Bajka Żona Uparta powstała w 1940 roku jako efekt przełożenia i własnej humorystycznej interpretacji Mickiewicza utworu Jeana de La Fontaine’a.
Spis treści
Żona uparta – geneza
Bajki napisane przez Adama Mickiewicza nie są jego najsłynniejszymi utworami. Mickiewicz pisał je dla relaksu i rozrywki i nie traktował tego elementu swojej twórczości w sposób poważny. Można powiedzieć, że bajki stanowiły marginalną część twórczości Mickiewicza, pisał je do szuflady i nie interesował się ich losem. Za jego życia jednak opublikowano dwie: Pies i Wilk oraz Chłop i Żmija. Do dzisiejszych czasów zachowało się w sumie siedemnaście tekstów bajek Mickiewicza.
Żona uparta – analiza utworu
Utwór Mickiewicza jest bajką narracyjną. Bajka jest najbardziej zbliżona do noweli. Jest zwięzła, nie ma dużej ilości bohaterów czy wątków pobocznych. Bajka należy do epiki, ma budowę wierszowaną, zbudowaną z 25 wersów. Rymy w bajce Mickiewicza w większości są parzyste. Można zauważyć, że utwór posiada też pewne cechy należące do humoreski, w której to występuje emocjonalny, często potoczny język.
Stylistyka bajki nie jest zbyt pokaźna. Występują w niej powtórzenia np. „żona mi utonęła, żona, iż tak rzekę, wpadła mi w rzekę”, epitety np. „utopionego ciała”, pytania retoryczne np. „A ty za żoną biegniesz przeciw wody?”, kolokwializmy np. ”wiodą do kozy, taki to jakiś”. Liczne przerzutnie np.: „Co na afisze nie patrzy / I od korzenników bladszy”, wykrzyknienia: ”O, praw hydrauliki nieświadom człowiecze!” oraz anafory np.: „I źle urękawiczniony”, „I od korzenników bladszy”. Natomiast najbardziej wyraźną cechą tej bajki jest komizm zarówno samej sytuacji jak i języka, który jest użyty do jej opisu.
Żona uparta – interpretacja bajki
Akcja bajki toczy się nad Sekwaną, rzeką znajdującą się we Francji, przepływającą przez stolicę tego państwa – Paryż. Utwór powstał w roku 1840, a więc w czasie kiedy jego autor: Adam Mickiewicz pracował we Francji, a dokładniej w Paryżu, dlatego też można przypuszczać, że fabuła bajki dotyczy czasów współczesnych Mickiewiczowi. Autor w bajce używa ludowego motywu upartej żony, który natomiast rozbudowuje w wierszowaną opowieść o szukaniu zwłok przekornej żony przeciw prądowi wody.
„Teraz tyle samobójstw, że czyhają straże”- autor komunikuje tu czytelnikowi, że w Paryżu nad Sekwaną dochodzi do ogromnej ilości samobójstw, dlatego też żandarmeria patroluje teren nad Sekwaną, aby im zapobiegać. Żandarmeria szczególną uwagę zwraca na osoby ubogie, źle ubrane: „Niedbale utrzewiczony / I źle urękawiczniony”, ocenia ludzi po wyglądzie oceniając, czy nie chcą rzucić się do wody. Mimo poważnego tematu, jakim są samobójstwa w Paryżu, autor w komiczny sposób opisuje działania Żandarmerii, która nie umiejąc sobie poradzić z problemem patroluje teren nad Sekwaną, po wyglądzie ocenia, kto mógłby chcieć popełnić samobójstwo i aby niedoszłego samobójcę powstrzymać zamyka go w areszcie.
Następnie w bajce pojawia się człowiek, który biegnie wzdłuż wody, oczywiście zostaje zatrzymany przez czujnego Żandarma, ponieważ biegnąc wzdłuż Sekwany jest podejrzany o próbę samobójstwa. Okazuje się, że żona zatrzymanego utonęła. Tu można zauważyć, że patrole Żandarmerii nad wodą jednak nie są skuteczne, skoro mimo obserwacji i ciągłego patrolowania terenu kobieta utonęła. Zdarzenie to wydaje się być tragiczne, mąż woła o pomoc: ”Nieszczęście! – woła biedak – pomocy! ratunku!”, natomiast mimo tak zatrważającego wydarzenia używa komizmu słownego: „żona mi utonęła, / żona, iż tak rzekę, wpadła mi w rzekę”.
Działanie Żandarma jest bardzo przytomne: informuje bohatera, że biegnie w złym kierunku, ponieważ biegnie pod prąd rzeki, a nie wraz z prądem. Żandarm sądzi, że ten człowiek nie zna praw fizyki i dlatego w złym kierunku biegnie szukając ciała żony. Jak się okazuje mężczyzna zdaje sobie z tego sprawę, natomiast umyślnie biegnie w przeciwnym kierunku do biegu rzeki, ponieważ jego żona za życia była uparta, zawsze wszystko robiła przeciwnie i wbrew innym. Dlatego też uważa, że jej ciało po śmierci także będzie uparte i mimo prawą fizyki popłynie w przeciwną stronę. Wypowiedz ta jest absurdalna, przez co aż zabawna.
Mąż nie jest zmartwiony śmiercią żony, widać, że miała ona bardzo ciężki charakter i nie dogadywali się w małżeństwie. Kobieta była uparta i złośliwa za życia, bardzo ciężko było się z nią porozumieć, ponieważ była złośliwa, uparta i wszystkiemu była przeciwna. Dlatego mężczyzna utrzymuje, że nawet po śmierci jej ciało także będzie chciało mu zrobić „na złość” i dlatego popłynie w zupełnie przeciwnym kierunku niż wskazuje na to prąd wody i wszelkie prawa fizyki.
Jako, że jest to bajka musi kończyć się jakimś morałem. Porusza ona temat relacji małżeńskich, które nie zawsze są idealne. Ludzie często się ze sobą nie dogadują, całe życie się ze sobą sprzeczają, nie umieją osiągnąć kompromisu. Żona przez całe życie była kobietą upartą, robiącą wszystko złośliwie i przeciwnie, dlatego mąż od razu po jej śmierci mówi obcym osobom o niej źle, bo jest zmęczony tym jak się zachowywała.