przyciąga do tej lektury – umiejętność poradzenia sobie w każdej sytuacji i podjęcia odpowiedniej decyzji.
Karolcia Marii Kruger bardzo mi się podobała i uważam, że jest to lektura godna polecenia czytelnikowi w absolutnie każdym wieku, bez względu na wszystko. Każdy bowiem jest w stanie wyciągnąć z niej coś dla siebie, coś, co akurat tej osobie spodoba się najmocniej i co najmocniej do niej przemówi. Człowiek uczy się całe życie i być może czasem ta nauka może polegać na przypomnieniu sobie tego, jak myślało się jako dziecko.