Dlaczego bohater nazywa sklepy cynamonowymi?

Autor: Grzegorz Paczkowski

Tytuł dzieła literackiego jest bardzo istotną częścią całości. Może on świadczyć o treści utworu, może nakierowywać czytelnika na odpowiednią jego interpretację, może też celowo wprowadzać w błąd. Niektóre tytuły nie są jasne, inne pozostają zagadką nawet po przeczytaniu dzieła. Do tych przypadków na szczęście nie należy tytuł najsłynniejszego dzieła Brunona Schulza, pt. Sklepy cynamonowe.

Sklepy cynamonowe to opowieść snuta z perspektywy kilkuletniego chłopca wychowującego się w galicyjskim miasteczku na przełomie XIX i XX wieku. Chłopak patrzy na rzeczywistość w bardzo charakterystyczny sposób, który łączy w sobie fantazję i magię. W wielu elementach rzeczywistości dostrzega kształty oraz znaczenia, które mogłyby powstać wyłącznie w umyśle jednostki wybitnie wrażliwej. Tytułowe sklepy cynamonowe to sklepy znajdujące się w centrum miasteczka, które – ze względu na swój oryginalny i egzotyczny asortyment – urastają w umyśle głównego bohatera zbioru do miejsc magicznych, handlujących niemalże czarodziejskimi eliksirami oraz atrybutami z dalekich zakątków świata i kosmosu. Chłopiec nadaje im miano „cynamonowych”, ponieważ ich elewacje pomalowane są na charakterystyczny ciemnobrązowy kolor, przypominający właśnie barwę cynamonu. Niewykluczone jednak, że nikomu innemu nie przyszłoby takie skojarzenie na myśl. Nikogo innego owe sklepy nie zainteresowałyby pewnie w taki sposób jak głównego bohatera opowiadań Schulza. 

Sklepy napotkane przez Józefa w czasie jego metafizycznej wędrówki po mieście dały tytuł jednemu z najwybitniejszych dzieł polskiej prozy awangardowej doby dwudziestolecia międzywojennego. Dzięki temu już od prawie wieku możemy snuć fantazje na temat tajemniczych towarów sprzedawanych w sklepikach na rynku w Drohobyczu. 

Dodaj komentarz