Jan Onufry Zagłoba to postać, która swoją obecnością spaja wszystkie trzy części trylogii Henryka Sienkiewicza. Jest to bohater, którego można uznać za stereotypowy obraz polskiego szlachcica, zarówno w dobrym, jak i złym znaczeniu tego sformułowania. Autentyzmu Zagłobie przydaje fakt, że w kreowaniu jego postaci Sienkiewicz inspirował się ludźmi istniejącymi naprawdę.
Charakterystyka Jana Onufrego Zagłoby
Jan Onufry Zagłoba w trakcie rozgrywania się akcji trylogii był już człowiekiem w wieku dojrzałym, był dużo starszy od reszty głównych bohaterów. Najbardziej charakterystyczną cechą jego wyglądu była solidna sylwetka, szerokie ramiona i duży brzuch (Zagłoba był człowiekiem, delikatnie rzecz ujmując, dość korpulentnym). Jak przystało na prawdziwego sarmatę, nosił sumiaste wąsy. Zwracał uwagę również fakt, że jedno oko miał pokryte bielmem, a jego czoło zdobiła blizna, przez którą prześwitywała kość czołowa. W zależności od sytuacji, Zagłoba różnie opisywał okoliczności nabycia tej rany.
Tu dochodzimy do pierwszej cechy charakteru Zagłoby. Był on w dużej mierze konfabulantem, a jego wymysły najczęściej dotyczyły jego własnej biografii. Potrafił przypisywać sobie zasługi innych (nawet w ich obecności), a własne słabostki i pomyłki zrzucać na inne osoby. Przyłapany na takiej manipulacji, przeważnie uciekał się do szermierki słownej, w której nie miał sobie równych, o czym przekonywali się nawet najwyżsi państwowi urzędnicy.
Zagłoba był przy tym niezrównanym kompanem, głównie podróży i zabawy. Dysponował nie kończącym się repertuarem anegdot, gawęd, opowieści (niekoniecznie prawdziwych) i dowcipów, które potrafił wymyślać na poczekaniu. Był człowiekiem bardzo inteligentnym, szybko potrafił rozpoznać charakter drugiego człowieka i wejść z nim w rozmowę w taki sposób, by zjednać sobie jego względy. Takimi też fortelami najczęściej zwykł Zagłoba radzić sobie w trudnych sytuacjach, wtedy, kiedy inni rozkładali ręce lub gdy zawodził oręż.
W sytuacjach uważanych za beznadziejne, można było spodziewać się, że bardzo szybko Zagłoba wysunie z rękawa jakiś z pozoru absurdalny pomysł, który jednak w większości przypadków okazywał się później zbawienny. W ten właśnie sposób – intelektem, fortelem, intuicją oraz niejednokrotnie po prostu mocną głową – Zagłoba równoważył braki jeśli chodzi o sprawność na polu walki i zwykłą rycerską odwagę. Nie był to najwaleczniejszy szermierz, zawsze od bezpośredniego starcia, wolał zabiegi dyplomatyczne i wspomniane wcześniej fortele, chociaż trzeba mu oddać sprawiedliwość, że w ostateczności, zwłaszcza, kiedy chodziło o życie jego przyjaciół, był w stanie wykrzesać z siebie niezwykłe wręcz pokłady odwagi.
Jan Onufry Zagłoba był typowym przedstawicielem polskiej szlachty. Głośny, krzykliwy, narcystyczny, lubujący się w hulankach, nieskłonny do poświęceń i ciężkiej pracy. Pomimo to, bohater ów dysponował całą mocą pozytywnych cech, dzięki którym chyba nie ma czytelnika Sienkiewiczowskiej trylogii, który zapamiętałby Zagłobę jako bohatera negatywnego.