Stanisław Wokulski to jedna z najpopularniejszych postaci w polskiej literaturze. Główny bohater Lalki Bolesława Prusa zdobywa wielbicieli pośród coraz to nowszych pokoleń czytelników. Dzieje się tak, ponieważ jego losy poruszają swoją uniwersalnością. Bynajmniej jednak nie są to losy szczęśliwe, a nie byłoby nadużyciem powiedzenie, że pod wieloma względami są nawet tragiczne.
Pojęcie tragizmu wywodzi się jeszcze z czasów antycznych, kiedy to powstawał dramat w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Tragicznymi określało się te historie, z których nie można było wybrnąć w sposób szczęśliwy – każde rozwiązanie wiązało się z mniejszą lub większą katastrofą. Bohaterowie jednak byli zmuszani do podejmowania tak trudnych decyzji w imię własnych ideałów. Czy więc kategorię, którą posługiwali się starożytni mistrzowie teatru, można przyrównać do losu Polaka żyjącego w XIX wieku? Okazuje się, że tak i to bardzo dokładnie.
Stanisław Wokulski pochodził ze zubożałej szlachty, więc jego wielkie aspiracje życiowe od początku skazane były na trudności. Przezwyciężył je jednak dzięki swojej determinacji, chęci do nauki oraz nieprzepartej woli osiągnięcia sukcesu. Zdobył nie tylko wykształcenie, lecz także bogactwo, nie zapominając przy tym o najważniejszych wartościach. Bez wahania stawił się do walki w powstaniu styczniowym, a po dorobieniu się majątku często pomagał słabszym od siebie ludziom, których los potraktował niesprawiedliwie. W zasadzie wszystko szło po jego myśli, oprócz jednej kwestii – miłości do Izabeli Łęckiej, rozkapryszonej i snobistycznej arystokratki, która bawiła się jego uczuciami w zależności od własnych potrzeb.
Wokulski z miłości był w stanie postawić na szali cały swój dorobek, wszystkie interesy i cały majątek. Niechybnie doszłoby do tego, gdyby nie zorientował się w końcu, że Izabela Łęcka jest nieodpowiedzialna, zwodzi go jedynie i nie pała do niego zbyt wielkim uczuciem. Ta konstatacja popchnęła Wokulskiego do próby samobójczej. Nie mógł dłużej, bez absolutnego zrezygnowania z własnej godności, ubiegać się o względy Łęckiej, gdyż ta zdradziła jego uczucia i wystawiła na pośmiewisko. Z drugiej strony nie był w stanie odrzucić uczuć, którymi ciągle ją darzył, a które wynikały z romantycznej strony jego osobowości. Każda droga prowadziła do jego osobistego nieszczęścia. Nie mógł jednak wiecznie trwać w zawieszeniu. Prus nie wyjawia swoim czytelnikom, co ostatecznie stało się z Wokulskim, pozostawiając im pole do własnych dociekań i domniemywań. Cokolwiek jednak stało się z bohaterem, na pewno nie było to szczęśliwe rozwiązanie.
Stanisław Wokulski już na zawsze pozostał zraniony i emocjonalnie zwichnięty. Wątpliwym jest, czy po doświadczeniu z Izabelą Łęcką, był w stanie zapałać głębokim uczuciem do jakiejkolwiek kobiety. Jego historia czyni z niego bohatera tragicznego, ponieważ los doprowadził go do sytuacji, w której wszystko, co by zrobił, doprowadziłoby go do jakiegoś nieszczęścia. Bohater od dziesiątek lat budzi współczucie u czytelników Lalki, ponieważ niczym nie zasłużył sobie na takie traktowanie. Swoim życiem zaś dowiódł, że zasługiwał na szczęście i odwzajemnioną miłość. Niestety nie było mu to pisane.