“Świteź” to jedna z najbardziej znanych ballad Adama Mickiewicza. Wraz z „Romantycznością”, „Lilijami”, „To lubię” i wieloma innymi została wydana w cyklu „Ballady i romanse” w 1822 roku. Było to na tyle ważne i przełomowe dzieło (często nazywane programowym dla epoki), że od tego roku rozpoczyna się w Polsce Romantyzm. Porusza temat ludowej moralności i natury, która wymierza karę za zbrodnie.
Spis treści
Świteź – geneza utworu i współczesny kontekst
Mickiewicz ofiarował utwór Michałowi Wereszczakowi, który był bratem jego ukochanej z czasów młodości, Maryli. Miłość była jednak niedozwolona, ze względu na mezalians (historię tę przedstawia w wątku miłosnym Jacka Soplicy do Ewy w „Panu Tadeuszu”). Dedykacja nie jest przypadkowa – ballada opowiada o terenach majątku rodziny w Płużynach (Nowogródczyzna, dzisiejsza Białoruś). Główny bohater również ma związek z Wereszczakami – jest to pan na Płużynach, który chce sprawdzić, czy legendy na temat jeziora są prawdziwe.
Historia legendarnego jeziora stała się również inspiracją filmową. Łódzka wytwórnia Se-ma-for, wielokrotnie nominowana do Oscarów za swoje animacje (nagrodę otrzymali za „Tango” z 1982 oraz „Piotruś i wilk” z 2008) stworzyła krótkometrażową adaptację „Świtezi” w reżyserii Kamila Polaka.
Świteź – analiza utworu i środki stylistyczne
Utwór jest balladą. Nazwa wywodzi się z włoskiego, od słowa taniec (ballere). Gatunek ten, pochodzący ze średniowiecza, ma wyjątkowy charakter – łączy cechy epiki, liryki i dramatu (synkretyzm rodzajowy). Elementy te to między innymi: dialogi, akcja (dramat), forma wierszowana, refrenowość i meliczność (liryka), narracja subiektywna oraz fabuła (epika).
Mickiewicz zastosował tzw. praesens historicum – czas teraźniejszy historyczny, który buduje wrażenie uczestniczenia w wydarzeniach, namacalnego obserwowania ich (wraz z dialogami). Czytelnika angażują również apostrofy skierowane bezpośrednio do niego („Niebo gwiaździste nad Tobą i gwiazdy pod Tobą”, „jeśli nocną przybliżysz się dobą”).
Poeta buduje napięcie na wielu płaszczyznach. Już na poziomie ekspozycji, opisu jeziora, jest on tajemniczy i niebezpieczny. Zastosowano tu gradację napięcia, które z czasem staje się coraz silniejsze, aż do opowieści nimfy, gdzie scena napaści jest przedstawiona w sposób silnie emocjonalny (funkcja emotywna). W takim ukazaniu uczuć pomagają wieszczowi wykrzyknienia oraz nagromadzone czasowniki dynamizujące akcje.
Warstwa stylistyczna utworu jest niezwykle rozbudowana. Występują metafory, które budują tajemniczość ballady („za życia cnoty niewinnej obrazy, jej barwę mają po zgonie”). Jezioro nabiera w utworze cech ludzkich, co wskazuje na personifikacje („Świteź tam jasne rozprzestrzenia łona”, „Wasze biega wiosło”). O kunszcie autora świadczą piękne, rozbudowane porównania („nieraz śród wody gwar jakoby w mieście”, „list ich zielony jak jodłowe szpilki”) oraz liczne epitety („ciemnego boru”, „jodłowe szpilki”, „śmierć gwałtowna”, wrzaski niewieście”, „żywa kobieta”, „cudnej topieli” i wiele innych). Wspomniane już wykrzyknienia („Ura!”, „ach!”, „bo jakie szatan wyprawia tam harce!”) i pytania retoryczne („co to ma znaczyć?”, „Powiemże, jakie złowiono straszydło?”) budują dynamikę wypowiedzi.
Świteź – interpretacja ballady
Kompozycja utworu jest szkatułkowa. Oznacza to, że opowieść jednego bohatera zawiera się w historii innej postaci. Tutaj opowieść o nimfie z jeziora Świteź opowiadana jest przez pryzmat pana z Płużyn i to jego wątek rozpoczyna opowieść o niej. Decyduje się on na podróż i zbadanie wody, która uważana jest za magiczną, zaczarowaną. Chce zbadać ją empirycznie, racjonalnie. Przygotowuje więc sieć, która ma sprawdzić, co kryje się na dnie. Za namową ludu prosi też księdza, który odprawił mszę i błogosławi łodzie – wynika to z ludowego przekonania o przeklęciu jeziora.
Wyłowiono z wody piękną bladą nimfę. Wygląda ona martwą, lecz po chwili przemawia. Potwierdza wierzenia ludu na temat wody. Zakłócili oni spokój natury, jednak z uwagi na to, że pan na Płużynach jest prawowitym dziedzicem i ma błogosławieństwo boskie, nie robi im krzywdy („Choć godna kary jest ciekawość pusta, / Lecz, żeście z Bogiem poczęli, Bóg Wam przez moje opowiada usta, / Dzieje tej cudnej topieli”). Decyduje się na opowiedzenie historii jeziora.
W miejscu, nad którym znaleźli się poszukiwacze, kiedyś istniało miasto Świteź, rządzone przez Tuhanów (dziewczyna jest córką dziedzica). W czasie inwazji wojsk ruskich mężczyźni wyruszali na wojnę. Rusini oblegli miasto, co wywołało panikę wśród pozostałych w mieście mieszkańców (głównie kobiet). Błagały one Boga o godną śmierć bez okrycia hańbą.
On wysłuchał ich modlitw i zmienił je i dzieci w białe kwiaty (symbol niewinności, w dużych ilościach porastają do dziś brzegi jeziora), a miasto zalała woda. Ruscy żołnierze, którzy zobaczyli piękne rośliny na brzegu, zaczęli zrywać je i pleść z nich wianki. Rzuciło to na nich urok, przez co spotkała ich śmierć, a na ich mogile wyrosły nowe rośliny – cary. Wyjaśnia to etymologię nazwy porostu na brzegu wody.
Historia ta, poza wyjaśnieniem skąd wzięło się jezioro i ziele je obrastające, zawiera motyw romantycznej winy i kary. Surowa ludowa sprawiedliwość mówi, że każda zbrodnia musi zostać poddana karze. Opis zawiera zetknięcie się dwóch światów – racjonalnego (oświecenie) i duchowego (romantyzm). Racje mistyczne stają tu ponad te empiryczne.
Pojawiają się typowe dla epoki motywy fantastyczne (nimfa, zalanie i przemiana kobiet i dzieci w kwiaty) a natura wymierza sprawiedliwość. Miasteczko znów zostaje zalane, przykrywając badaczy – jest to przestroga poety, iż nie warto próbować zrozumieć niektórych rzeczy, a wziąć je na wiarę (zgodnie z sentencją z innej ballady, „Romantyczność” – „czucie i wiara silniej mówią do mnie, niż mędrca szkiełko i oko”).