Trudno mówić o literaturze bez, szczątkowej choćby, znajomości jej źródeł i tradycji. Wiele dzisiejszych konwencji, prądów artystycznych, postaw, nurtów, a także zwykłych pojęć, które niekiedy przeniknęły już do popkultury i języka codziennego, ma swoje korzenie w tekstach kultur dawnych, nierzadko również starożytnych. Tak również jest w przypadku prometeizmu.
Spis treści
Czym jest prometeizm?
Aby rzetelnie odpowiedzieć na to pytanie, należy najpierw odwołać się do mitologii greckiej, a konkretnie do mitu o Prometeuszu. Prometeusz był tytanem, który stworzył ludzkość. Jednak pierwsi ludzie byli bardzo niedoskonali, nie umieliby sami przetrwać, więc szlachetny Prometeusz, który kochał tych, których stworzył, nauczył ich uprawiać rolę, wyrabiać narzędzia, polować itp. Przede wszystkim jednak – podarował ludziom ogień. Ogień, który według Zeusa, władcy bogów, był tylko ich własnością. Prometeusz za swój czyn został bardzo okrutnie ukarany – przykuto go do skał Kaukazu, a wielki sęp każdego dnia przylatywał, by wygryźć mu wątrobę. Gdyby za mało w tym było cierpienia, to z rozkazu Zeusa, wątroba każdej nocy odrastała tak, że męka Prometeusza miała trwać przez wieczność. Ostatecznie jednak uwolnił go Herakles, a sam tytan stał się już na zawsze symbolem buntowniczej walki i cierpienia jednostki w imię dobrobytu danej społeczności. Taką właśnie, ekspiacyjną postawę nazywamy prometeizmem.
Prometeizm w literaturze
Mit o Prometeuszu inspirował bardzo wielu pisarzy i filozofów od najdawniejszych czasów. Odnosili się do niego m.in. Ajschylos, Cyceron, Pauzaniasz czy Lukian. W literaturze ostatniego stulecia, najbardziej widocznym reprezentantem postawy prometejskiej w literaturze światowej była postać doktora Bernarda Rieux z Dżumy Alberta Camusa. Polska literatura również przysposobiła ów motyw w sobie właściwy sposób. XIX-wieczni romantycy, pozbawieni ojczyzny i stale próbujący przynajmniej w swoich dziełach odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zostali jej pozbawieni, unoszeni na falach emocjonalnych porywów i – przez swoją ogromną wrażliwość – doświadczający świata w ekstremalnie dotkliwy sposób, dostrzegli w Prometeuszu pierwszego buntownika w dziejach. Kogoś, kto tak mocno kochał ludzi, że wykradł i podarował im własność boską, by mogli być szczęśliwi. Kogoś, kto za swój czyn został ukarany zupełnie niewspółmiernie do niego, niesprawiedliwie. W końcu kogoś, kto swoje cierpienie, swoją karę, znosił zgodnością, nigdy nie sprzeniewierzył się swoim wartościom.
W polskim prometeizmie, na pierwszy plan wybijała się jednostkowość czynu Prometeusza. Tytan bowiem wszystko, co uczynił, a co miało tak potężne skutki (zarówno dla ludzkości, jak i dla niego samego) uczynił w pojedynkę. Romantycy dostrzegli w tym akcie potwierdzenie własnych przeczuć o niespotykanej potędze ducha pojedynczego człowieka. Wierzyli, że jest to moc sprawcza, która w istocie jest w stanie wpływać na świat materialny. Sami uważając się za jednostki pod względem wrażliwości i talentu wybitne, przekładali tę wiarę na relację poeta-ojczyzna. Poeta, jako wybitny przedstawiciel narodu, bierze na siebie jego wszystkie duchowe cierpienia, w tym wypadku spowodowane zaborami.
Bardzo wiele jest wątków prometejskich w literaturze polskiego romantyzmu, przewija się on przez najwybitniejsze dzieła tamtego okresu. Dwa najważniejsze to oczywiście Dziady cz. III Adama Mickiewicza oraz Kordian Juliusza Słowackiego. W Dziadach postawę prometejską przejawia Konrad w czasie Wielkiej Improwizacji, mówiąc: „Nazywam się milijon, bo za milijony kocham i cierpię katusze!”. Cytat ten jest zresztą jedynie podsumowaniem wcześniejszych rozważań bohatera, który wygłasza wielki poemat o potędze ducha. W Kordianie prometeizm jest widoczny zwłaszcza w scenie, w której główny bohater przechodzi metamorfozę na szczycie Mont Blanc. Postawa prometejska, choć pozbawiona już elementów metafizycznych, pojawiała się w polskiej literaturze również później. Jej przedstawicielem jest m.in. doktor Judym z Ludzi bezdomnych Stefana Żeromskiego.
Główne cechy postawy prometejskiej
- osobiste poświęcenie się dla dobra zbiorowości;
- ponoszenie cierpienia za swój czyn;
- ekspiacja, czyli dobrowolne przyjęcie na siebie owego cierpienia za innych;
- bunt – niemożność przewalczenia uczuć, które prowokują do działań przeciw silniejszym;
- (w rozumieniu romantycznym) dysponowanie siłą ducha, która jest w stanie wpływać na rzeczywistość materialną i świadomość tej władzy.