Wątek uczucia rodzącego się i dojrzewającego pomiędzy Andrzejem Kmicicem a Aleksandrą Billewiczówną to jedna z najpiękniejszych historii miłosnych, jakich doczekała się polska literatura. Jest to miłość od pierwszego wejrzenia, przed którą jednak los stawia wiele przeszkód. Wszystkie je udaje się jednak bohaterom przezwyciężyć, by całość mogła zakończyć się szczęśliwie.
Aleksandra Billewiczówna, szlachcianka pochodząca z szanowanego rodu zubożałej szlachty laudańskiej, mocą testamentu swojego dziadka, Herakliusza, była przeznaczona Andrzejowi Kmicicowi za żonę. Rzeczywiście młodzi przypadli sobie do gustu właściwie już od pierwszego spotkania, jednak bardzo szybko nad sielską wizję szczęśliwego pożycia nadciągają ciemne chmury. Kmicic okazuje się bowiem warchołem rozmiłowanym w hulaszczym trybie życia, człowiekiem impulsywnym, niepotrafiącym zapanować nad swoimi emocjami, przez co dopuszcza się czynów, które okrywają jego nazwisko złą sławą. Oleńka z bólem odprawia kawalera, a ten w akcie rozpaczy porywa ją i usiłuje zmusić, by ta go pokochała. Kmicic zostaje jednak spacyfikowany i upokorzony w walce przez Michała Wołodyjowskiego. Oleńka dogląda go wówczas w procesie zdrowienia, a Wołodyjowski postanawia dać porywczemu młodzieńcowi drugą szansę i oddaje mu list hetmański, który czyni z niego dowódcę chorągwi.
Kolejne spotkanie młodych ma miejsce na uczcie księcia Janusza Radziwiłła na zamku w Kiejdanach. Oleńka jest wówczas bliska wybaczenia Kmicicowi jego dotychczasowych win, gdyż młody rycerz zapewnia ją o szczerości swoich uczuć i chęci zadośćuczynienia. Po chwili jednak wychodzi na jaw zdrada Radziwiłła i fakt, że Kmicic został w nią podstępnie wplątany. Dziewczyna pogardza kawalerem, a ten będąc na skraju rozpaczy, apatycznie rzuca się w wir wydarzeń. Na rozkaz księcia jedzie do Oleńki i rozkazuje jej jechać ze sobą do zamku księcia, wydarza się jednak incydent z Zagłobą i Wołodyjowskim, a sam Kmicic ledwie uchodzi z życiem. Oleńka ciężko przeżywa całą sytuację. Dziewczyna jednak zostaje sprowadzona na dwór księcia, gdzie jeszcze raz spotyka się z Kmicicem i udziela mu swojego błogosławieństwa przed wyruszeniem w niebezpieczną drogę.
Pod wpływem odrzucenia Oleńki, wykorzystania przez księcia oraz spotkania z Bogusławem Radziwiłłem, który nie kryje przed młodym rycerzem zdradzieckich planów całej rodziny wobec Rzeczypospolitej, Kmicic zaczyna się zmieniać. Postanawia stanąć po stronie prawdziwych obrońców ojczyzny. Zmienia nazwisko, by zła sława nie przeszkodziła mu w podejmowaniu szlachetnych działań i postanawia, już jako Babinicz, odkupić swoje dawne grzechy i spróbować zasłużyć na miłość Oleńki. Udaje mu się to – staje się bohaterem obrony Jasnej Góry, a także eskortuje króla Jana Kazimierza w niebezpiecznej górskiej drodze do kraju.
Tymczasem Oleńka pozostaje w Taurogach, gdzie jest kokietowana przez księcia Bogusława, który w jej uwiedzeniu widzi sposób zemsty na Kmicicu za to, że ten próbował go porwać i jako zdrajcę Rzeczypospolitej postawić przed majestatem królewskim. Kobieta jednak, mimo prezentów i umizgów ze strony magnata, a także mimo jego kłamstw i oszczerstw, mających na celu oczernienie nad wyraz wizerunku Kmicica w jej oczach, wykazuje się zdrowym rozsądkiem i nie ulega mu. Ma w pamięci fakt, że dziadek, Herakliusz, przeznaczył ją albo Kmicicowi albo do zakonu. Poza tym wciąż kochała Andrzeja, chociaż już nawet trudno było się jej za niego modlić.
Do kolejnego spotkania pary młodych dochodzi pod koniec powieści, już w Wodoktach. Kmicic zostaje wówczas mocą listu królewskiego zrehabilitowany w oczach społeczności szlacheckiej, a dzięki swojemu bohaterstwu w czasie działań wojennych, zyskuje ogromny szacunek. Przede wszystkim jednak odzyskuje uczucie Oleńki, która przekonała się, że jej ukochany przeszedł wewnętrzną przemianę i wykonał ogromną pracę, by oddać zasługi ojczyźnie, zatrzeć młodzieńcze grzechy i zasłużyć na jej miłość. Wątek ten zatem kończy się szczęśliwie.