Strofa druga odnosi się przede wszystkim do mającego swoje źródło w średniowieczu przekonania o tym, że przez świętością i zbawieniem powstrzymuje człowieka między innymi jego własne ciało, które nie jest wolne od pokus i zmierza ku grzechowi. Sposobem na opanowanie żądzy ciała w średniowieczu miał być ascetyzm, czyli wyrzeczenie się dóbr materialnych i przyjemności cielesnych. W treści Sonetu IV odnaleźć można nawiązania do tej przestrzeni życiowej, która staje się jedną z głównych przyczyn popadania w grzech:
Ten nasz dom— ciało —, dla zbiegłych lubości
Niebacznie zajźrząc duchowi zwierzchności,
Upaść na wieki żądać nie przestanie.
Podmiot liryczny dowodzi, że ciało – powłoka doczesna człowieka – jest domem wszystkich przemijających dóbr, które pochłaniają jego uwagę i odwracają go od Boga. Zazdroszcząc mocy duszy chcą one przejąć panowanie nad człowiekiem i doprowadzić go do upadku.
W Sonecie IV bardzo wyraźnie podkreślony został dualizm ciała i duszy. Jego obecność zmusza człowieka do ciągłej walki – przede wszystkim z samym sobą. Podmiot liryczny zwraca się do Boga, który ma wspierać człowieka w tych staraniach. Ludzie, w założeniu podmiotu lirycznego, są istotami słabymi – uważa, że wsparcie Najwyższego jest niezbędne ku temu, by wojna z siłami zła potoczyła się z korzyścią dla człowieka. Ostatnie dwa wersy utworu:
Ty mnie przy sobie postaw, a prześpiecznie
Będę wojował i wygram statecznie!
są deklaracją podmiotu lirycznego. Nie tylko prosi on Boga o pomoc, ale również jest przekonany, że dzięki jego opiece będzie w stanie zwyciężyć z pokusami i osiągnąć zbawienie. Końcowe wersy mają charakter refleksyjny – podmiot liryczny nie wypowiada się już w imieniu zbiorowości, ale swoim własnym. Opis pokus, które towarzyszą człowiekowi w tracie jego życia ziemskiego przemienił się w czynną deklarację podmiotu lirycznego, który jest przekonany, że z bożą pomocą uniknie odwiecznego cierpienia związanego z konfliktem pomiędzy duchowym i materialnym wymiarem życia.