Dramat Adama Mickiewicza, pt. Dziady cz. II nie przez przypadek do dzisiaj stanowi jedno z najbardziej klasycznych dzieł literatury polskiej. Jest to utwór wybitny pod wieloma względami. Nie tylko ukazuje starolitewski zwyczaj duchowy, nie tylko jest napisany wspaniałą polszczyzną poetycką, lecz przede wszystkim przekazuje pewien ogólny i uniwersalny sens moralny, który aktualny jest zawsze, niezależnie od czasów.
Życie po śmierci, życie duchowe, życie wieczne – to różne nazwy tego samego zjawiska, które interesuje człowieka od dawien dawna. Od tysięcy lat wierzymy, że jeśli będziemy postępować uczciwie i sprawiedliwie, po śmierci czeka nas nagroda, natomiast ci, którzy byli wobec nas podli i nikczemni, zostaną po śmierci potępieni i ukarani. Tego rodzaju systemy wartości zostały bardzo szybko przywłaszczone przez systemy religijne i przemienione w moralność, czyli najogólniej mówiąc zestaw zakazów i nakazów obyczajowych i życiowych, dzięki którym możemy żyć w społeczeństwie w miarę harmonijnie.
Pewną ludową odmianę takiego systemu moralnego przedstawił Adam Mickiewicz w Dziadach cz. II. Ludzie zgromadzeni na Dziadach przywołują zagubione i błąkające się dusze, by poznać ich historie i spróbować ulżyć im w cierpieniu. Pojawia się para małych dzieci, Józio i Rózia, których jedyną winą było to, że nie zdążyły zaznać goryczy życia. Z dzisiejszej perspektywy to dosyć kontrowersyjne, jednak kara dzieci była dosyć łagodna i łatwo dało się ją załagodzić. Pojawiła się również dusza Zosi, dziewczyny, która za życia bawiła się uczuciami mężczyzn czym doprowadziła do tragedii. Ne może ona dotknąć ziemi, cały czas targa jej duszą wiatr. Potem widzimy Złego Pana, którego dusza jest potępiona na zawsze. Był on brutalny za życia, poniżał i katował innych ludzi, doprowadzał ich do śmierci. Cierpi on wieczne głód i pragnienie, których nie jest w stanie zaspokoić, ponieważ ściga go wielkie stado agresywnych ptaków. Każdej z dusz towarzyszy pewien wniosek, który uczy uczestników Dziadów, czego mają unikać, by nie narazić się na karę po śmierci.
Życie wymaga posmakowania zarówno słodyczy, jak i goryczy, umiejętności szanowania uczuć i godności innych ludzi. Dopiero wtedy, gdy dobrze traktujemy innych, możemy nazywać się ludźmi i wymagać, by tak nas traktowano po śmierci. Dobro wobec innych, pokora w znoszeniu cierpienia i oddanie się miłości – to główne rzeczy, którymi trzeba się kierować w życiu, by zasłużyć na uniknięcie kary po śmierci. Tak jest według Dziadów cz. II Adama Mickiewicza i duchów, które zostały w nich przedstawione.