Dżuma autorstwa Alberta Camusa o nie tylko historia miasta dotkniętego nieszczęściem zarazy, lecz przede wszystkim powieść dotykająca fundamentalnych problemów i dylematów dotyczących natury i egzystencji ludzkiej. Między innymi stosunku do zła, do którego niejednokrotnie porównywana jest rozprzestrzeniająca się w Oranie zaraza.
Epidemia dżumy jest dla bohaterów powieści Camusa punktem wyjściowym do przyjrzenia się i ewentualnego zredefiniowania swoich poglądów na temat zła. Złem jest w tym wypadku choroba, która sama w sobie nie jest czymś materialnym, dostrzegalnym (dostrzegalne są jej symptomy i skutki), dżuma jest niewidzialna jak zło. Jean Tarrou, jeden z głównych bohaterów Dżumy, wielokrotnie wypowiada się na ten temat. Twierdzi, że zło, a przynajmniej jakiś jego pierwiastek, znajduje się w duszy każdego człowieka. Jeśli człowiek jest nieuważny – zło przejmie nad nim kontrolę i zapanuje nad jego życiem. Jeśli jednak człowiek będzie wystarczająco skupiony i nieroztargniony, uda mu się zapanować nad złem i nie pozwolić, by to rozprzestrzeniło się za jego pomocą na innych ludzi. Tarrou porównuje zło do dżumy – można się nim tak samo zarazić i może ono prowadzić do tak samo wielkich konsekwencji społecznych.
Inne zdanie na ten temat ma ojciec Paneloux, duchowny katolicki, który w swoim pierwszym kazaniu, zaraz na początku epidemii, daje upust wszystkim swoim dogmatycznym, choć nierzeczywistym i mało praktycznym, przekonaniom. Twierdzi, że zło, które spadło na mieszkańców Oranu jest karą boską, a więc zostało zesłane przez instancję wyższą jako odpowiedź na negatywny i bezbożny (lub za mało pobożny) tryb życia ludzi. Zdaniem kapłana lekarstwem na dżumę ma być modlitwa i zwrot ku pobożności. Jednak w toku fabuły, ksiądz zmienia swoje podejścia i później skłania się jak najbardziej ku wszystkim działaniom (również tym pozasakralnym), które mogą pomóc w odparciu choroby.
Z kolei Cottard, przestępca, który przed epidemią uciekał przed prawem, pozwala złu zatriumfować w swojej duszy. Widząc, że stan wyjątkowy w Oranie odwrócił od niego uwagę policji, powraca na drogę występku, by zarabiać na ludzkim nieszczęściu i cierpieniu. Nie zastanawia się nad losem innych, skupia się wyłącznie na tym, co jemu samemu ma przynieść korzyść. Zło mu sprzyja, jednak do czasu, ponieważ, kiedy główna fala dżumy mija i granice Oranu zostają otwarte, a policja wraca do normalnego funkcjonowania, Cottard traci zmysły ze strachu i od razu wpada w ręce władz.
Postaw wobec zła jest bardzo wiele, co widać na podstawie bohaterów Dżumy. Niektórzy są gotowi walczyć z nim do upadłego, ponieważ ta walka, nawet z góry skazana na porażkę, nadaje sens ich istnieniu. Inni, zupełnie pozbawieni wyrzutów sumienia, wykorzystują zło i jego konsekwencje dla realizacji własnych celów. Powieść Camusa uświadamia czytelnikom, jak złożoną kwestią jest rozdzielanie zła od dobra i że trudno się na ten temat wypowiadać nie będąc nigdy w sytuacji, w której samo życie obliguje nas do opowiedzenia się po jednej ze stron.