Skomplikowana historia Polski sprawiła, że zarówno ona sama, jak i jej mieszkańcy – Polacy, bardzo często stawali się obiektem zainteresowania pisarzy i artystów. Próbowali oni definiować nasze narodowe cechy, a także przedstawiać różne oblicza narodu polskiego w historii.
W Potopie Henryka Sienkiewicza mamy do czynienia z przełomowym momentem w historii Polski. Na nasz kraj napadła Szwecja, zalewając go ogromem swoich wojsk. Jak to zwykle bywa, ekstremalne sytuacje są papierkiem lakmusowym dla ludzkich charakterów. Mamy więc okazję wejrzeć w duszę narodu polskiego. Z powieści Sienkiewicza wynika, że Polacy to naród niejednorodny, zdolny zarówno do czynów szlachetnych, jak i do zdrady własnych ideałów. Z jednej strony mamy do czynienia z bohaterami pokroju pułkownika Michała Wołodyjowskiego, żołnierza idealnego, świetnego taktyka i szermierza, który całe życie spędził w siodle i na wojnach, i który jest w stanie to życie poświęcić dla ojczyzny w każdej chwili.
Z drugiej jednak widzimy między innymi Janusza oraz Dominika Radziwiłłów, którzy bez mrugnięcia okiem są w stanie przystać do króla szwedzkiego i pomóc mu w zdobyciu Polski w zamian za mglistą obietnicę przyszłych zaszczytów oraz zachowania swojego magnackiego majątku. Jest również Andrzej Kmicic, warchoł, który najpierw błądzi i przystaje do księcia Janusza, jednak później miłość do ojczyzny i do Oleńki Billewiczówny w nim zwycięża i niemal poświęca życie, by walczyć ze Szwedami. Polska ogarnięta zostaje chaosem, pospolite ruszenie składa się z przepojonej przywilejami i dobrobytem, leniwej szlachty, co tylko ułatwia wrogom inwazję. Narodowi polskiemu trudno jest się zjednoczyć nawet w obliczu wizji rychłego unicestwienia państwa.
Równie mało optymistyczny jest wizerunek polskiego społeczeństwa i narodu w Lalce, wielkiej powieści panoramicznej autorstwa Bolesława Prusa. Prus przedstawił wizerunek Polaków z końca XIX wieku, kiedy to Polska znajdowała się od niemal wieku pod zaborami. Polacy byli wyczerpani niepowodzeniem kolejnych powstań, przestali szukać okazji do zbrojnych zrywów, skupili się na pracy i codziennych obowiązkach. Można by stwierdzić, że stracili wolę walki i pogodzili się z klęską. W rzeczywistości jednak panowało wówczas pozytywistyczne przeświadczenie, że ciężką i rzetelną pracą, Polacy będą w stanie wyzwolić się spod wpływu zaborcy przynajmniej pod względem ekonomicznym.
Wybitne jednostki, jak Stanisław Wokulski, próbowały wzbudzać w Polakach pochodzących z różnych warstw społecznych wolę rozwoju i ideę pracy nie tylko na swój własny rachunek, lecz także na rzecz ogółu. Społeczeństwo jednak było tak podzielone pod względem mentalnym i materialnym, że nie było mowy o wspólnym kroczeniu do wspólnych celów. Arystokracja byłą zainteresowana wyłącznie podtrzymaniem swojego statusu społecznego i bogactwa, biedota zajęta byłą codzienną walką o byt materialny, mieszczaństwo było rozdrobnione majątkowo i etnicznie. Mimo prób Wokulskiego, pozytywistyczne idee w Polsce nie trafiły na podatny grunt.
Wizerunek Polaków w literaturze daleki jest od idealnego. Pisarze różnych epok wskazują na to, że trudno jest nad się pogodzić, jeśli w zasięgu wzroku nie ma naprawdę ostatecznego niebezpieczeństwa. Bardziej liczy się dla nas osobisty zysk i jednostkowe szczęście, niż dobro ogółu. Jest to oczywiście uogólnieni, ponieważ wielu Polaków z pewnością oddałoby życie za swoją ojczyznę, gdyby zaszła taka potrzeba. Zarówno Sienkiewicz, jak i Prus, wskazują jednak, że równie dużo jest tych, których los ojczyzny nie interesuje.