Anna Kamieńska to polska poetka, pisarka i tłumaczka, urodzona w 1920 roku w Krasnymstawie. Była ona rówieśniczką Krzysztofa Kamila Baczyńskiego – poety, który urodził się w 1921 roku w Warszawie. Wiersz „Baczyński” napisany został w 1981 roku, a wydany w 1987 roku w ramach tomiku „Nowe imię”. Jest formą apelu kierowanego w stronę nieżyjącego już artysty, aby ten nie umierał, a tym samym “nie chwytał za serce”.
Spis treści
Baczyński – analiza utworu
Wiersz „Baczyński”, autorstwa Anny Kamieńskiej, to w gruncie rzeczy jedna wielka apostrofa skierowana do tytułowego poety. Główną warstwę stylistyczną stanowi tu właśnie bezpośredni zwrot do Baczyńskiego, który swoją formą przypomina wręcz apel. „Baczyński” to wiersz wolny, stychiczny, w którym nie doszukamy się rymów.
Oprócz apostrofy: „ Baczyński nie warto, nie umieraj…” w utworze tym obecne są także epitety: „sceneria nieznośnie romantyczna”, „tryumfalna skrucha”, „niespodlonych czół”, czy „niebo zdławione”. Epitety te urozmaicają tekst, nadają mu bardziej plastyczny charakter, co ułatwia odbiór czytelnikowi. Cały wiersz usiany jest licznymi metaforami: „smukły orzełek jeszcze ciepły na chodniku”, „brzóz bandaże”, czy „panteon z wszystkich niespodlonych czół”. Wszystkie zastosowane w utworze środki stylistycznego wyrazu nadają mu oryginalny, melancholijny wręcz charakter.
Utwór „Baczyński” jest przykładem liryki bezpośredniej, gdzie podmiot liryczny ujawnia się w wersie „Baczyński żal mi ciebie żal mi nas”. Nie wiemy jednak do końca, czy mamy tu do czynienia z podmiotem lirycznym w liczbie pojedynczej, czy reprezentuje on większą grupę ludzi. „Żal mi nas” może odnosić się zarówno do “nas” jako podmiotu lirycznego i tytułowego Baczyńskiego, a także do “nas” jako ogółu danej społeczności. Uwzględniając fakt, iż Anna Kamieńska urodziła się w 1920 roku, możliwe że podmiotem lirycznym jest sama poetka. Zarówno Kamieńska jak i Baczyński musieli uczyć się dorosłości przy akompaniamencie II Wojny Światowej, więc łączą ich te same doświadczenia.
Baczyński – interpretacja utworu
W interpretacji tego utworu ważna jest znajomość kontekstu biograficznego obojga artystów. Zarówno Kamieńska jak i Baczyński tworzyli w okresie II Wojny Światowej, z tą różnicą, że poeta zginął 4 sierpnia 1944 roku, mając zaledwie dwadzieścia trzy lata. Kamińska przeżyła wojnę i wieku sześćdziesięciu sześciu lat zmarła w Warszawie.
Podmiot liryczny w wierszu Kamieńskiej wygłasza prośbę do Baczyńskiego, aby ten nie umierał. Mowa tutaj nie tylko o umieraniu w kontekście samej śmierci. Podmiot liryczny prosi, aby poeta nie umierał w sposób tak „nieznośnie romantyczny”. Krzysztof Kamil Baczyński zmarł na posterunku w Pałacu Blanka. Jego śmierć nosi więc znamiona bohaterstwa i odwagi. Podmiot liryczny w tym właśnie upatruje romantyczną śmierć. Baczyński zginął z godnością, której można pozazdrościć, chociaż okoliczności wojenne nakreślają bardziej dramatyczny obraz jego śmierci.
Osoba mówiąca w wierszu snuje wyobrażenia o dalszym życiu Baczyńskiego. Mówi o tym w taki sposób, jakby chciała przekonać nieżyjącego Baczyńskiego, że warto. Pisze mu szczęśliwe i długie życie, którego koniec może wyglądać zupełnie inaczej. Fantazjuje, że może poeta „wyskoczyłby oknem” lub „otruł się gazem”. Zapewnia, że życie, którego nie mógł przeżyć Baczyński, byłoby całkowite. Byłoby w nim miejsce na „kłamstwo i tryumfalną skruchę” oraz czas na wszystko. Swoje refleksje podmiot liryczny podsumowuje wersem: „Baczyński żal mi ciebie żal mi nas”. Wie, że jego prośby nic nie wskórają, ponieważ czasu nie da się cofnąć. Baczyńskiego nie da się uratować.