Spór o prawo do zamku toczy się w dramacie autorstwa polskiego romantycznego komediopisarza i poety, Aleksandra Fredry, pomiędzy dwoma głównymi bohaterami: Rejentem Milczkiem i Cześnikiem Maciejem Raptusiewiczem. Obaj sąsiedzi mieszkają w jednym zamku podzielonym na dwie połowy według prawa własności. Mężczyźni w wyniku wieloletnich kłótni o to, kto tak naprawdę powinien władać całym zamczyskiem, nienawidzą się wzajemnie i cały czas próbują dokuczyć sąsiadowi tak mocno, by ten zrezygnował z bycia stroną w konflikcie i zmienił miejsce zamieszkania. Żaden jednak nie ma zamiaru odpuścić, a ich wzajemne dokuczania z biegiem czasu przybierają tylko na sile, zamiast słabnąć.
W cieniu konfliktu starych, rodzi się uczucie młodych – Wacław Milczek, syn Rejenta, oraz Klara Raptusiewiczówna, bratanica Cześnika, czują wobec siebie coraz głębszą miłość. Rejent chcąc oddzielić ich od siebie rozpoczyna naprawianie muru, który przedziela dziedziniec zamku. Widząc w tym kolejny atak złośliwego sąsiada, Cześnik wysyła swoich ludzi, by przepędzili robotników, a nawet strzela do Milczka z broni palnej. Ten wykorzystuje agresję Macieja Raptusiewicza i jego podwładnych fabrykując akt oskarżenia wobec sąsiada. Milczek postanawia też pokrzyżować plany Cześnika do małżeństwa z Podstoliną i próbuje wyswatać ją z Wacławem. Cześnik zaczyna więc niemal zmuszać Klarę i Wacława do przyspieszonego ślubu, wszystko by zrobić Rejentowi na złość. Próbuje najpierw fortelu z fikcyjnym listem Klary do Wacława, lecz pomysł ten okazuje się niewykonalny przez jego brak cierpliwości do intryg i forteli. Spór o zamek kończy się dopiero, kiedy Klara Raptusiewiczówna wychodzi za mąż za Wacława Milczka i tym samym budowla staje się wspólną własnością obu pogodzonych już rodzin.
Spór o zamek nie był fantastycznym wymysłem Aleksandra Fredry. Zemsta oparta jest bowiem na wydarzeniach, jakie miały w rzeczywistości miejsce około dwustu lat przed napisaniem dzieła (XVI wiek) i to w zamku, który odziedziczył sam pisarz. Opis konfliktu pomiędzy dwoma nienawidzącymi się wzajemnie sąsiadami odnalazł w starych aktach prawnych, na które trafił zupełnym przypadkiem.