Każdy z nas w inny sposób podchodzi do życia, ponieważ każdy widzi go nieco inaczej. Dlatego nie ma jednego dobrego rozwiązania na zdobycie szczęścia. Każdy człowiek musi dojść do tego na własną rękę. Literatura obfituje w rozmaite wzorce, im dany przykład jest odleglejszy czasowo, tym dziwniejszy może się wydawać na pierwszy rzut oka, ale nie znaczy to, że współcześnie nie znalazłby się nikt, dla kogo nie okazałby się słuszny. Prym wiedzie oczywiście średniowiecze i długa tradycja ascetów, którzy poświęcali swoje życie kontemplacji i modlitwie, często rezygnując nawet z wygody życia, miłości czy bogactw.
Legenda o świętym Aleksym to przykład dzieła hagiograficznego, czyli przedstawiającego biografię osoby uznanej później przez instytucję kościelne za świętą. Aleksy był włoskim arystokratą, przed którym życie słało się w różowych barwach. Miał zapewnioną przyszłość, w której mógłby jedynie cieszyć się majątkiem nagromadzonym przez jego rodzinę. Wyswatano go z niezwykle piękną i równie szlachetnie urodzoną kobietą. Ślub doszedł do skutku, mimo że Aleksy od jakiegoś czasu czuł, że głos jego serca kieruje go zupełnie innym kierunku. W noc poślubną oświadczył żonie, że nie może poświęcić się życiu z nią, opuścił po kryjomu dom rodzinny i uciekł z miasta, w którym mieszkał, rozdając po drodze żebrakom wszystkie kosztowności, jakimi dysponował.
Aleksy przez wiele lat wiódł żywot żebraka, jadł tylko to, co zostało mu ofiarowane, jeśli otrzymywał pieniądze, rozdawał je biedniejszym od siebie. Żył modlitwą, wiarą w Boga i kontemplacją duchową, absolutnie rezygnując z dóbr i wygód doczesnych. Ostatnie lata życia spędził żebrząc pod kościołem w rodzinnym mieście, jednak nie został przez nikogo rozpoznany. Jego śmierci towarzyszyły magiczne okoliczności i znaki, po których żyjący domyślili się kim był i czego musiał w życiu dokonać.
Asceza w wykonaniu świętego Aleksego jest ascezą totalną, nie uznającą kompromisów. Bohater zrezygnował ze wszystkiego, co mogło mu sprawić jakąkolwiek przyjemność, rozkosz czy wygodę. Zrobił to, by oddać swoje życie Bogu, poniżyć się w jego oczach i w tej sposób zaskarbić sobie jego przychylność i łaskę.
Nieco inne podejście do ascezy prezentował święty Franciszek z Asyżu, bohater Kwiatków świętego Franciszka. To do dzisiaj najpopularniejszy święty, najbardziej widoczny w kulturze popularnej poprzez niesamowitą aurę, jaką wokół siebie roztaczał. Święty Franciszek również był ascetą, choć nie twierdził on, że umyślne umartwianie się jest najlepszą, a na pewno jedyną drogą do Boga.
Wyznawał on raczej ascezę, jako odrzucenie wszystkich rozpraszających rzeczy na drodze do zachwycania się pięknej stworzenie. We wszystkim, co żyło, święty potrafił dopatrzeć się ingerencji bożej, która przemawiała na jeszcze większą korzyść Stwórcy. Franciszek właśnie w radości i w wielkiej afirmacji życia i otaczającego nas świata widział najlepszą drogę odwdzięczenia się Bogu za dar życia. Z tego też wynikały jego niesamowite zdolności, do których należało choćby rozmawianie ze zwierzętami.
Oba powyższe przykłady przedstawiają średniowiecznych świętych, którzy oddali swoje życie Bogu. Obrali drogę ascezy, choć w obu przypadkach wyglądała ona inaczej i miała inne podstawy filozoficzne. Postaci pustelników i ascetów pojawiają się również w innych dziełach literackich. Zawsze są to postaci obdarzone wielką mądrością, która bezpośrednio wynika z odrzucenia przez nich życia w doczesności. Wybierają samotność, biedę, nędzę, nieraz głód i pragnienie. Wszystko po to, by ograniczyć swoje potrzeby życiowe i wszystko to, co może rozpraszać umysł. Pełne skupienie było im bowiem potrzebne do poszukiwania drogi do Boga oraz odnajdywania odpowiedzi na filozoficzne pytania o sens istnienia ludzkiego.
Dzisiaj już rzadko słyszy się o ascetach, współczesność zalewa nas wręcz wszelkiego pokroju luksusami, od których trudno się odciąć, ale które wcale nie przynoszą nam szczęścia ani spełnienia w życiu. Być może asceza przyjmuje dzisiaj niespotykane dotąd formy, dostosowane do czasów współczesnych, o czym dowiemy się dopiero za wiele lat.