Do spotkania Stasia Tarkowskiego i Nel Rawlison z Mahdin doszło w mieście Omdurman. Był to bardzo prymitywne miejsce, gdzie panowała bieda, przemoc wobec białych i wszechobecne podporządkowanie życia islamowi i wierze muzułmańskiej. W Omdurmanie przebywał Mahdi i właśnie tam dzieci zostały doprowadzone przez karawanę Idrysa i Ghebra. Nieco wcześniej Grek Kaliopuli wysłuchał opowieści o porwaniu dzieci dla Mahdiego i obiecał, że wspomni o niej prorokowi.
Dzieci zostały zaprowadzone na targ, gdzie zebrał się wielki tłum wyznawców Mahdiego w oczekiwaniu na jego nauczanie. Prorok wreszcie pokazał się przed tłumem i rozpoczęły się modlitwy oraz kazania. Mahdi podburzał tłum i mówił, że zadaniem jego wyznawców jest podbicie Egiptu i oczyszczenie świata z niewiernych. Po długich modłach zniknął, a porywacze zaprowadzili dwójkę dzieci do niego, ponieważ ten sam miał o to poprosić.
W czasie spotkania, Staś wykazał się wyjątkową hardością i niezłomnością. Nie tylko nie skłonił głowy przed wielkim prorokiem, lecz także zapytany przez niego samego czy chce zmienić wiarę na islam, odparł, że nie może tego zrobić, gdyż został wychowany w wierze chrześcijańskiej i wierzy tylko w Jezusa Chrystusa, tak jak jego ojciec. Zaskoczenie było tak wielkie, że zapadła cisza. Mahdi jednak nie dał się wyprowadzić z równowagi, bo wiedział, że gdyby dał się obrazić czternastolatkowi, straciłby na autorytecie. Zależało mu zaś na tym, by być odbierany jako człowiek dobrotliwy, łagodny i wyrozumiały. Dlatego nie skazał Stasia ani Nel na śmierć, przynajmniej nie bezpośrednio. Powiedział, że dzieci mają zostać odesłane do męża jego krewnej, Smaina, do Faszody. Nieoficjalnie jednak był to wyrok śmierci, ponieważ droga miała okazać się jeszcze cięższa od poprzedniej, a Smain na pewno był dużo bardziej rygorystyczny od Mahdiego, ponieważ nie musiał aż tak zważać na opinię publiczną. W dodatku wyprawą miał dowodzić Ghebr w zastępstwie za chorego Idrysa.
Dzieci zostały odesłane, a Idrys i Ghebr zostali nagrodzeni za dostarczenie dzieci, choć spodziewali się nagrody w dużo wyższym wymiarze. Grek Kalipuli przestrzegł przed tym Stasia oraz dał mu chininę – lekarstwo na febrę, na którą miała zachorować Nel.