Najpiękniejsze wiersze o wiośnie – dla dzieci i nie tylko!

Autor: Anna Morawska

Wiosna to pora roku w której wszystko budzi się do życia, wzrastać zaczynają rośliny, kwiaty zaczynają puszczać pąki, a dni są coraz dłuższe. To zainspirowało wielu poetów do opisu zjawisk, które obserwujemy za oknem. Poniżej zebraliśmy najpiękniejsze wiersze o wiośnie!

Wiersze o wiośnie

Wiosna – Władysław Bełza

Ot, już wio­sen­ka,
Wra­ca we­so­ła;
Z poza okien­ka,
Wid­na do­ko­ła.

Słon­ko przy­grze­wa,
Wciąż pro­mie­ni­ściej;
Śmie­ją się drze­wa,
Z pod pę­ków li­ści.

Sza­ry skow­ro­nek,
Wzbił się w ob­ło­ki,
Dzwo­niąc jak dzwo­nek,
Z wie­ży wy­so­kiej.

I już, o! dziat­ki,
Za dni nie­wie­le:
Traw­ka i kwiat­ki,
Łąkę za­ście­le.

Spły­ną te chmu­ry,
Co nie­bo tło­czą;
Pił­ka do góry,
Po­mknie ocho­czo.

I wy, jak ptasz­ki,
Z gniazd wy­le­ci­cie,
Na te igrasz­ki,
Co tak lu­bi­cie.

Bu­dzić ra­do­sną,
W ser­cach na­dzie­ję,
Ra­zem z tą wio­sną,
Co się nam śmie­je.

Babcia na wiosnę – Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Nie­bo wło­ży­ło tur­ban ob­łocz­ny z ja­skół­ką,
Ja­bło­nie sto­ją w wiel­kich ka­pe­lu­szach z kwia­tów
Szep­ta­nia-po­gła­ska­nia lecą z py­łem kwia­tów
Omi­ja­jąc twarz moją jako liść po­żół­kłą.

Lipy stro­ją się w je­dwab zie­lo­ny i nowy,
Jak bi­żu­te­ria szczę­ścia pło­ną sznu­ry kwia­tów
Po­ca­łun­ki że­glu­ją na mu­zy­ce kwia­tów
Mi­ja­jąc moją szy­ję w sza­li­ku włócz­ko­wym.

Za­mknę naj­szczel­niej ser­ce przed śpie­wem sło­wi­ka
I pój­dę przez gąszcz kwit­nień, roz­kwi­tów, kwia­tów,
Przez chmu­ry ca­ło­wa­nych, ko­ły­sa­nych kwia­tów,
Nie śmiąc przy­piąć do pier­si fi­joł­ka czy stor­czy­ka.

Pod mod­ną pa­ra­sol­ką świat w śmie­chu się trzę­sie.
Pa­trzy za­bój­czym okiem zza bu­kie­tu kwia­tów,
Ma we krwi wszyst­kie wo­nie, wszyst­kie gwiaz­dy świa­tów,
I ma mnie, jak bez­wied­ną, zim­ną łzę na rzę­sie.

Wiosna – Krzysztof Kamil Baczyński

Li­ście skłę­bio­ne słoń­cem
wok­no zie­le­nią się pcha­ją,
li­ście wy­try­słe smu­ga­mi
drzew wio­sen­ne­go raju.
Słoń­ce się ta­rza po mu­rach
krwa­wią­ce pla­mą ce­gieł;
park – zie­le­nia­sta góra
w nie­bo
alei sze­re­giem
wy­strze­lił.

Czekamy na wiosnę – Ludwik Wiszniewski

Jak­że zima ta ma­ru­dzi
odejść nie ma chę­ci!
Jaś wy­pę­dzi ją z po­dwór­ka
tyl­ko weź­mie prę­cik.
– Zmy­kaj zimo, zmy­kaj żwa­wo,
mamy cie­bie do­syć!
Pa­mię­ta­my jak to nie­raz
szczy­pa­łaś nas w nosy.
Te­raz wszy­scy już cze­ka­my
na miłą wio­sen­kę.
Przy­odzie­je świat do­ko­ła
w zie­lo­ną su­kien­kę!

Czekam wiosny – Zuzanna Ginczanka

Lu­bię zimę i sa­nek sre­brzy­ste dzwo­nie­nie,
Brzęk sta­lo­wych mych ły­żew i w słoń­cu ich lśnie­nie,
Bia­łe da­chy i pola, drze­mią­ce pod śnie­giem
I nar­cia­rzy, ja­dą­cych na te­ren sze­re­giem;

Błę­kit­na­we od­cie­nie na bia­łych rów­ni­nach,
Oszro­nio­ne an­te­ny ra­dio­we w wy­ży­nach
I sa­mot­ne prze­chadz­ki w za­wiei i wie­trze,
Gdy się zda­je, że obłęd ogar­nął po­wie­trze…

Lu­bię zgię­te pod śnie­giem buksz­pa­ny i so­sny
Ale cze­kam wciąż
Wio­sny!

Lu­bię lo­dów zwier­cia­dła, prze­rżnię­te li­nia­mi,
Błę­kit nie­ba, spo­ko­jem dy­szą­cy nad nami,
Świat ubra­ny w su­kien­kę ze śnież­nych gwiazd waty,
I sy­pią­ce się z nie­ba, jak sny, bia­łe pła­ty;

Lub w czas dro­gi do szko­ły okrzy­ki i śmie­chy
I zmro­żo­ne i bia­łe, jak para, od­de­chy,
I głę­bo­kie na śnie­gu bie­gną­cych stóp śla­dy,
Kie­dy nogi nam wią­żą śnie­ży­ste po­kła­dy;

Lu­bię świat zim­nem czy­sty i tak bez­mi­ło­sny
Ale cze­kam wciąż
Wio­sny!

Powrót wiosny – Konstanty Damrot

Łąki kra­śnie­ją świe­żo ubar­wio­ne,
Gaj się w zie­lo­ne już przy­bie­ra cie­nie,
A nie­bo w żyw­szy błę­kit ozdo­bio­ne,
Ja­skra­we rzu­ca per­ły i pro­mie­nie.

Już pta­stwo le­śne swo­je ko­ro­wo­dy
Prze­rwa­ne da­lej cią­gnie wy­śpie­wu­jąc,
Jemu wtó­ru­je wy­pę­dza­jąc trzo­dy
Pa­sterz w głąb la­sów, gło­śno wy­krzy­ku­jąc. —

Wszyst­kim się wio­sna mile uśmiech­nę­ła,
Sy­piąc kwia­ty, ra­dość z peł­nej dło­ni;
Mimo mnie prze­szła, mnie tyl­ko mi­nę­ła,
Jak zbłą­ka­ne­go pta­ka gdzieś na bło­ni.

O wio­sno, wio­sno! czym­że za­wi­ni­łem,
Żeś obo­jęt­nym mnie mi­nę­ła kro­kiem!
Żeś kwiat na­dziei, któ­rą się kar­mi­łem
Przez zimę, ty za­bi­ła zim­nem okiem!

Marzec – Józef Antoni Birkenmajer

Śnie­żny bał­wan tam pod pło­tem
siód­mym się ob­le­wa po­tem,
z ócz mu smut­na łza wy­try­ska:
przy­szła kre­ska na Ma­ty­ska!
Kwę­ka, kur­czy się jak sta­rzec
(trud­no! wszy­scy są śmier­tel­ni!)
bo go sma­ży cie­pły ma­rzec,
niby ma­sło na pa­tel­ni.
Żal mi cie­bie, mój bał­wa­nie,
żal mi cie­bie naj­okrop­niej,
lecz nam już do resz­ty stop­niej
i niech wio­sna wnet na­sta­nie!

Deszczyk wiosenny – Władysław Bełza

Wio­sna, zie­le­nią się drze­wa,
Sło­wik już w krze­wi­nie śpie­wa,
Róża swą ko­ro­nę wzno­si
I o pro­mień słon­ka pro­si,
Łany zie­le­nią się mile:
Ach! jak pięk­ne wio­sny chwi­le!

W łące rzecz­ka, stru­myk pły­nie,
Li­lia już kwit­nie w do­li­nie,
Fioł­ki w traw­ce się kry­ją,
Zio­ła ran­ną rosę piją,
Ślicz­ne igra­ją mo­ty­le:
Ach! jak pięk­ne wio­sny chwi­le!

Desz­czyk kro­pi! Dro­gie dzie­ci!
To dla was, dla was on leci!
To desz­czyk na­uki, cno­ty,
Do nich na­bierz­cie ocho­ty!

Uczcie się, ile­ście w sile:
Ach! jak pięk­ne wio­sny chwi­le!

Lecz pa­mię­taj pol­ska mło­dzi:
Wio­sna mi­nie, czas ucho­dzi;
W zi­mie deszcz wie­dzy nie zle­ci,
Więc uczcie się dro­gie dzie­ci!
Po­tem to wspo­mnie­cie mile:
Ach! jak pięk­ne wio­sny chwi­le!

Dodaj komentarz