W powieści Stefana Żeromskiego pt. Przedwiośnie, mamy do czynienia z bardzo popularną dla czasów tego autora narracją trzecioosobową. Osoba, która przeprowadza nas przez dzieje młodości Cezarego Baryki jest wszechwiedząca i pokazuje nam wydarzenia, ludzi, sytuacje i emocje tak, jak poznaje je główny bohater, byśmy mogli się z nim utożsamić. Mówi się, że w dobrej powieści narracja jest niezauważalna, „przezroczysta”, niekiedy jednak warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób jest ona skonstruowana i poprowadzona, ponieważ wnioski z takich przemyśleń mogą mieć znaczenie dla interpretacji całości utworu.
W Przedwiośniu styl, w którym prowadzona jest narracja nie jest jednorodny. Język dostosowany jest do tego, co aktualnie dzieje się z bohaterem, na co akurat powinien zwrócić uwagę czytelnik bądź jaki problem omawiany jest lub obmyślany przez postacie powieści. W Przedwiośniu narrator jest wszechwiedzący, zna myśli i uczucia wszystkich bohaterów, nie tylko Cezarego, i pozwala czytelnikowi sięgać do takich zasobów, jednak nie pozostaje to bez wpływu na jego obiektywność. Większość wydarzeń w fabule poznajemy z perspektywy Cezarego, jego uczuć, emocji, doświadczeń, a to znaczy, że narracja nagina się ku myśleniu tego właśnie bohatera. Ma to swoje uzasadnienie, ponieważ w powieści typu Przedwiośnia bardzo istotne jest, by czytelnik był w stanie wczuć się w postać głównego bohatera, utożsamić się z nią.
Często mamy do czynienia z zabiegiem, który pozwala nam poznać myśli Cezarego Baryki, narrator bowiem daje nam dostęp do jego monologów wewnętrznych. Jest to istotne zwłaszcza w momentach, w których nasz bohater jest samotny, doświadcza natomiast bardzo silnych uczuć, które mają znaczenie dla jego rozwoju wewnętrznego. Dobrym przykładem takiej sytuacji jest udawana rozmowa z ciałem martwej pięknej dziewczyny ormiańskiej, która padła ofiarą konfliktów zbrojnych w Baku. Cezary monologując uświadamia sobie, z jak wielkim nieszczęściem zwykłych niewinnych ludzi wiąże się rewolucja, której do tej pory był gorącym zwolennikiem i raz na zawsze zmienia swoje podejście do niej.
Na tym tle wyróżnia się ostatnia część Przedwiośnia, która poświęcona jest w głównej mierze sprawom politycznym, ideowym i światopoglądowym. O ile dwie pierwsze części poświęcone były bardziej emocjonalnemu dojrzewaniu Cezarego Baryki, o tyle teraz widzimy ferment intelektualny, który jest jego udziałem. Można by zaryzykować stwierdzenie, że wcześniej narracja podążała bardziej za sercem młodzieńca, a w ostatniej części skupia się na jego umyśle. Mamy do czynienia z dużą ilością rozmów z różnymi bohaterami, uczucia zastąpione są więc postawami ideowymi, nieraz ścierającymi się ze sobą i kontrastowymi. Narracja staje się skupiona na konkrecie, a jej język dopasowuje się do opisywanego tematu. Nie jest to oczywiście równoznaczne z całkowitym odrzuceniem emocjonalności. Wszystkie wymienione powyżej rodzaje narracji przeplatają się na przestrzeni całego utworu, nieraz łącząc się ze sobą, innym razem ustępując temu bardziej odpowiedniemu.
Przedwiośnie to pod względem narracyjnym bardzo interesująca powieść. Z pozoru można odnieść wrażenie, że narracja, której użyć zdecydował się Żeromski nie ma odgrywać żadnej dodatkowej roli w powieści, jednak przypatrując się całemu zagadnieniu z bliska widać, że mistrzostwo tego autora pozwoliło mu na dostosowanie rodzajów narracji do konkretnych momentów w życiu Cezarego Baryki tak, by czytelnik mógł jeszcze lepiej wczuć się w myśli tego bohatera.