Interpretowany wiersz „Słowisień” jest najbardziej znanym utworem Juliana Tuwima z cyklu „Słopiewnie”. Zbiór stanowił intrygujący eksperyment językowy, gdzie poeta posługiwał się licznymi neologizmami. Nie przyświecał mu jednak cel intelektualny, treść wiersza ma odwoływać się do zmysłów odbiorcy.
Spis treści
Słowisień — analiza utworu i środki stylistyczne
Wiersz ma budowę stychiczną, ciągłą. Składa się z ośmiu wersów napisanych dziesięciozgłoskowcem. Rymy w utworze są dokładne i niedokładne w układzie krzyżowym. Melodyjna i rytmiczna forma odpowiada lekkiej tematyce, która opisuje krajobraz wiejski.
Podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności w „Słowisieniu”, co wskazuje lirykę pośrednią ze wskazaniem na opisową. Rola osoby mówiącej w wierszu sprowadza się do obserwacji pejzażu, opisuje jedynie widziany obraz w sposób bardzo niestandardowy. Pogodny krajobraz staje się punktem wyjścia do eksperymentu językowego inspirowanego łączeniem idei „języka pozarozumowego”, popularnego zwłaszcza w Rosji za sprawą futurystów.
Główne użyte środki stylistyczne w utworze to neologizmy, czyli nowe słowa utworzone przez artystę na potrzeby utworu. Część z nich dość łatwo rozszyfrować („białodrzew” – drzewo z białymi kwiatami, ew. topola, „dzni” jako rodzaj onomatopei, „pszczelą” jako określenie czasownikowe na latające pszczoły, „sierpiec” jako forma od słowa sierp i nazwy miesiąca lipiec, „ćwirnie” jako inne określenie dźwiękonaśladowcze na ćwierknie, „ciewy” jako rzeczownik określający śpiew słowika i czasownik „słowi” opisujący to samo zjawisko, „słodzik” określający ptaka, który słodko śpiewa etc.), jednak część z nich jest trudniejsza („białopałem żyśnie”, „przez liście kraśnie pęk słowiśnie”, „sierpiec na nabłoczu łyście”, „W ciemniem ciemnie jeno niedośpiewy” etc.). Przyjmują one formy rzeczowników („białodrzew”, „białopale”, „drzewia”, „sierpiec”, „niedośpiewy”), czasowników („dzni”, „złoci”, „żyśnie”, „pszczelą”, „łyśnie”, „ćwirnie”, „słowi”) przymiotników, jak i przysłówków („jaśnie”, „kraśnie”, „srebliście”). Pojawiają się również osobliwe epitety („słowisieńskie ciewy”). Na rytmikę utworu poza rymami wpływają również anafory („W białodrzewiu jaśnie dzni słoneczko / […] / W białodrzewiu świrnie i srebliście”, „A przez liście kraśnie pęk słowiśnie / A gdy sierpiec na nabłoczu łyście”).
Słowisień — interpretacja wiersza
Tuwim stworzył wiersz nawiązujących do futurystów, zwłaszcza rosyjskich. Twórcy ci dążyli do odrzucenia tradycji, którą uważali za niepotrzebne ograniczenie. Ich oryginalność objawiała się w zmienianych przez nich chętnie normach językowych, formułując tak zwany „język pozarozumowy”, nazywany przez rosyjskich przedstawicieli futuryzmu zaum. Był to pewnego rodzaju eksperyment językowy, który miał udowodnić znaczenie symboliki dźwiękowej i tworzenia nowej mowy. Składał się z neologizmów, których interpretacja należała do samego czytelnika. Jeden z ważniejszych przedstawicieli, Aleksiej Kruczonych twierdził, że nieuporządkowany język pozbawiony zasad gramatyki i składni lepiej oddaje chaotyczny charakter rzeczywistości. Celem Zaum było również odzyskanie i powrócenie do korzeni pierwotnego języka ojczystego.
Tuwim również podejmuje próby stworzenia takiego języka pozarozumowego, opierającego się na neologizmach. Zależało mu, aby był on subiektywny i mógł być indywidualnie interpretowany przez odbiorców na podstawie ich osobistych skojarzeń czy doświadczeń. Ze względu na to wiersz, jak i cały cykl „Słopiewnie” traktował jako eksperyment twórczy. Na podobne kroki w polskiej literaturze decydowali się między innymi Bolesław Leśmian, Aleksander Wat czy Stanisław Młodożeniec.
Co ciekawe, swój zbiór Tuwim zadedykował kompozytorowi Karolowi Szymańskiemu, który do tych nietypowych wierszy skomponował muzykę. Swoje opracowanie nazwał „Słopiewnie op. 46bis. Pięć pieśni do słów Juliana Tuwima na głos i fortepian”. Wspólnie zapoczątkowali więc nurt folklorystyczno-narodowy, inspirowany silnie kulturą Prasłowian.
W wierszu pojawiają się zapożyczenia z języka polskiego, ale również innych dialektów słowiańskich, m.in. języka rosyjskiego i ukraińskiego. Poeta realizuje tym futurystyczną ideę odrodzenia pierwotnej mowy prasłowiańskiej. Zastosowane neologizmy urozmaicają treść utworu, która nie jest zbyt oryginalna i chętnie opisywana przez artystów różnych epok. Eksperymentalna forma ma oddziaływać na podświadomość odbiorcy i jego zmysły. Opis nie zawiera obiektywnego obrazu, jednak zbudowany w ten sposób pozostaje zrozumiały. Wiadomo, że pejzaż zawiera oświetlone w letnim słońcu drzewa, kwitnące rośliny, widzi pszczoły tworzące dzięki nim miód. Nadchodzi czas żniw. Pracowity dzień się kończy, a światło słońca zastępuje srebrzysty księżyc. W tle słychać śpiew słowika, który nie poszedł jeszcze spać. Opis przyrody jest dynamiczny dzięki neologizmom, które sprawiają wrażenie, że przyroda tętni życiem.
Opis można uznać za awangardową wersję „Inwokacji” z „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, która przez wielu uważana jest za wzór opisu przyrody. Tuwim udowadnia, że można tworzyć całkowicie inne opisy natury, przełamujące konwencję i nadal ukazujące pewną wizję czytelnikom.