Bajka o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła – streszczenie, plan wydarzeń, problematyka

Autor: Grzegorz Paczkowski

„Baj­ki ro­bo­tów” to zbiór opowiadań Stanisława Lema wydany w roku 1964. Na cykl składają się groteskowe utwory utrzymane w konwencji w futurystyczno-ludowej. „Bajka o maszynie cyfrowej co ze smokiem walczyła” opowiada o pojedynku pomiędzy maszyną cyfrową, królem Poleandrem, a stworzonym przez nich elektrosmokiem.

Bajka o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła – streszczenie

Bajka opowiada o królu i władcy planety o nazwie Kybera – Poleandrze Partobonie. Był to król, którego głównym zajęciem było wprowadzanie technologii cybernetycznej do każdej możliwej dziedziny życia. Nawet kamienie w lesie miały wszczepiane cybernetyczne móżdżki, by w razie potrzeby mogły wskazać podróżnikowi drogę lub by ostrzec go przed potknięciem.

Największą jednak fascynacją króla Poleandra była sztuka wojenna. To właśnie budowaniu, powiększaniu i unowocześnianiu potęgi militarnej planety, Partobon poświęcał najwięcej czasu i uwagi. Udało mu się zbudować naprawdę ogromną armię, która nie miała sobie równych. Pomogła mu w tym inteligentna maszyna cyfrowa, którą trzymał w piwnicach swojego pałacu, a która potrafiła stworzyć wszystko, czego sobie zażyczył, jak również rozwiązać każdy problem.

Poleander posiadał więc potężne wojsko, jednak nie miał go jak wykorzystać, ponieważ nikt nie atakował Kybery. Zlecał więc swojej maszynie, by ta tworzyła sztucznych wrogów, którzy napadaliby na jego planetę tak, by on mógł owe napaści odpierać i stwarzać wrażenie wyzwoliciela swojego ludu. Takie rozwiązanie wiązało się jednak z wielkimi stratami zwykłych ludzi, których majątki były co i raz niszczone w sztucznych wojnach.

Król zamarzył również o wojnach kosmicznych, dlatego zlecił stworzenie kolejnej maszyny cyfrowej i wysłanie jej na księżyc, by tam utworzyć swoją kosmiczną flotę. Tak też się stało, a król, by sprawdzić zdolności nowej maszyny, nakazał jej wykonać „elektroskok”, jednak wiadomość uległa zniekształceniu i maszyna wykonała „elektrosmoka”. Potwór zaczął bardzo szybko przybierać na sile, wkrótce wchłonął nawet maszynę, która go stworzyła. Poleander wysłał przeciw smokowi swoją armię, jednak stwór rozgromił ją i wchłonął, stając się jeszcze potężniejszym. W końcu zagroził samemu królowi – wysłał depeszę, w której rozkazał Partobonowi wynosić się z kraju, ponieważ smok ma zamiar zasiąść na tronie.

W akcie rozpaczy, król zwrócił się o pomoc do swojej najinteligentniejszej maszyny cyfrowej – tej z piwnic pałacu. Maszyna zgodziła się pomóc królowi, pod warunkiem, że ten przyzna jej rację w sprawie, o którą się wcześniej pokłócili, a także, że mianuje ją Wielkim Hetmanem Cyfrowym. Poleander przystał na te warunki. Wielki Hetman Cyfrowy po kilku chybionych pomysłach, w końcu wpada na pomysł pozbycia się elektrosmoka podstępem. Król ma zgodzić się na oddanie tronu pod warunkiem, że smok wykona trzy proste działania matematyczne: podzielić się przez siebie samego, wyciągnąć z siebie pierwiastek, a potem się od siebie odjąć. Smok godzi się na warunki i najpierw dzieli się przez siebie samego, potem wyciąga z siebie pierwiastek, a gdy na koniec odejmuje się od siebie – zupełnie znika. Niebezpieczeństwo mija jednak do głosu dochodzi maszyna cyfrowa, która pragnie teraz zająć miejsce władcy – uważa bowiem, że to ona rozwiązuje zawsze najtrudniejsze problemy w państwie. Zaczyna przemieniać się w kolejnego elektrosmoka, jednak król w porę niszczy maszynę. Od tej pory jednak przestaje wywoływać sztuczne konflikty i poświęcać tyle uwagi zbrojeniom. 

Bajka o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła – plan wydarzeń

  1. Król Poleander Partobon znudzony dotychczasowymi sztucznie wywoływanymi konfliktami, postanawia stworzyć armię kosmiczną na księżycu Kybery. 
  2. Król, by sprawdzić czy maszyna cyfrowa na księżycu potrafi zrobić wszystko, zleca jej, by wykonała „elektroskok”, jednak słowo to zostaje zniekształcone na „elektrosmok” i maszyna stwarza smoka. 
  3. Po pewnym czasie smok pochłania maszynę, która go stworzyła i zaczyna zagrażać władzy królewskiej. Poleander wysyła przeciw potworowi armię, lecz ta zostaje bez trudu zwyciężona.
  4. Smok informuje króla, że chce zająć jego miejsce na tronie Kybery.
  5. Zrozpaczony władca zwraca się o pomoc do maszyny cyfrowej z piwnic swojego pałacu i mówi jej o swoim problemie. 
  6. Maszyna zgadza się pomóc królowi i wysnuwa kilka pomysłów, które jednak doprowadziłyby do jeszcze większej katastrofy. 
  7. W końcu maszyna wpada na pomysł podstępu: poleca królowi obwieścić smokowi, że odda mu tron z własnej woli, jeżeli ten wcześniej wykona trzy działania matematyczne: podzieli się przez siebie, wyciągnie z siebie pierwiastek oraz odejmie się od siebie. 
  8. Smok godzi się na warunki króla, po czym wykonuje zalecone działania, przez co sam siebie unicestwia. 
  9. Król doznaje ulgi i chce wyłączyć maszynę, lecz ta zwraca mu uwagę, że to tak naprawdę ona powinna rządzić państwem, bo i tak zawsze do niej zwraca się król w potrzebie. 
  10. Maszyna zaczyna przemieniać się w kolejnego elektrosmoka, jednak Poleander niszczy ją w porę, a ta zamienia się w kostkę smoły. 

Bohaterowie

Poleander Partobon – król Kybery, zakochany w cybernetyce, militariach i wojskowości

Elektrosmok – potwór stworzony przypadkiem przez księżycową maszynę cyfrową

Maszyna cyfrowa – „Wielki Hetman Cyfrowy”

Bajka o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła – problematyka

Bajka o maszynie cyfrowej, co ze smokiem walczyła porusza kwestię tego, jak bardzo dążenie do władzy potrafi zaślepić nie tylko ludzi, ale i stworzone przez ludzkość maszyny. Król Poleander Partobon rządzi Kyberą i tak kocha wojnę, że stwarza sobie kolejnych wrogów, by móc toczyć z nimi zwycięskie potyczki, mimo że cierpią przez nie jego podwładni. Efektem zbyt wielkich zapędów króla jest omyłkowe stworzenie broni, która wymknęła się spod czyjejkolwiek kontroli – elektrosmoka, który zobaczywszy to, jak jest silny, również zapragnął władzy. Maszyna cyfrowa, która pomogła królowi unicestwić smoka, pod koniec utworu również czuje się wykorzystana i pragnie zemścić się na Partobonie odbierając mu władzę. Ostatecznie z całego dramatu obronną ręką wychodzi tylko król Poleander, jednak wyciąga on wnioski z całej historii i przestaje dążyć do budowania jak największej potęgi militarnej.

Stanisław Lem w Bajce o maszynie cyfrowej… pokazuje nam, do czego może doprowadzić niezapanowanie nad swoimi namiętnościami, a także bezmyślny rozwój technologii, która w końcu zwraca się przeciw człowiekowi. Opowiadanie Lema, mimo że powstało blisko sześćdziesiąt lat temu, nabiera coraz większej aktualności. 

Dodaj komentarz