Biblia – święta księga jednej z najważniejszych i największych religii współczesnego świata – to poza swoim sakralnym wymiarem, studnia wszelkiego rodzaju archetypicznych opowieści oraz motywów literackich, mówiących wiele o fundamentach ludzkiej duszy. Nie dziwne więc, że z tych motywów korzystają twórcy literatury nawet wiele wieków po spisaniu Biblii. Jednym z takich twórców był bez wątpienia genialny polski poeta Adam Mickiewicz, którego myślenie o świecie miało w sobie bardzo wiele z sakralnego nastroju Biblii.
Dziady cz. III to dzieło opowiadające o tym, jak wielkim represjom poddawany był naród polski, gdy przebywał pod rosyjskim zaborem. Wynaradawianie dzieci, obostrzenia w życiu codziennym, rusyfikacja, aresztowania i zesłania na Sybir – to tylko niektóre z działań, jakie carat podejmował, by w krótkim czasie zrobić z Polaków Rosjan.
Mickiewicz widział naród jako jeden organizm, jedno ciało, jedną postać. Jej losy w Dziadach cz. III przyrównał do losu samego Jezusa Chrystusa. Wysunął śmiałą tezę, że tak jak biblijny Syn Boży cierpiał za wszystkich ludzi, by odkupić ich grzechy, tak samo Polska cierpi za wszystkie kraje i narody świata, by te mogły się duchowo odrodzić i żyć w szczęściu i sprawiedliwości.
Taką hipotezę nazywamy mesjanizmem polskim. Widać ją szczególnie w wizji, jakiej doświadcza Ksiądz Piotr, jedna z postaci dramatu, tuż po dokonaniu egzorcyzmu Konrada. Widzi on cierpienie i śmierć swojego narodu, lecz także narodziny jego obrońcy i wyzwoliciela – postaci, która doprowadzi Polaków do stanu szczęścia, wolności i zbawienia. Cały zresztą dramat przesiąknięty jest nawiązaniami do biblii. Występują w nim zarówno anioły i demony, które próbują ingerować w świat materialny.
Podkreślane jest również bardzo mocno istnienie pewnego wymiaru metafizycznego, który przenika się z ludzkim światem codziennym. Na uwagę zasługuje również fakt, że najsłynniejsza scena dramatu, Wielka Improwizacja, jest rozmową (a właściwie sporem) głównego bohatera z Bogiem, w której to rozmowie monologuje on na temat niespójności wizji Boga przedstawionej w Biblii, a tym, jaki jest on dla ludzi naprawdę.
Z motywami biblijnymi mamy do czynienia również w dziełach średniowiecznych. Była to epoka całkowitego podporządkowania myśli ludzkiej chrześcijaństwu, dlatego artyści na przeróżne sposoby próbowali udowodnić, że ludzkie życie powinno mieć jeden wyłączny cel – dążenie do zbawienia i do Boga. Pieśń o Rolandzie to chyba najsłynniejszy epos rycerski, jaki stworzono w Europie. Opowiada on o najdzielniejszym rycerzu Karola Wielkiego – tytułowym Rolandzie. Jedną z najważniejszych cech, tzw. etosu rycerskiego była niezachwiana wiara w Boga. W przypadku Rolanda objawia się to bardzo mocno, ponieważ wojna, którą prowadzi, i w której ostatecznie ginie, toczy się z muzułmanami, a więc jest wojną w obronie wiary.
Roland przegrywa potyczkę, która wynikała ze zdrady i zasadzki wyznawców Allaha, walczy jednak do końca i do końca pozostaje wierny swoim zasadom, swojemu władcy i swojemu Bogu. Kiedy umiera, po jego duszę na ziemię schodzi anioł, co jest jednoznacznym nawiązaniem biblijnym. W ten bowiem sposób brani do Nieba byli tylko najwybitniejsi ludzie – święci, także Matka Boska. Autor podkreślił w ten sposób, jak wielką wartość ma lojalność wobec Boga. Wówczas nawet śmierć nie jest niczym przerażającym, a wręcz staje się dowodem i potwierdzeniem wspaniałości człowieka w czasie życia.