W powieści Bolesława Prusa, pt. Lalka, mamy do czynienia z ogromną rzeszą różnorodnych bohaterów, z których każdy – w mniej lub bardziej zdeterminowany sposób – do czegoś dąży. Niektórym – jak Wokulskiemu – udaje się niemal wszystko, inni nie mogą osiągnąć wymarzonych celów, nawet z czyjąś pomocą. Dlaczego tak jest? Czy rzeczywiście wszystko w naszym życiu zależy od siły naszej woli i wytrwałości, czy jednak oprócz determinacji potrzebna jest przychylność nieznanej siły wyższej, na którą nic ani nikt nie ma wpływu? Rozważmy ten problem na przykładzie bohaterów Lalki.
Najróżniejsze systemy religijne i filozoficzne od tysięcy lat próbują odpowiedzieć sobie i światu na pytanie nie tylko o istnienie jakiejkolwiek siły wyższej, lecz także o jej ewentualny wpływ na nasze życie. Dzisiaj skłaniamy się raczej do stwierdzenia, że sami jesteśmy kowalami swojego losu, lubimy myśleć o sobie, że jeżeli wystarczająco mocno się postaramy – jesteśmy w stanie osiągnąć wszystko. Jednak jeszcze niedawno tak nie było i ludzie dużo większą wagę przywiązywali m.in. do modlitwy. Ulgę przynosiło im myślenie, że istnieje jakaś siła wyższa, która jest w stanie wpłynąć na nasze życie w momencie, w którym nam zabraknie już na to sił czy środków. Konflikt pomiędzy tymi dwoma podejściami do życia dobrze obrazuje Lalka Bolesława Prusa, a raczej postępowanie (i efekty tego postępowania) jej bohaterów.
Protagonistą Lalki jest Stanisław Wokulski, człowiek, który idzie przez życie jak burza. Poznając jego losy ma się wrażenie, że jest to osoba, która swoim uporem, samozaparciem i ciężką pracą, jest w stanie osiągnąć każdy cel, jaki sobie zamierzy. Przypomnijmy: Wokulski pochodził ze zubożałej szlachty i od najmłodszych lat musiał pracować na swoje utrzymanie. Postanowił jednak kształcić się, co dla młodych ludzi w jego położeniu było niemal niewykonalne. Bohater jednak za dnia pracował, a uczył się nocami, dzięki czemu dostał się do szkoły, ukończył ją,a nawet udało mu się dostać na studia. Po powrocie z zesłania, Wokulski postanowił rozpocząć karierę kupiecką. Zatrudnił się w sklepie Mincla, po którego śmierci ożenił się z wdową po nim, a kiedy i ona odeszła – odziedziczył rodzinny majątek. Stał się człowiekiem majętnym, lecz naraził się na posiadanie opinii człowieka, który swój majątek zawdzięcza jedynie bogatemu ożenkowi (co nie było prawdą, bo to dzięki pomysłom młodego kupca sklep wyszedł z kryzysu finansowego i zaczął bardzo dobrze prosperować). Żeby pozbyć się tego rodzaju zarzutów, Wokulski zdecydował się zbić dużo większy majątek, tym razem zupełnie samodzielnie. Również to mu się udało, mimo że wybrał bardzo niebezpieczną drogę – był bowiem dostawcą na wojnie rosyjsko-tureckiej. Jednak ważniejszym powodem, dla którego Wokulski zdecydował się zbić fortunę, była chęć dostania się do towarzystwa i zaimponowania pannie Izabeli Łęckiej. Właśnie zdobycie jej serca było rzeczą, której kupiec nie był w stanie osiągnąć, mimo że włożył w to dużo więcej wysiłku niż w swoje dotychczasowe sukcesy. Był już zresztą naprawdę blisko – Łęcka zdawała się być już przekonaną co małżeństwa, jednak traf chciał, że Wokulski nie zniósł kolejnego upokorzenia ze strony lekkomyślnej kobiety.
Przeciwwagą dla przykładu Wokulskiego, który w dużej mierze sam stanowił o swoim losie jest wiele innych postaci, których wypadki życiowe wydają się być wywoływane w głównej mierze przez „przypadek”. Zrządzenie losu bowiem było np. spotkanie przez Wokulskiego młodocianej prostytutki, której kupiec zdecydował się pomóc w wyjściu na prostą. Kiedy jednak została wstępnie zabezpieczona życiowo, pokazała, że utrzymać się na tej pozycji, a nawet zawalczyć o więcej jest w stanie już sama. Przeszła przemianę, zdobyła zawód i pracę, a nawet wyszła za mąż. Podobnie przypadkowo splotły się losy głównego bohatera z Węgiełkiem, zasławskim rzemieślnikiem, złotą rączką, młodym chłopakiem, który w wyniku niepomyślnych wydarzeń pozbawiony został warsztatu i możliwości dalszej nauki swojego rzemiosła. Wokulski ułatwił mu rozpoczęcie kariery na nowo, a chłopak dzięki własnej woli i własnej ciężkiej pracy, zaczął walczyć o swoje marzenia i dalej się rozwijać. Podobnie jest z wieloma innymi bohaterami Lalki Bolesława Prusa.
Jak widać, nie do końca możliwa jest odpowiedź na pytanie postawione w temacie. Wydaje się bowiem, że owe dwie siły – wola ludzka oraz los – w jakiś sposób się przenikają i człowiekowi trudno jest osiągnąć cel, tudzież zdziałać cokolwiek w życiu, jeśli zabraknie mu któregoś z dwóch powyższych czynników. Nawet człowiek, który pracowałby dzień i noc i robił wszystko, by zrealizować swoje zamierzenia, byłby skazany na porażkę, jeśli nie miałby po prostu chociaż odrobiny szczęścia. Podobnie sytuacja wyglądałaby w drugą stronę – nawet największemu szczęściarzowi nie uda się nic, jeżeli nie poprze on uśmiechającego się doń losu własnym wysiłkiem.