Jeszcze nigdy nie urodził się człowiek pozbawiony jakichkolwiek słabości, mniejszych lub większych wad, przysłowiowych rys. Nie ma więc sensu wyrzucanie sobie, że takie słabości się posiada. Problem pojawia się dopiero wtedy, kiedy człowiek z takimi słabościami nie usiłuje walczyć, nie przeciwdziała im. W przeciwieństwie do posiadanych przez nas zalet, mają one bowiem tendencję do rozrastania się, nawet do rozmiarów, w których nie będziemy już ich w stanie dalej kontrolować. Wtedy natomiast może dojść do tragedii, o czym wielokrotnie pisali najwybitniejsi twórcy literatury polskiej, europejskiej i światowej. Najbardziej jaskrawym i dosadnym tego przykładem jest powieść pt. Zbrodnia i kara autorstwa rosyjskiego mistrza prozy psychologicznej – Fiodora Dostojewskiego.
W Zbrodni i karze Fiodor Dostojewski opisał losy Rodiona Raskolnikowa, młodego studenta prawa, którego finansowe problemy strąciły na skraj nędzy. To doprowadziło młodzieńca do stale narastającej frustracji zarówno ekonomicznej, jak i społecznej. Chłopak alienował się od ludzi i popadał w swoją obłąkańczą filozofię, według której ludzie dzielili się na lepszych i gorszych.
Rodion miał oczywiście należeć do tej pierwszej grupy. Do drugiej zaś należeć miała stara, znienawidzona lichwiarka, która pożyczała ludziom pieniądze na procent. Rodion postanowił więc ją zamordować i okraść. Zbrodnia rozpoczęła lawinę wydarzeń, która doprowadziła Raskolnikowa do choroby nerwowej, a w końcu do załamania i przyznania się do winy. Został skazany na wieloletnią katorgę.
Wszystkim tym wypadkom można było jednak zapobiec, gdyby Rodion w porę rozpoznał w sobie własną słabość do nietrafnych sądów filozoficznych. Mógł również w inny sposób zatroszczyć się o swoje finanse, co być może zapobiegłoby biedzie i zadłużeniu. Tak się jednak nie stało, a sytuacja ta kosztowała dwa niewinne życia.
Na problem ten można spojrzeć również szerzej przy pomocy innego przykładu literackiego. Balladyna, tytułowa bohaterka wybitnego dramatu autorstwa Juliusza Słowackiego, posiadała bardzo skomplikowany charakter. Była osobą leniwą, nieskorą do pomocy w domu, lekkomyślną, egzaltowaną i arogancką. Nie próbowała jednak poskromić swoich niedoskonałości, wręcz przeciwnie – stwarzała im warunki do tego, by stawały się coraz większe. Wyzwoliła je rywalizacja z siostrą Aliną, kiedy to siostry ścigały się w zbieraniu malin, by zdobyć serce księcia Kirkora.
Widząc swoją niechybną porażkę, podjęła rozpaczliwą i brutalną decyzję – zabiła własną siostrę. Co prawda udało jej się zdobyć tron, lecz zbrodnia ciągnęła się za nią wymuszając kolejne niegodziwości i przestępstwa. Ostatecznie życie Balladyny zakończyła natura – śmiertelnie raził ją piorun, dając tym samym dowód na to, że za każdą winę prędzej czy później zostaniemy ukarani.
Jak więc widać, warto, a nawet trzeba pracować nad swoimi słabościami. Oczywiście nie wszystkie muszą mieć tak tragiczny finał, jak w obydwu wyżej wymienionych dziełach. Pamiętać jednak należy, że człowiek powinien nad sobą pracować przede wszystkim dla samego siebie. Od tego, ile pracy włożymy w kształtowanie własnych osobowości i charakterów, zależy jakość naszego życia, a także jakość życia ludzi, których mamy obok siebie i relacji z nimi.