Józef Skawiński to główny bohater noweli Henryka Sienkiewicza pt. Latarnik. Jest to Polak w podeszłym wieku, który od ponad czterdziestu lat błąka się po wiecie, szukając w nim swojego miejsca. Gdy przebywa na posadzie latarnika w Aspinwall, dociera do niego tajemnicza paczka z polskimi książkami. Zwłaszcza jedna wywołuje w nim fale uczuć i emocji.
Józef Skawiński od dłuższego czasu przebywał w Aspinwall, gdzie pracował jako latarnik. Odpowiadała mu monotonia pracy, gdyż pragnął jedynie odpoczynku po skomplikowanym i trudnym życiu. Na początku wykonywał swoje obowiązki z werwą, a czas wolny poświęcał na odwiedziny w pobliskim miasteczku, lektury oraz wypoczynek. Z czasem stawał się jednak coraz bardziej osowiały, zamknięty w sobie, wyalienowany. Nie rozmawiał już nawet ze strażnikiem portowym, który co tydzień dostarczał mu artykuły niezbędne do życia. Mężczyzna wpadł w melancholię, zaczął żyć mechanicznie, doskwierała mu samotność i tęsknota za ojczyzną.
Pewnego dnia otrzymał przesyłkę z polskimi książkami, pośród których znajdował się również Pan Tadeusz Adama Mickiewicza. Skawiński w czasie lektury poematu ze zdwojoną siłą doświadczył tęsknoty za krajem rodzinnym, z którą – jak mu się wcześniej wydawało – już się uporał. Miał wrażenie, że polska mowa, tak dawno nie słyszana i nie używana, sama odnalazła go na drugim końcu świata. Wraz ze słowami Pana Tadeusza przenosił się w wyobraźni do Polski, widział ukochany krajobraz, przyrodę, czuł, że niemal fizycznie przeniósł się w inne miejsce. Te doznania spotęgowały żal, że od tak wielu lat nie może doświadczać piękna ojczyzny, za którą był w stanie oddać własne życie. W końcu zmęczony intensywnością tych przeżyć, zasnął, przez co zaniedbał swoich obowiązków latarnika. Latarnia nie rozświetliła tej nocy mroku na morzu, przez co doszło do rozbicia się łodzi, a Skawiński stracił posadę.
Przygoda Skawińskiego pokazuje, że był on bardzo wrażliwym człowiekiem, zwłaszcza w kwestiach związanych z ojczyzną. Darzył kraj swoich przodków ogromną miłością i szacunkiem, dlatego też podwójnie negatywne wrażenie robiła na nim wieloletnia emigracja. W momencie, kiedy wydawało mu się już, że uporał się z tęsknotą, a nawet, że zapomina już o Polsce, ojczyzna przypomniała mu się sama i spowodowała lawinę przeżyć wewnętrznych, emocji i uczuć. Pan Tadeusz przypomniał mu, kim jest i skąd pochodzi.