Każdy człowiek musi mieć w swoim życiu przynajmniej jedno miejsce, w które mógłby nazwać domem, gniazdem, bezpieczną przystanią. Inaczej nasze życie wiązałoby się z ciągłym niepokojem o własny los, a także frustracją związaną z ciągłym przemieszczaniem się i brakiem stabilizacji. Dla wewnętrznego komfortu potrzebujemy miejsca, gdzie otoczeni przez bliskich i przyjaznych ludzi będziemy mogli po prostu odpocząć, odpuścić, zrelaksować się i oderwać od wszystkich trudów, które czyhają na nas na zewnątrz. Literatura bardzo różnorodnie przedstawia takie miejsca, ponieważ bardzo różnorodny jest los takich miejsc. Niektóre rzeczywiście są dla swoich mieszkańców ostoją, inne jednak zmieniają się w matnie, albo zostają człowiekowi odebrane przez bezwzględną kolej losu.
Zbigniew Herbert stworzył postać Pana Cogito – dwudziestowiecznego intelektualisty i człowieka wrażliwego, swoiste alter ego autora. Dzięki niemu był w stanie pisać o własnych przemyśleniach i dylematach z dystansu. W Wierszu Pan Cogito – powrót Herbert zastanawia się nad sensem powrotu do ojczyzny. Wpisuje się to w biografię autora, któremu niejednokrotnie udawało się wyjeżdżać za granicę w ramach literackich stypendiów w czasach PRL-u, gdzie wyjazd poza granicę państwa graniczył z cudem. Mógł więc Herbert – korzystając ze swoich zachodnich znajomości – pozostać w „lepszym świecie”. Podobnie jednak jak Pan Cogito w wierszu, postanawia wrócić. Decyzja podmiotu lirycznego spotyka się ze zdziwieniem otoczenia, jednak otoczenie nie jest w stanie zrozumieć, jak Pan Cogito cierpi. Cierpi przez niemożność przyzwyczajenia się do obcych języków, które go otaczają; przez brak dostępu do miejsc, w których spędzał dzieciństwo, przez zachwianie własnej tożsamości.
Te wszystkie bolączki prowokują Pana Cogito do powrotu do ojczyzny, która przedstawiona jest w wierszu jako strzeżona przez żołnierzy nieprzyjazna sfera, „skarbiec wszystkich nieszczęść”. Jest to jednak jedyne miejsce, w którym podmiot liryczny jest w stanie odpowiedzieć sobie na najbardziej podstawowe i fundamentalne pytania egzystencjalne. Jego miejscem na ziemi jest więc ojczyzna ze wszystkimi swoimi ułomnościami i słabostkami. Tylko znajdując się w jej granicach, posługując się językiem, w którym mówiono do niego od dziecka, obracając się w kręgu znanych miejsc i twarzy, jest w stanie zaznać spokoju.
Powroty do ojczyzny po wielu latach to motyw znany literaturze europejskiej od tysięcy lat. Najsłynniejszym tego przykładem jest zapewne wielki epos Homera, pt. Odyseja. Dzieło to opowiada losy Odyseusza, który po trwającej dekadę wojnie trojańskiej, wreszcie może wrócić do swojego królestwa – Itaki. Jednak gniew boga Posejdona sprawia, że bohater zamiast w krótkim czasie, trafia do ojczyzny po kolejnej dekadzie przygód i pokonywania przeróżnych niebezpieczeństw.
Odyseusz staje na wytęsknionej ojczystej ziemi po dwudziestu latach nieobecności. Nie tak wyobrażał sobie powrót. Nikt go nie poznaje, jego syn z niemowlęcia stał się dorosłym mężczyzną, a jego własny dom wypełniony jest zalotnikami, którzy pragną zdobyć serce i rękę jego ukochanej żony, Penelopy i zasiąść na tronie Itaki. Ojczyzna więc przyjmuje Odyseusza niezbyt przychylnie. Musi walczyć o miejsce, które mu się należy. Bierze udział w konkursie, w którym pokonuje zalotników i ujawnia swoją prawdziwą tożsamość. Jest to jednak dopiero początek drogi, ponieważ mus sprostać jeszcze wielu intrygom i spiskom politycznym, które wywołuje jego niespodziewany powrót. Odyseusz jednak nie daje za wygraną – zbyt długo walczył o to, by powrócić do domu, by dać się pokonać u kresu podróży.
W obu powyższych przykładach powrót do ojczyzny, która rozumiana jest jako jedyne właściwe człowiekowi miejsce na ziemi, daleki jest od ideału. Czas zmienia nie tylko ludzi, lecz także miejsca. Pan Cogito i Odyseusz wracają do miejsc, które są wobec nich nastawione wrogo. A mimo to walczą, by znaleźć się w tych miejscach i na nowo urządzić w nich swoje gniazda. Prowadzi to do wniosku, że ojczyzna jest jedynie abstrakcyjnym pojęciem, które polega na przywiązaniu człowieka do miejsca, w którym spędził dzieciństwo, w którym poznawał świat. Ojczyzna sama z siebie bowiem nie traktuje swoich mieszkańców w jakiś szczególny sposób, jest obojętna i w dużej mierze zależy od ludzi stojących u władzy. Mimo to jednak jest dla nas czymś ważnym, od czego zależy duża część naszej tożsamości.