Balladyna – charakterystyka

Autor: Grzegorz Paczkowski

Balladyna to jeden z najsłynniejszych dramatów autorstwa Juliusza Słowackiego. Tytułowa bohaterka tego inspirowanego twórczością Szekspira dzieła to kobieta, która przez frustrację życiem w nędzy i niezdrowe pożądanie bogactwa uruchamia w sobie pokłady okrucieństwa, fałszu i pogardy – uczuć, które prowadzą ją coraz bardziej w głąb mrocznej strony własnej duszy i w kierunku nieuniknionej kary.

Charakterystyka Balladyny 

Balladyna była młodą dziewczyną mieszkającą wraz z matką i siostrą, Aliną, w ubogiej chacie na wsi. Była niezwykle piękna, charakteryzowała ją idealna, biała skóra oraz niezwykle ciemne,przykuwające uwagę oczy, które w pewien sposób odzwierciedlały mroczną stronę jej charakteru. Od początku widać, że Balladyna nie jest wzorem ani córki, ani siostry. Jest próżna, zapatrzona w siebie i przede wszystkim bardzo zakompleksiona ze względu na ubóstwo, w którym musi żyć jej rodzina. Wstydzi się swojego prowincjonalnego pochodzenia, przez co jedyne ambicje, jakie posiada, lokuje w wyzwoleniu się z nędzy i ubóstwa. 

Takie myśli tworzą bardzo podatny grunt do wyzwolenia się w duszy Balladyny naprawdę potwornych cech. Do tej pory jej złe zachowanie ograniczało się do lekceważenia obowiązków domowych, bezczelności wobec matki, czy ubliżaniu niczemu nie winnej siostrze. Jednak, kiedy do domu rodziny przybywa książę Kirkor i proponuje, że weźmie jedną z córek za żonę, w Balladynie uruchamia się niemal zwierzęcy instynkt, który każe jej zrobić dosłownie wszystko, by wygrać konkurs z Aliną. Instynkt ten popycha ją do zamordowania siostry, kiedy ta ewidentnie zaczyna wygrywać konkurs. 

Wszystkie dalsze wypadki dramatu, to, co dzieje się z Balladyną jest zdeterminowane przez fakt popełnienia okrutnej zbrodni. Balladyna musi bowiem uciekać się do kłamstw, manipulacji i kolejnych morderstw, by uniknąć odpowiedzialności i zdemaskowania. Zostaje żoną Kirkora i otrzymuje wymarzoną władzę, która do tej pory nie była dla niej dostępna. Zaczyna jej od razu nadużywać. Odcina się od swojego prawdziwego pochodzenia, robi wszystko, by w oczach poddanych i ludu zbudować zupełnie nowy wizerunek samej siebie, wizerunek daleki od prawdziwego. Balladyna jako księżna zapada się coraz bardziej w niezasłużoną dumę i miłość do samej siebie. Pogrąża się również w odmętach zbrodni, ponieważ jest zmuszona żyć w stanie ciągłego napięcia, by nie dać się przyłapać. W końcu zaczynają dręczyć ją ogromne wyrzuty sumienia, jednak jest już za późno i nie powodują one chęci poprawy i zadośćuczynienia, lecz jeszcze większą determinację w czynieniu zła. 

Balladyna doprowadza się do stanu, w którym nawet świat przyrody zwraca się przeciwko niej (m.in. nimfa Goplana). W swojej pysze i poczuciu władzy absolutnej posuwa się jednak w pewnym momencie o jeden krok za daleko. Kiedy przyjmuje poddanych, ci skarżą się na szkody, którym winna jest tak naprawdę sama Balladyna. Ta, by uchodzić za sprawiedliwą i czując, że i tak nikt nie ukarze właśnie jej, skazuje winowajców trzykrotnie na karę śmierci. Nie spodziewa się jednak, że to siła wyższa wykona wyrok. Balladyna pada w końcu rażona piorunem, a jej zbrodnie wychodzą na jaw. 

Balladyna to przykład postaci, która uświadamia czytelnikowi, jak cienka jest granica, która dzieli frustrację od zbrodni. Osoba o określonych cechach charakteru potrzebuje naprawdę niewiele, by uruchomiły się w niej mroczne instynkty, które zrobią z niej zbrodniarza czy zbrodniarkę. Tak było z Balladyną od najmłodszych lat zakompleksioną, pyszną, niezadowoloną z życia w biedzie, pożądającą władzy i bogactw, w dodatku zdobytych bez wkładu własnej pracy. Wystarczył jeden impuls, najmniejsza szansa na osiągnięcie tych marzeń w łatwy sposób, by krnąbrna dziewczyna przeobraziła się w morderczynię. Trudno myśleć o Balladynie w sposób pozytywny, lub nawet litościwy. Wyłącznie bowiem jej własna pożądliwość zaprowadziła ją do nieuchronnej kary, a sama bohaterka nawet nie próbowała powstrzymać w sobie zła, które powoli, krok po kroku przejmowało nad nią całkowitą kontrolę. 

Dodaj komentarz