Myśląc o Przedwiośniu Stefana Żeromskiego, najczęściej myślimy o wielkiej epickiej powieści na temat przełomowego momentu w historii Polski – odzyskania przez nasz kraj niepodległości po stu dwudziestu trzech latach zaborów. Innym skojarzeniem jest szukanie przez społeczeństwo polskie odpowiedniej drogi do ukształtowania swojego własnego państwa. Często zapominamy jednak, że na wszystkie te kwestie w Przedwiośniu patrzymy z perspektywy Cezarego Baryki, najpierw kilkunastoletniego chłopca, a potem młodego mężczyzny, który na naszych oczach dojrzewa, wkracza w niełatwą dorosłość, buduje swój światopogląd. Można więc śmiało powiedzieć, że powieść Żeromskiego to utwór dotyczący właśnie dojrzewania, w dodatku odbywającego się w bardzo trudnych i brutalnych warunkach.
Na wszystkie procesy historyczno-społeczno-polityczne w Przedwiośniu patrzymy oczami Cezarego Baryki, którego poznajemy jako czternastolatka w momencie, kiedy wybucha I wojna światowa, a jego ukochany ojciec zostaje wezwany do walki na froncie. Młody chłopak zostaje więc pozbawiony męskiego wzorca na progu bardzo trudnego wieku – wieku dojrzewania. Odbija się to na jego dalszych losach – matka zajęta utrzymaniem domu i ciężką pracą nie jest w stanie zapanować nad młodzieńcem, który właśnie poczuł zew swobody i braku kontroli. Odbija się to na jego nauce, w końcu zresztą Cezary przestaje chodzić do szkoły. Edukację zastępują mu za to coraz częściej wiece polityczne, w trakcie których wciąga się w ideologię komunistyczną. Jest to o tyle niebezpieczne, że w tak chłonnym wieku, człowiek jest w stanie bardzo naiwnie dać się wciągnąć w zjawiska i sytuacje, których nie do końca rozumie, a których potem może żałować.
Cezary kilka lat później jest również świadkiem rewolucji przetaczającej się przez Baku. Jej okrucieństwa, niesprawiedliwości i terroru. Widzi na własne oczy jak w praktyce działa ideologia, w którą zdążył uwierzyć. Doświadczenie to dystansuje go do tej wiary i pozostawia w dużej dezorientacji światopoglądowej. A Cezary ma wówczas dopiero siedemnaście lat. Kolejne doświadczenia wpływają na rozwój i dojrzewanie młodego Baryki równie mocno: przyjazd do Polski i rozczarowanie jej strukturą społeczną i wyglądem, udział w wojnie polsko-bolszewickiej, pierwsze doświadczenia damsko-męskie w dworku szlacheckim w Nawłoci oraz pierwsze rozczarowanie emocjonalno-miłosne. Ponadto Cezary doświadcza ciągłego fermentu społecznego, ciągłego ścierania się różnych poglądów, opinii i tez dotyczących tego, jaki kształt polityczny powinna przybrać niepodległa Polska.
Pod koniec Przedwiośnia widzimy Cezarego już jako dorosłego mężczyznę, lecz także jako człowieka wciąż niezdecydowanego, wciąż szukającego własnej drogi intelektualnej. Idzie on w pochodzie komunistów, lecz odłącza się od niego – idzie nadal w tym samym kierunku, lecz własną ścieżką, a nie razem z tłumem. Stefan Żeromski pokazuje nam w ten sposób to, jak trudnym procesem musiało być dojrzewanie dla ludzi na początku XX wieku.
W wymiarze symbolicznym Przedwiośnie Stefana Żeromskiego może być postrzegane nie tylko jako powieść o dojrzewaniu konkretnego człowieka – Cezarego Baryki, lecz także o dojrzewaniu Europy do niezwykle trudnych i skomplikowanych wyzwań, jakie postawił przed nią wiek XX, a także o wkraczaniu w „dojrzałość” niepodległej Polski, która po wielu latach niewoli w przyspieszonym tempie musiała znaleźć swój własny kształt i swoją własną drogę.