Popularne jest w dzisiejszych czasach podejście do życia, w którym stawia się na indywidualny rozwój, samodzielność w dążeniu do celów. Człowiek jest jednak „zwierzęciem stadnym” i nawet jeśli jest w stanie osiągnąć swoje zamiary w pojedynkę, to nie zawsze jest w stanie samodzielnie podtrzymać swój sukces, albo po prostu docenić się za jego osiągnięcie. Literatura różnych epok wydaje się podpowiadać, że zawsze lepszym pomysłem jest działanie w grupie, ponieważ zwyczajnie łatwiej jest wówczas pokonywać trudności oraz nie poddawać się w chwilach zwątpienia.
Ludzie bezdomni to powieść autorstwa Stefana Żeromskiego, w której autor starał się zbadać granicę pomiędzy tym, jak daleko sięga motywacja pojedynczego człowieka, a gdzie może go doprowadzić, mając przeciwko sobie opór całej zbiorowości. Głównym bohaterem powieści jest Tomasz Judym, młody lekarz, który odebrał wykształcenie medyczne we Francji. Potem jednak wrócił na ziemię polskie, by zdobytą za granicą wiedzę zaimplementować na rodzimym gruncie. Polska jednak wówczas była pod zaborami i panowała w niej zupełnie inna atmosfera niż w rozwijającej się prężnie Francji. Środowisko lekarskie było pogrążone w marazmie, nie sprzyjało reformom proponowanym przez Judyma, wręcz widziało w nim zagrożenie dla swojego wygodnego sposobu życia i „pełnienia” służby medycznej. Coraz większa alienacja i wykluczenie, a także trudności, jakie Judym napotykał w samodzielnym wykonywaniu zawodu lekarskiego, doprowadziły go do absolutnego zatracenia się w pracy. Odrzucił on nawet miłość kobiety, która była w stanie ofiarować mu pomoc i wsparcie. Twierdził, że nie będzie się w stanie skupić na kochaniu drugiej osoby, kiedy będzie miał cały czas świadomość, że są na świecie ludzie biedni i chorzy, którzy oczekują w tym momencie na jego pomoc. Nie znamy dalszych losów Tomasza Judyma, więc nie można stwierdzić jednoznacznie czy jego ofiara przyniosła skutek. Był idealistą, jednak istnieje duża doza prawdopodobieństwa, że jego idealizm zaprowadził go do frustracji i samotności. Jeden człowiek bowiem nie jest w stanie naprawić problemu całego społeczeństwa, a usilne próby w tym kierunku mogą skutkować jedynie wypaleniem i egzystencjalnym zwątpieniem.
Również Stanisław Wokulski, główny bohater Lalki Bolesława Prusa doświadczył tego, że w pojedynkę człowiekiem nie jest w stanie naprawić całego społeczeństwa. Wokulski był bogatym przedsiębiorcą oraz patriotą, który chciał wesprzeć polską gospodarkę – we wzroście ekonomicznym widział bowiem szansę na wyzwolenie się narodu polskiego spod zaboru rosyjskiego. Był człowiekiem czynu i chciał założyć spółkę handlową, jednak potrzebował kapitału początkowego. Próbował namówić do działania arystokrację, czyli najbogatszą warstwę szlachty polskiej, lecz oni nie byli zainteresowani inwestycjami dla dobra narodu. Byli pogrążeni w schyłkowym marazmie, może przeczuwali, że nadchodzi ich kres i chcieli wyłącznie trzymać się swoich majątków, a nie ryzykować. Byli więc patriotami wyłącznie w mowie. Wokulski więc musiał pogodzić się z porażką na tym tle, ponieważ sam nie dysponował majątkiem, umożliwiającym mu założenie spółki. Okazało się więc, że nawet mimo najszczerszych chęci, jeden człowiek nie jest w stanie zażegnać problemów całego społeczeństwa. Wymagana była praca zespołowa, której jednak Stachu nie był w stanie powołać.
Indywidualizm jest bardzo istotny w życiu. Każdy z nas jest inny i pod wieloma względami wyjątkowy. Jednak rzadko zdarzają się jednostki na tyle wybitne, by ich jednostkowy wpływ na społeczeństwo był w stanie zmienić coś istotnego. W takich chwilach potrzeba zbiorowej mobilizacji, ponieważ tylko ona jest w stanie pobudzić ludzi do rzeczywistych działań. Zarówno Tomasz Judym, jak i Stanisław Wokulski, nie byli w stanie przezwyciężyć oporu zbiorowości, które próbowali nakłonić do zmiany. Pozostało im samodzielnie pracować i wykonywać swoją pracę najrzetelniej jak tylko potrafili. Robili to, pomagali jednostkom, jednak nie dali rady wprowadzić większych, systemowych zmian, które mogłyby mieć wpływ na cały naród. Odpowiadając więc na pytanie zawarte w temacie niniejszej pracy – zawsze lepiej jest dążyć do realizacji celów w większej grupie. Indywidualnie bowiem ciężko jest przezwycięzyć wszystkie problemy, jakie życie przed nami stawia. Gdy jednak pracujemy wspólnie, problemy te często stają się mniejsze i dużo łatwiejsze do przezwyciężenia.