Tadeusz Różewicz to jeden z najbardziej znanych polskich poetów. Kojarzony jest on przede wszystkim ze swoją twórczością powojenną. II wojna światowa wywarła bowiem ogromny wpływ na życie poety, co miało także swój wpływ na kształt jego twórczości. Pamiętany jest on przede wszystkim z oszczędnej i surowej formy, z jakiej korzystał, pisząc poezję. Zdawał się być głosem ludzi zagubionych w powojennej rzeczywistości, w której uczyli się żyć na nowo każdego dnia. Jednym z charakterystycznych dla Tadeusza Różewicza utworów jest jego wiersz zatytułowany „Ściana”. Pierwszy raz ukazał się on w tomie „Czerwona rękawiczka” w roku 1948, potem można go było znaleźć w zbiorze zatytułowanym „Matka odchodzi” z roku 1999.
Spis treści
Ściana – analiza utworu i środki stylistyczne
Jak to często bywa w przypadku utworów Tadeusza Różewicza, w tekście zastosowana została liryka bezpośrednia. Podmiot liryczny ujawnia się w tekście, stosując pierwszą osobę liczby pojedynczej. Padają tam takie sformułowania jak „przecież mnie kocha”, „a ja siedzę” czy „i nie porywam jej z tego miejsca”. Czytelnik ma zatem do czynienia z osobistymi refleksjami czy przeżyciami podmiotu lirycznego, dostaje zaproszenie do jego wewnętrznego świata, zazwyczaj skrytego przed innymi.
Budowa wiersza jest nieregularna i również bardzo charakterystyczna dla twórczości Różewicza. Przede wszystkim to wiersz wolny oraz biały, nie zastosowano tu regularnych rymów czy konkretnego systemu numerycznego. Forma zdaje się być przesycona chaosem. Całość podzielono na sześć części, ale każda z nich składa się z innej liczby wersów, nie mają one też jednakowej liczby sylab. Brakuje także zastosowania środków interpunkcyjnych, przez co czytelnik może mieć poczucie zagubienia w tekście.
Równie oszczędnie są stosowane przez Różewicza środki stylistyczne. Pojawiają się oczywiście epitety, które pomagają czytelnikowi w wyobrażeniu sobie świata przedstawionego. Poeta sięga po takie określenia jak „kamienne”, „krzyczące”, „martwa” czy „lżejsza”. Na poetycki klimat wpływają oryginalne metafory, zawarte w takich słowach jak „młodzi ludzie chodzą w krzyczących krawatach”, „więc takim ruchem głowy można odwrócić się od świata” czy „a ja siedzę z kamiennymi nogami”.
Poeta zadaje też czytelnikowi pytanie retoryczne brzmiące: „dlaczego odwróciła się ode mnie”, jednak trudno jest znaleźć na nie odpowiedzi. Wielkie litery pojawiają się w tekście wyłącznie wtedy, gdy mowa jest o matce, kobiecie bardzo ważnej dla podmiotu lirycznego. Cała reszta tekstu jest ich pozbawiona, podobnie jak brakuje w nim znaków interpunkcyjnych, co daje czytelnikowi dużą swobodę w interpretacji przedstawionego utworu.
Ściana – interpretacja utworu
Wiersz przedstawia czytelnikowi historię wielkiego bólu związanego z odejściem. Cierpiąca kobieta odwraca od świata swoją twarz i patrzy w kierunku martwej ściany. Za jej plecami zostaje cała żywa rzeczywistość – ptaki, młodzi ludzie, kolory, dźwięki i wszystko to, co może sprawiać radość. Ona zamiast tego wybiera samotność i pustkę martwej ściany. Jest to zatem przedstawienie śmierci, odepchnięcia od siebie życia i skazania siebie na trwanie w nieustającym bólu.
Podmiot liryczny pokazuje, że nie może towarzyszyć kobiecie w drodze, jaką ta dla siebie wybrała. Nie jest w stanie ulżyć jej w cierpieniu, czy towarzyszyć jej w tej drodze. Kobieta jest mała, skręcona, przypomina już osobę starszą. Być może to cierpienie ją tak odmieniło, liczne życiowe doświadczenia. Człowiek nie jest w stanie się przed tym uchronić. Jednak można pozwolić bliskim na to, by w trudnym momencie byli przy nas i chociaż próbowali wspierać daną osobę w jej zmaganiach.
Podmiot liryczny jest bezradny w obliczu tego, co przechodzi jego matka. Ma nogi jak z kamienia, nie jest w stanie jej pomóc czy chociażby zareagować. To, co widzi, budzi jego przerażenie, czuje się też zagubiony. Nikt bowiem nie jest w stanie przygotować się na taką sytuację. Podmiot zdaje się reagować jak dziecko, jest zagubiony, szuka odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytania. Cały jego świat chwieje się bowiem w posadach, gdy cierpi i odchodzi najbliższa mu osoba.