Nowomowa to termin stworzony przez George’a Orwella w powieści Rok 1984. Autor w ten sposób określił specyficzny język propagandowy, którego używał system państwa totalitarnego, by prać mózgi obywatelom i w ten sposób zmieniać ich myślenie oraz wpajać doskonałość panującego ustroju. Termin ten okazał się (niestety) przydatny w określaniu wielu zjawisk socjologiczno-politycznych, które rzeczywiście miały miejsce w krajach europejskich i nie tylko w XX wieku.
Rok 1984 to powieść ukazująca państwo totalitarne w sposób niewyobrażalny nawet dla nas dziś, kiedy znamy już możliwości człowieka w pozbawianiu innych wolności i godności. Mieszkańcy Oceanii poddawani są kontroli w każdym momencie swojego życia. Wszędzie, nawet w ich domach, znajdują się kamery oraz mikrofony, a aparat policji politycznej jest rozwinięty do niewyobrażalnych rozmiarów.
Całość uzupełnia właśnie nowomowa, czyi język, w którym znaczenia poszczególnych słów i sformułowań zostały zmodyfikowane tak, by oddawały wartości krzewione przez Partię. Zdarzały się również zupełne neologizmy, jak „myślozbrodnia”, czyli zbrodnia polegająca na myśleniu w sposób niezgodny z linią władz. Usuwano z języka wyrazy oznaczające niewygodne dla Partii wartości (sprawiedliwość, wolność), by ludzie z czasem nie byli w stanie nawet nazywać tych rzeczy.
W ten sposób pozbawiano ich stopniowo wolności. Język jest bowiem kodem, dzięki któremu jesteśmy w stanie opisywać oraz poznawać świat w sposób, jaki nam odpowiada. Jeśli ogranicza się człowiekowi dostęp do pewnych słów, znaczenia innych się odwraca, przekręca lub zmienia, wprowadza się nowe wyrazy służące wyłącznie ideologii – działa się na szkodę wolności jednostki. W ten bowiem sposób narzuca się jedyną właściwą wizję świata i jedyny właściwy sposób jego poznawania, a co za tym idzie – zrozumienia. Nowomowa wykorzystywana była przez wiele realnych ustrojów totalitarnych w tych samych celach. Swoją odmianę miała również Polska Rzeczpospolita Ludowa.
W Polsce również istniała nowomowa, za pomocą której władze PRL próbowały narzucić społeczeństwu własną perspektywę i wizję świata. Były to dosyć nieudolne próby (w porównaniu na przykład z systemem radzieckim), lecz nie sposób go przemilczeć mówiąc o tamtych czasach. Wszystkich, którzy sprzeciwiali się poglądom komunistycznym nazywano „wrogami narodu”, by wzbudzić wobec nich wrogość nawet w tych, których polityczne walki nie interesowały.
Propaganda była jedną z głównych broni w czasach stalinizmu, kiedy trwały jeszcze walki zbrojne, np. pomiędzy żołnierzami ukrytymi w lasach a służbą bezpieczeństwa. Opozycjonistów nazywano „zaplutymi karłami reakcji”, by w oczach narodu uchodzili za bandytów i aby obywatele nie chcieli im pomagać ani się do nich przyłączać. Do dzisiaj sformułowanie to przetrwało jako przykład socjalistycznej nowomowy z epoki komunizmu.
„Słowa mają moc” – mówi porzekadło. Jest w tym dużo prawdy, choć oczywiście nie jest to moc czarodziejska. Jednak wiele w rzeczywistości można zmienić na swoją korzyść lub niekorzyść, jeśli potrafimy odpowiednio umiejętnie postępować z naszym językiem. Nowomowa jest przykładem podłej manipulacji językiem, w której chodziło o narzucenie dużej grupie ludzi jednolitego obrazu swojego kraju i rzeczywistości w nim panującej. Nie jest to fizycznie wykonalne, jednak same próby do dzisiaj mają swoje konsekwencje w języku potocznym oraz sposobie, w jaki wygląda w Polsce debata publiczna.