Utwór „W kwartanie” Jana Andrzeja Morsztyna to jeden z najbardziej znanych wierszy tego poety dworskiego tworzącego w epoce baroku. Jest to przekład włoskiego sonetu konceptysty Giambattista Marino „Per una infirmita mortale” („W śmiertelnej chorobie”), na którym Morsztyn wielokrotnie się wzorował. Główną tematyką wiersza jest szczegółowy opis wyczerpującej gorączki, wywołanej malarią.
Spis treści
W kwartanie – analiza utworu i środki stylistyczne
Jan Andrzej Morsztyn, opisując przeżycia człowieka walczącego z wysoką gorączką, posłużył się liryką bezpośrednią. Już w pierwszych wersach wiersza można zaobserwować podmiot liryczny, który objawia się w licznie powtórzonych czasownikach odmienionych w pierwszej osobie liczby pojedynczej, np.: „goreję”, „posyłam”, „skończyć muszę”.
Utwór został skomponowany według zasad kunsztownej formy sonetu włoskiego, szczególnie często wykorzystywaną w dojrzałym baroku. Świadczy o tym charakterystyczna budowa. Wiersz składa się z dwóch strof czterowersowych oraz dwóch strof trzywersowych i jest napisany tzw. jedenastozgłoskowcem. Oczywiście pojawiają się rymy w ściśle uporządkowanym układzie: abba abba cdc dcd.
Sonet „W kwartanie” wyróżnia ogromne bogactwo środków stylistycznych. Jest on napisany w formie prośby, lamentu, modlitwy, zatem zaobserwować można liczne apostrofy, m.in.: „Goreję, Panie”, „Ty od wiecznego wybaw ognia duszę”, „To Twoje dzieło bez żadnej otuchy”. Jednocześnie szczególnym ważnym elementem są wykrzyknienia („Ach!”), nadające wierszowi pewnej dynamiki, wyjątkowej ekspresji podmiotu lirycznego. Podobne zastosowanie mają przerzutnie, które niejako imitują przerywany oddech konającego podmiotu lirycznego.
Kwiecistość formy i obecność konceptu to dwie szczególne cechy poezji barokowej. Dlatego właśnie zaobserwować można liczne metafory np. „to Twoje dzieło bez żadnej otuchy kona i ze swym się gościem już rozstaje”, personifikacje („na lekarstwa głuchy”), porównania („jako wosk miękki, jako garnek kruchy”), oraz epitety („ogień palący”, „garnek kruchy”, „wosk miękki”). Ciekawym środkiem stylistycznym jest zastosowany oksymoron, czyli zestawienie sprzecznych określeń. Widoczny jest on we fragmencie „płomień czyli mróz”, który doskonale określa typowy objaw dla malarii – połączenie wysokiej gorączki oraz dreszczy.
Użyty przez Morsztyna koncept, zgodnie z teorią Sarbiewskiego w traktacie „De acuto et arguto”, pozwala wzbudzić w czytelniku uczucie zdziwienia pomieszanego z intelektualną przyjemnością.
W kwartanie – interpretacja utworu
Wiersz „W kwartanie” ma kilka głównych motywów. Pierwszym z nich jest motyw ars bene moriendi, czyli sztuki pięknego umierania, który pojawia się w wersach skargi umierającego w gorączce na malarię. Podmiot liryczny zwraca się do Boga, absolutnie przekonany o tym, że niedługo pożegna się ze światem, aby jego dusza została ocalona. Nie prosi o uzdrowienie, wręcz przeciwnie – zależy mu na zbawieniu i odpuszczeniu grzechów. Niejako akceptuje swój los, godzi się ze swoim przeznaczeniem, oczekuje na przyjście śmierci, która uwolni go od męki. Jest on głęboko przekonany o nieśmiertelności swojej duszy, a zatem nie żałuje swojego niedoskonałego ciała. Zwraca się ku wieczności, przygotowuje się na to, co nieuchronnie nadchodzi. Utwór jest zatem jednym ze sztandarowych przykładów barokowej poezji religijnej.
Niezwykle wymowne jest połączenie metafory ognia jako gorączki oraz ognia wiecznego, czyli piekła, którego szczególnie boi się konający. Można powiedzieć, że właśnie w tym momencie, owo zestawienie, jest przykładem kunsztownego warsztatu konceptysty Jana Andrzeja Morsztyna. Podobnie jest w przypadku bliskiej, oksymoronicznej obecności dwóch przeciwstawnych żywiołów: lodu i ognia, które przybliżają naprzemiennie występujące, szybko zmieniające się objawy okrutnej choroby, jaką jest malaria.
Drugim widocznym motywem jest motyw vanitas, szczególnie często poruszany w twórczości barokowej. Morsztyn w swoim wierszu umieszcza niezwykle głęboką refleksję o tym, jak kruche jest życie, jak szybko przemija, jak łatwo je utracić. Ciało ludzkie jest niedoskonałe oraz podatne na wyniszczające choroby, dlatego prawdziwy bój toczy się w zaświatach o nieśmiertelną duszę człowieka. Ona sama została porównana do gościa, czyli kogoś, kto jest z nami tylko przez krótki, określony czas, a później prawdopodobnie bezpowrotnie odchodzi.
Trzecim wyjątkowo ważnym motywem jest śmierć. Ciało, ukryte pod metaforą kruchej lepianki, pod wpływem śmierci ulega dematerializacji, organizm się rozpada, a podmiot liryczny to coraz bardziej jedynie żywy trup. Strach przed śmiercią jednak maleje, gdy ukazuje się perspektywa wieczności w towarzystwie Stwórcy. Akceptacja swojego losu i szczególny spokój osoby mówiącej w wierszu może sugerować również świadomość, że pozostawia on na ziemi swoją twórczość, swoją poezję. Właśnie dzięki niej, pamięć o nim prawdopodobnie przetrwa i zapewni mu dobrą sławę. To ostatni, czwarty motyw pojawiający się w wierszu – topos pomnika – sięgający tradycją jeszcze do horacjańskiej myśli Exegi monumentum.