W jaki sposób Bruno Schulz ukazuje realia Drohobycza w Sklepach cynamonowych?

Autor: Grzegorz Paczkowski

Akcja Sklepów cynamonowych – legendarnego zbioru opowiadań poetyckich autorstwa Brunona Schulza – rozgrywa się w niewielkim miasteczku galicyjskim na przełomie XIX i XX wieku. Miasteczko owo może być spokojnie utożsamiane z Drohobyczem – rzeczywistym miastem, leżącym na terenie dzisiejszej Ukrainy, z którego pochodził autor. 

Drohobycz poznajemy z perspektywy kilkuletniego chłopca, Józefa, głównego bohatera opowiadań. Jest to miasteczko żyjące swoim niespiesznym prowincjonalnym rytmem. Józef mieszka przy rynku, które jest punktem centralnym „starej” części miasta. Drohobycz bowiem od jakiegoś czasu rozbudowuje się na skutek odkrycia w okolicy złóż naftowych. Samo miasteczko w oczach chłopca jest miejscem magicznym, przepełnionym tajemniczymi miejscami oraz labiryntami dróg, w których można się gubić i odnajdywać bez końca, mając pewność, że za każdym razem spotka człowieka coś wyjątkowego. W Drohobyczu znajduje się wiele miejsc niemalże magicznych, jak choćby tytułowe sklepy cynamonowe, które w swoim asortymencie posiadają egzotyczne przedmioty i potrawy pochodzące z najdalszych zakątków świata. Również ulica Krokodyli jest miejscem ciekawy, ponieważ świadczy o wkradaniu się do staroświeckiego Drohobycza nowych mód i trendów. To bowiem ulica, na której dominuje tandeta i komercja. Narrator opisuje ją jako z jednej strony odrzucającą, a z drugiej dziwnie przyciągającą, ponieważ można na niej spełnić każdą zachciankę i potrzebę świata. 

Drohobycz w Sklepach cynamonowych jest więc miejscem o wielu obliczach, jednak dominuje w jego wizji perspektywa dziecka, które swoje miasto rodzinne kocha i uważa za najbardziej fascynujące i najbezpieczniejsze miejsce na ziemi, którego wizerunek jednak niepostrzeżenie przemija. 

Dodaj komentarz