Jak przystało na powieść realistyczną, w Ojcu Goriot Honore Balzac nie ograniczył się wyłącznie do nakreślenia panoramy społeczeństwa. Nie zapomniał również o ich otoczeniu, które odgrywa tutaj niezwykle istotną rolę. Paryż, jego atmosfera, architektura i nastrój, staje się wręcz kolejnym bohaterem powieści,który determinuje postawy ludzi i narzuca im cele i marzenia.
Paryż w Ojcu Goriot został przedstawiony w realistyczny sposób. Autor odrzucił wyidealizowane obrazki, które pokazują stolicę Francji jako miasto zakochanych oraz stolicę kulturalną Europy, składające się wyłącznie z kafejek, klimatycznych zaułków, pięknych budowli czy kawiarni artystycznych, w których gromadzą się najwybitniejsze umysły epoki. Oczywiście znajdują się tam wspaniałe pałace arystokracji i bogata architektura, ale nie brakuje również ciemnych uliczek, płatnej miłości czy rozpadających się kamienic, w których biedacy każdego dnia muszą walczyć o życie. Główni bohaterowie należą raczej do uboższej klasy społecznej. Czytelnik widzi więc ich zmagania z trudną codziennością. Jednocześnie żebracy mijani są na ulicach przez karety zamożnych arystokratów, którzy nie traktują ich jak ludzi i nie poczuwają się do pomocy, ani do odpowiedzialności za tych, którym w życiu nie powiodło się tak dobrze jakim.
Paryż jest więc miastem podzielonym społecznie, w którym dwa spolaryzowane obozy – biednych i bogatych – wzajemnie sobą gardzą i nie przejawiają najmniejszego zainteresowania współpracą. Czytelnik poznaje dobrze lokatorów pensjonatu wdowy Vaquer, kobiety, która samym swoich wyglądem nie zachęca do robienia z nią interesów. Jej pensjonat zamieszkują ubodzy studenci, a czasem i przestępcy. Głównemu bohaterowi udaje się jednak przeniknąć do wyższych sfer i bywa w teatrach, na balach oraz w pałacach, gdzie przepych i bogactwo zapierają dech w piersiach.
Paryż na zewnątrz również bywa bardzo mało podobny do miasta z pocztówek. Na ulicach zalega błoto, rynsztokami płyną nieczystości, w wielu dzielnicach unosi się nieprzyjemny zapach, a wręcz smród. Biedni ludzie nie mają pieniędzy ani czasu na dbanie o higienę i zdrowie. W ten sposób ukazane miasto staje się wręcz symbolem zepsucia, upadku, nieszczęścia. Wygląd stolicy Francji determinuje również charaktery i motywacje bohaterów. Dla niektórych z nich wyrwanie się z nędzy i ubóstwa jest celem nadrzędnym i są w stanie zrobić dla tego celu wszystko, nawet jeśli nie byłoby to do końca moralne. Inni narzekają na swoje życie i ciągle pragną więcej, mimo że posiadają wielkie fortuny i ich życie jest zabezpieczone.
Paryż w metaforyczny sposób obnaża więc pewne prawdy o człowieku jako takim. Honore Balzac niczego nie gloryfikuje, nie upiększa na siłę, jego opis Paryża jest wiarygodny, realistyczny. Czytając ma się wrażenie obrzydzenia do niektórych miejsc. Jednakowoż realizm opisu sprawia, że zaczynamy się zastanawiać nad tym, że przecież ludzie naprawę żyli w takich warunkach. Żyli, a nawet wciąż żyją, ponieważ rozdźwięki społeczne i ekonomiczne zarysowane przez Balzaca w Ojcu Goriot są nadal aktualne w wielu miejscach na świecie. Każdy zakątek globu – można powiedzieć – ma swój Paryż. Zarówno w dobrym, jak i w negatywnym tego sformułowania znaczeniu. W tak przedstawionym i opisanym mieście raczej nikt z czytelników nie chciałby zamieszkać na dłużej, a nawet nie chciałby go odwiedzać w celach turystycznych.