Andzia, gówna bohaterka powieści Barbary Kosmowskiej, pt. Dziewczynka z parku, mimo bardzo niesprzyjającego czasu w swoim życiu, odnalazła w nim także przyjaciela. Jeremiasz był chłopczykiem z jej szkoły, który cierpiał na cukrzycę i był z tego powodu nieco wyalienowany ze społeczności szkolnej. Ta para szybko odnalazła wspólny język i zaczęła razem spędzać dużo czasu.
Spędzali go w najróżniejsze sposoby, choć jedną z ich ulubionych czynności było chodzenie do parku, zwykłe spacerowanie oraz karmienie kaczek. Nie poprzestawali jednak na tym. Wyprawiali się na dalsze spacery, jak choćby wtedy, gdy udali się do lasu w poszukiwaniu nory kreta. Pewnego razu, by zrobić przyjemność Andzi, Jeremiasz przyprowadził do niej swojego psa, którego kiedyś przygarnął. Pies wabił się Tango i o razu przypadł Andzi do gustu. Zabrali wówczas mamę dziewczynki i poszli na sanki.
Kiedy Jeremiasz zachorował, Andzia zgłosiła się, by przekazywać mu lekcje na bieżąco. Udawała się do chłopca kilka razy w tygodniu, jednak oprócz przekazywania mu zeszytów, spędzała z nim po prostu czas na zabawach i rozmowie, w czym często towarzyszyła jej nowa koleżanka Olga.
Jeremiasz i Andzia spędzali czas wolny jak wszystkie dzieci w ich wieku, przede wszystkim na zabawie, jednak woleli bawić się, spacerować i spędzać czas wyłącznie we własnym gronie, dzięki czemu połączyła ich bardzo wyjątkowa więź.