Tadeusz Gajcy to przedstawiciel pokolenia Kolumbów i tworzył w czasach II wojny światowej. Określenie to odnosi się do twórców, których lata wczesnej dorosłości oraz debiuty przypadły na okres właśnie tego konfliktu zbrojnego. W wyniku tego ich dzieła przesycone są katastrofizmem, tematyką śmierci, zagłady i zniszczenia. Wydarzenia, których byli świadkami na zawsze odcisnęły w nich swoje piętno. Przykładem tego może być właśnie wiersz Tadeusza Gajcego zatytułowany „Epitafium” pochodzący ze zbioru „Grom Powszedni” stworzonego w roku 1944.
Spis treści
Epitafium – analiza utworu i środki stylistyczne
W dziele Tadeusza Gajcego czytelnik ma do czynienia z przykładem liryki bezpośredniej. Podmiot liryczny posługuje się bowiem pierwszą osobą liczby mnogiej i wypowiada się w imieniu pewnej grupy. Można więc powiedzieć, że to podmiot zbiorowy, ujawniający swoje odczucia i refleksje. Pojawiają się takie sformułowania jak „lata nad nami”, „poznamy miejsce” czy „nad nami niebo rośnie”. Jest to zatem wypowiedzi w imieniu społeczności dotkniętej pewnymi wydarzeniami, które ją połączyły. Ze względu na wezwanie do odbiorcy, można także powiedzieć, że to liryka zwrotu do adresata.
To, co zwraca uwagę, to także stosunkowo regularna budowa utworu. Został on podzielony na tak zwane strofoidy i pojawia się ich w tekście aż pięć. Niektóre zawierają nawet osiem wersów różnej długości, w innych częściach jest ich zaledwie po cztery. Nie pojawiają się tu rymy i nie można wyszczególnić żadnego specjalnego systemu numerycznego, o który opierałby się autor. Jest to zatem wiersz wolny i biały.
Gajcy stosował w swoim dziele liczne środki stylistyczne. Pojawiają się więc najprostsze spośród nich, czyli epitety. Poeta operuje takimi sformułowaniami jak na przykład „nieświadoma”, „miłośnie”, „bezpiecznie”, „lekko” czy „samotne”. Pomaga to w nakreśleniu świata przedstawionego przed oczami czytelnika i wprowadzeniu go w nastrój przywoływany przez poetę. Obecne są także poetyckie porównania o podobnej roli, na przykład „Jak kamień przygniata; ręce nasze przebite na przestrzał”.
Bardzo ważne są także apostrofy, czyli bezpośredni zwrot do adresata. Gajcy wskazuje go w ten sposób – jest to enigmatyczny przechodzień. Obecne są także metafory takie jak „Biodra matki suche nie wydadzą ziarna”, co buduje poetyckość utworu i także ukazuje świat przedstawiony. Czytelnika z rytmu wybijają przerzutnie, czyli przeniesienie części zdania do kolejnego wersu. Ma to miejsce w takich fragmentach jak „gdyby po nas; wawrzyn zostać miał mały jak uśmiech”. Zatrzymuje to odbiorcę przy konkretnych częściach dzieła.
Epitafium – interpretacja utworu
Podmiot liryczny i odbiorca żyją w zupełnie innej rzeczywistości. Ten pierwszy to patriota i bojownik o wolność, który poświęcił swoje życie w imię wyższych wartości. Adresat z kolei to ktoś, kto żyje już w bezpiecznym świecie, w którym nie ma wojny. Autor dwukrotnie wspomina o historiach ukrytych w dymie, który może być nawiązaniem do ofiar obozów zagłady i krematoriów, w których palono ich zwłoki. Wspomniany przechodzień wędruje po kraju, który jest dla niego całkowicie zwyczajny, bezpieczny i spokojny. Tymczasem na ziemi, po której on stąpa, działy się rzeczy straszne i każdy kąt kryje w sobie wspomnienia niewinnej ofiary i walki o wolność oraz godność ludzką. Przechodnie powinni o tym pamiętać i dostrzegać ślady tych, którzy walczyli za ojczyznę dla nich. Każdy fragment ziemi był bowiem dla nich niczym ołtarz, za który oddali wszystko, co było dla nich cenne.
Podmiot liryczny wspomina także o przyszłości swojej ojczyzny – o drzewach, które nie wydadzą owoców i kobietach, które nie urodzą dzieci. To efekt zniszczenia i pożogi, jaka została na nie sprowadzona przez wroga. Miliony ludzi zginęło zamiast żyć, zakładać rodziny, cieszyć się i budować wspólnymi siłami kraj i społeczeństwo. Jest to strata, której nie da się nadrobić czy wynagrodzić w żaden sposób. Po poległych zostanie jednak wawrzyn, czyli dawny symbol zwycięstwa. Jest to chwała należna poległym, którzy walczyli i zwyciężyli, a ich ojczyzna ostatecznie odzyskała wolność.
Utwór Gajcego opowiada więc o patriotach, w imieniu których wypowiada się podmiot liryczny, zapewne należący do tej grupy. Wspomniane zostają też ciała poległych. Niektóre są przygniecione, inne spoczywają do zbiorowych, bezimiennych mogiłach, inne nigdy nie zostaną odnalezione przez swoje rodziny. To okrutny los osób walczących za ojczyznę. Jedyne, co im pozostaje, to zbiorowa pamięć narodu, który uczci swoich poległych bohaterów.
W swoim wierszu Tadeusz Gajcy oddaje głos poległym bohaterom, którzy walczyli o wolność swojej ojczyzny. Sam szybko dołączył do tego chóru, zginął bowiem w trakcie powstania warszawskiego, walcząc przeciwko okupantom.